basscity.eu
Bas + Wokal. Nauka śpiewu, pogodzenie śpiewu z basem - Wersja do druku

+- basscity.eu (https://basscity.eu)
+-- Dział: dzielnice (https://basscity.eu/forum-1.html)
+--- Dział: dzielnica basowa (https://basscity.eu/forum-6.html)
+---- Dział: café meritorica (https://basscity.eu/forum-15.html)
+---- Wątek: Bas + Wokal. Nauka śpiewu, pogodzenie śpiewu z basem (/thread-924.html)

Strony: 1 2


Bas + Wokal. Nauka śpiewu, pogodzenie śpiewu z basem - mazdah - 07-30-2011

Podirytowany ciągłym problemem z wokalami stwierdziłem, że pora chyba nauczyć się drzeć mordę. Odejdzie problem z ciągłymi poszukiwaniami, niesolidnością, kłótniami z "gwiazdami śpiewu" itp itd

Problem natury podstawowej jest taki, że nie wiem kompletnie gdzie i jak zacząć. Potrafię dociągnąć do zagranej melodii (dźwięku), nie potrafię tego zrobić bez "podkładu".

Nie potrafię (chyba) używać przepony, ale nawet nie wiem na ile będzie mi to potrzebne.

Cel: bluesowe pochrząkiwanie mniej więcej w tonacji. Żadnego wymiatania (na to może przyjdzie czas)

Miałem swoje 5 minut w poprzednim zespole w chórkach - był duży problem z pogodzeniem rytmu (granie na basie) z melodią (śpiew) - jak sobie z tym później radzić?

Jakieś wskazówki? Czy nie da się tego zrobić samemu i od razu powinienem zapieprzać do jakiegoś nauczyciela?


RE: Bas + Wokal. Nauka śpiewu, pogodzenie śpiewu z basem - Rumcayz - 07-30-2011

mazdah- napiszę to ze swojego doświadczenia z darciem ryja, wielu śpiewających bassmanów tutaj chyba nie znajdziesz...
W każdym razie- mi bardzo pomógł metronom, po prostu normalnie nie potrafiłem oddzielić palcy od gardła, ale jak dochodzi pik to palce grają z metronomem a z gardłem powoli zaczęło wychodzić.
Przy czym to nie trwa dwa tygodnie a pare miesięcy żeby to było naprawdę sprawnie. Choć na chórki na pewno krócej.
To po pierwsze

Po drugie- do ćwiczenia wokalu JEŚĆ czekolade (zwykłą mleczną, Wedla ;) )!
Pozwolić jej sie rozpuścić w ustach i połknąć, świetnie nawilża gardło ;)

Przepona... Pamiętaj o tym żeby brać jak największy wdech i staraj się śpiewać 'z dołu', tak żebyś czuł raczej wibracje na brzuchu, a nie na gardle ;) Choć ja osobiście chrypki bez gardła sobie nie wyobrażam i dlatego patrz punkt drugi- CZEKOLADA! ;)

No na początek to chyba tyle ;)


RE: Bas + Wokal. Nauka śpiewu, pogodzenie śpiewu z basem - mazdah - 07-30-2011

No dobra, ale "jak zrobić" żeby móc wyśpiewać coś w stylu melodii mniej więcej w tonacji bez podkładu? Jak sobie gram jakiś dźwięk to do tego dźwięku sobie dociągam (nie wiem czy oktawami czy tercjami czy jak, wiem że mi nie fałszuje) ale jak nie mam podkładu, to strasznie się rozjeżdżam...


RE: Bas + Wokal. Nauka śpiewu, pogodzenie śpiewu z basem - Rumcayz - 07-30-2011

(07-30-2011, 10:25 AM)mazdah napisał(a): No dobra, ale "jak zrobić" żeby móc wyśpiewać coś w stylu melodii mniej więcej w tonacji bez podkładu? Jak sobie gram jakiś dźwięk to do tego dźwięku sobie dociągam (nie wiem czy oktawami czy tercjami czy jak, wiem że mi nie fałszuje) ale jak nie mam podkładu, to strasznie się rozjeżdżam...

To już kwestia raczej wyczucia, jak będziesz wiele razy to powtarzał z podkładem to w końcu dociągniesz tak bez podkładu. Trzeba ćwiczyć, bo operowanie wokalem nie jest niestety łatwe ;) Dlatego tak trudno znaleźć dobrego wokalistę...


RE: Bas + Wokal. Nauka śpiewu, pogodzenie śpiewu z basem - zakwas - 07-30-2011

Jeżeli masz problem z podzielnością polecam ćwiczenie, które praktykuję ucząc ludzi grać:

-Potrzebne będą bas, metronom i kumpel lub jakaś inna żywa persona :)
-Uczysz się jakiegoś motywu na basie do którego masz śpiewać (z metronomem albo podkładem - b. ważne w tym przypadku, ćwiczenie nie ma sensu bez metronomu)
-Gdy czujesz, że motyw Ci leży do akcji wkracza osoba wspierająca i uderzacie w rozmowę. Co jadłeś na śniadanie, w jakiej tonacji grasz, jaki mamy dzień tygodnia itd. itp. - proste pytania i proste odpowiedzi - jeżeli faktycznie grasz na luzie jakiś motyw, nie będziesz miał problemów, jeżeli jest spinka, powinieneś ją zlokalizować i wyeliminować bez problemu w trakcie wysypywania się przy rozmowie (będziesz miał świadomość co źle robisz). Czasem jest to lewa ręka, czasem prawa, czasem nawet bark, najczęściej gardło, przepona i ogólnie aparat mowy czy spłycony przesadnie oddech.


Co do śpiewania pod prymę - graj prymę, śpiewaj potrzebny interwał i się kontroluj grając go po zaśpiewaniu. Wokalista co prawda ze mnie żaden, więc tu za dużo nie pomogę, ale rozdzielność grania i reszty mam chyba niezłą i myślę, że mogę Ci w tym pomóc, paru osobom już mi się udało - pytaj śmiało. :)



RE: Bas + Wokal. Nauka śpiewu, pogodzenie śpiewu z basem - Basstard - 09-14-2011

Zakwas - nie do końca się zgodzę. Ja np. nie jestem w stanie jednocześnie grać i mówić (ba - nie jestem w stanie jednocześni pisać na klawiaturze i mówić!), ale jednoczesne granie i śpiewanie o tyle o ile ogarniam. Ale na to metoda jest tylko jedna: practice, practice, practice... A jako, że od lat gram szantowe chałturki, praktyka przyszła niejako sama.


RE: Bas + Wokal. Nauka śpiewu, pogodzenie śpiewu z basem - Muzz - 09-14-2011

Ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć i w końcu samo przyjdzie... zacznij od najprostszych numerów. Doradzanie o śpiewaniu wtakiej formie nie ma sensu, tutaj zawodnika trzeba widzieć i wtedy doradzać. Wiem coś o tym.


RE: Bas + Wokal. Nauka śpiewu, pogodzenie śpiewu z basem - zakwas - 09-14-2011

Basstard - dziwnyś... ;)


RE: Bas + Wokal. Nauka śpiewu, pogodzenie śpiewu z basem - Basstard - 09-15-2011

Zakwas - może chodzi o to, że gra się z reguły w jakimś rytmie, a mówi - już nie. Dlatego śpiewanie podczas grania przychodzi mi w miarę naturalnie (zakładając, że numer nie jest przesadnie trudny), a mówienie całkowicie wybija mnie z time'u. I jeszcze jedno - jestem w stanie śpiewać tylko te numery, które mam już perfekcyjnie ograne.


RE: Bas + Wokal. Nauka śpiewu, pogodzenie śpiewu z basem - zakwas - 09-15-2011

No tu wchodzi właśnie kwestia rozdzielności - jeżeli będziesz musiał się zastanawiać co masz zagrać następne i nie będziesz miał swobody w tym graniu, nie ma bata żebyś jeszcze do tego zaśpiewał.

Co do rytmizacji śpiewu - owszem jest łatwiej zaśpiewać niż coś powiedzieć, nie zmienia to faktu, że łatwiej jest na początku ćwiczyć mówiąc - można przecież mówić rytmicznie, można zacząć od pojedynczych słów mieszczących się w frazie. Niektórzy mają problem z wypowiedzeniem nawet głupiego "tak" podczas gry, a bardziej o to chodzi - nie każę nikomu budować zdań wielokrotnie złożonych i prowadzić dysput filozoficznych czy argumentacji politycznych. ;)


RE: Bas + Wokal. Nauka śpiewu, pogodzenie śpiewu z basem - stiv - 10-26-2011

(09-15-2011, 12:55 PM)zakwas napisał(a): No tu wchodzi właśnie kwestia rozdzielności - jeżeli będziesz musiał się zastanawiać co masz zagrać następne i nie będziesz miał swobody w tym graniu, nie ma bata żebyś jeszcze do tego zaśpiewał.

Co do rytmizacji śpiewu - owszem jest łatwiej zaśpiewać niż coś powiedzieć, nie zmienia to faktu, że łatwiej jest na początku ćwiczyć mówiąc - można przecież mówić rytmicznie, można zacząć od pojedynczych słów mieszczących się w frazie. Niektórzy mają problem z wypowiedzeniem nawet głupiego "tak" podczas gry, a bardziej o to chodzi - nie każę nikomu budować zdań wielokrotnie złożonych i prowadzić dysput filozoficznych czy argumentacji politycznych. ;)
Jak byłem młody i grałem "For whom the bell tolls", na pytanie, czy chcę kolację odpowiedziałem "tak tak tak tak ..." :D
Zdecydowanie trudniej jest sklecić proste zdanie grając niż zaśpiewać jakąś frazę.

Doświadczenia z gitarą ogniskową nauczyły mnie, że najlepiej jest osiągnąć koordynację "palec grający -> noga tupiąca -> gardło śpiewające" poprzez osobne ćwiczenia każdego organu. Robiąc jeden kawałek najpierw ćwiczysz samą linię basu, potem sam wokal, a potem próbujesz razem.

Do ćwiczenia śpiewu stosują się te same zasady, co do basu. Najpierw pomału, obczajasz jak linia wokalu zbudowana jest rytmicznie. Tupiąc z metronomem pilnujesz, żeby sylaby trafiały w odpowiednie miejsce w takcie. Potem zajmujesz się smaczkami, akcentami i ciągnięciem melodii. Jak będziesz już dobrze sylabizował piosenkę grając ją jednocześnie na basie, wtedy możesz kombinować z ekspresją i kocimi ruchami ;)

Po ogarnięciu kilku kawałków przychodzi koordynacja, nowy kawałek ze śpiewaniem można ogarnąć z marszu. Ale zawsze trzeba pamiętać o precyzji, bo basista to nie jakiś ogniskowy pedał grający whisky moja żono.

Jedna rada - ćwiczyć śpiewanie najlepiej jest leżąc na plecach z 5 kg książek na brzuchu. Wtedy wyrabia się praca przepony, poszerza się skala i ogólnie śpiewanie przychodzi bardziej gładko.

A co do ćwiczeń technicznych samego organu:
http://www.youtube.com/watch?v=Q5CWsFaVnWM
Ten gość ma kanał z fajnymi ćwiczeniami. Tylko uprzedźcie sąsiadów, bo to czasem śmiesznie brzmi ;)


RE: Bas + Wokal. Nauka śpiewu, pogodzenie śpiewu z basem - Choice - 11-01-2011

Wczoraj na próbie podłączyłem sobie mike i zacząłem śmiechowo zapowiadać jakiś utwór który właśnie się rozpoczynał, potem w trakcie grania gadałem różne blebloły na temat gitarzysty. Całość ułożyła się w fajne ćwiczenie, podczas którego kilkukrotnie wyłożyłem się w grze.


RE: Bas + Wokal. Nauka śpiewu, pogodzenie śpiewu z basem - ANTonio - 11-02-2011

(07-30-2011, 10:15 AM)mazdah napisał(a): Podirytowany ciągłym problemem z wokalami stwierdziłem, że pora chyba nauczyć się drzeć mordę. Odejdzie problem z ciągłymi poszukiwaniami, niesolidnością, kłótniami z "gwiazdami śpiewu" itp itd

Problem natury podstawowej jest taki, że nie wiem kompletnie gdzie i jak zacząć. Potrafię dociągnąć do zagranej melodii (dźwięku), nie potrafię tego zrobić bez "podkładu".

Nie potrafię (chyba) używać przepony, ale nawet nie wiem na ile będzie mi to potrzebne.

Cel: bluesowe pochrząkiwanie mniej więcej w tonacji. Żadnego wymiatania (na to może przyjdzie czas)

Miałem swoje 5 minut w poprzednim zespole w chórkach - był duży problem z pogodzeniem rytmu (granie na basie) z melodią (śpiew) - jak sobie z tym później radzić?

Jakieś wskazówki? Czy nie da się tego zrobić samemu i od razu powinienem zapieprzać do jakiegoś nauczyciela?

Mam nadzieję, że to tutaj mogę napisać.
Odezwij się do Sforka, z którym grałem w The Inner Child, on studiuje w Kaliszu muzykologie i gra teraz na basie i śpiewa do tego, może będzie w stanie Ci coś podpowiedzieć. Jakby co, odezwij się na PW dam Ci numer.

:whiskey z lodem:


RE: Bas + Wokal. Nauka śpiewu, pogodzenie śpiewu z basem - almado - 12-23-2011

Odczuwając problemy z zaśpiewaniem czegokolwiek zapisałem się dwa miesiące temu do studia piosenki w miejscowym ośrodku kultury. Zajęcia składają się z 3 części: rozgrzewka (przepona, mięśnie twarzy, szyja, wszystkie stawy), ćwiczenia rytmiczne, dykcyjne i intonacyjne (najczęściej jedno ćwiczenie obejmuje 2 lub 3 aspekty) oraz śpiewanie zadanych utworów (każdy kandydat na gwiazdę dostaje utwór nad którym pracuje kilka tygodni).

Na początku była masakra: siedziały rytm, intonacja i dykcja, ciężko było trafić w dźwięki. Z czasem wszystko się poprawia i śpiewanie staje się coraz swobodniejsze. Co więcej, zaczynam zauważać współbrzmienie wokalu z innymi instrumentami. Jestem też w stanie zaśpiewać jako tako poprawnie a capella (o to mi najbardziej chodzi bo to w końcu najużyteczniejszy sposób pokazania np. gitarzyście jak ma daną frazę zagrać), jestem tez po pierwszych próbach jednoczesnego grania na basie i śpiewania - jest obiecująco. Jak dla mnie pójście do szkółki wokalu było strzałem w 10.

BTW nieco wcześniej (jakiś rok temu) zacząłem zaznajamiać się z klawiaturą fortepianową - zajebiste narzędzie, dzięki któremu można muzykę nie tylko usłyszeć ale i zobaczyć :) Szczególnie polecam dla zainteresowanych skalami i harmonią bo po prostu dużo więcej widać. No i ćwiczy się rozdzielenie rąk a tym samym półkul mózgowych.

Z ćwiczeń wokalu, których nigdy wcześniej nie znałem, mogę polecić proste ćwiczenie przepony: syczymy 15 minut dziennie dowolny rytm bądź melodię (od prostych ćwiartek po cokolwiek) wypychając powietrze z przepony. Z czasem naturalnie zwiększa się udział przepony w procesie śpiewania i zaczynamy stawiać bez wysiłku dobrze osadzone dźwięki. Warto też pamiętać, by podczas śpiewania nie napinać gardła, cała szyja powinna być miękka.


RE: Bas + Wokal. Nauka śpiewu, pogodzenie śpiewu z basem - Basstard - 12-23-2011

Takie zajęcia to doskonały pomysł! Sam bym się gdzieś zapisał, gdyby był czas i fundusz. Ale coś się wymyśli - warto. Tym bardziej, że mam już zamysł (i początki materiału) na projekt ze mną na basie i wokalu...

A tak w ogóle doskonałym ćwiczeniem jest "Byłaś serca biciem" Zauchy. Wokal idzie nieco w poprzek linii basu i pogodzenie tego jest sporym wyzwaniem. Do tego piękny numer.