Behringer MicroMON MA400
#1
Nie będę się rozpisywał o tym, co znajdziecie w instrukcji czy w opisie:

[Obrazek: th_DSC02568.jpg]

http://www.behringer.com/EN/Products/MA400.aspx

Zajmę się tym, co jest wg mnie istotne, a w instrukcji się nie doczytacie.

Brzmienie czyste i transparentne, to, co daje gitara, to mamy na słuchawkach. Gniazda "MIC INPUT" i "MIC THRU" są najwyraźniej zrównoleglone i można podpiąć gitarę tak do pierwszego, jak i drugiego. Sygnał z gitary jest za silny dla wejścia mikrofonowego (robi się przester), więc trzeba się tak do połowy skręcić. Dla wejścia liniowego jest gitara z kolei za słaba, więc pasywne instrumenty nie będą zbyt głośne. Ja przypinam gitarę do "MIC THRU" (przewodem mikrofonowym), wyjście słuchawkowe kompa w "MONITOR INPUT", za to słuchawki i wejście mikrofonowe przypinam do "PHONES". Działa, minimalna oporność wyjścia to 30Ohm, słuchawki mają 32Ohm, wejście mikrofonowe w kompie ok. 500Ohm, wypadkowa 30 Ohm, więc nie przekraczam wartości minimalnej.

Przydałby się trochę przełącznik on-off, a już na pewno konieczny jest układ zwłocznego lub cichego załączania głośników. Niestety mamy "pop" w słuchawkach za każdym razem, kiedy podpinamy słuchawki do wzmacniacza albo - jeśli już je podpięliśmy - podłączenia zasilania. Skręcenie potencjometrów nie pomaga. ZTWC "pop" nie robi dobrze słuchawkom, prowadzi do szybszego zużycia.

Mamy też przesłuchy między kanałami.

Plusy:
- rozmiar
- cena
- możliwość podpięcia i miksowania dwóch sygnałów i otrzymania na wyjściu dwóch sygnałów (trochę na partyzanta, podpinamy się pod oba wyjścia słuchawkowe), np. na słuchawki i w linię

Minusy:
- brak cichego albo zwłocznego załączenia stopnia mocy
- przesłuchy miedzy kanałami


Ocena 4/5 (za wadę nr 1)



Najlepsze zwierzątka domowe to rybki. Nie szczekają, nie drapią, błota nie naniosą, nie chrapią, a jakby co, to zagrycha pod ręką.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości