Jak ćwiczyć z perkusistą
#1
Nie wiedziałem, czy założyć watek tutaj, czy w cafe meritorica. Jakby, co niech władza działa ;)

Otóż wiadomo, że sekcja rytmiczna powinna ćwiczyć ze sobą jak najwięcej razem, aby wszystko się kleiło. Jednak w praktyce wygląda to rożnie, po kilku spotkaniach z perkusistą straciliśmy koncepcje na dalsze ćwiczenia.
Dlatego zwracam się do was: czy i w jaki sposób gracie z waszymi garowymi? Jakieś konkretne ćwiczenia?
Odpowiedz
#2
IMHO niepotrzebna jest jakakolwiek koncepcja. Free-jam przeplatany graniem kawałków kapeli i to jest to. Moim zdaniem nie da się "świadomie" zgrać z pałkerem. To przychodzi z czasem i samo z siebie na skutek grania.
Odpowiedz
#3
Równo, to raz!

(09-10-2010, 02:30 PM)mazdah napisał(a): Free-jam przeplatany graniem kawałków kapeli i to jest to.

to dwa

(09-10-2010, 02:30 PM)mazdah napisał(a): Moim zdaniem nie da się "świadomie" zgrać z pałkerem. To przychodzi z czasem i samo z siebie na skutek grania.

po trzecie: tego nie czytaj, bo kolega mazdah (słowo niecenzuralne, oznaczające, iż mówi głupstwa). Moim zdaniem ;)

a cztery to spróbujcie sobie zrobić ŚWIADOMY trening, zwłaszcza punktowy (granie różnych akcentów, zacznijcie od rozkładania taktu na ćwierćnuty, potem 8mki, 16, triole etc.) Jeśli poćwiczycie takie rzeczy naprawdę WOLNO zaczniecie sobie wyrabiać PUNKT. A o to chodzi, nawet jak na koncercie przyśpieszacie to przyśpieszajcie też punkt.
Druga rzecz - dynamika, grać takt cicho i delikatnie, drugi mocniej, trzeci z pełnym powerem - po pewnym czasie rozkladać to na 4 takty. Wtedy się mniej-więcej czuje że perkusista zaczyna grać mocniej, co pomaga później w graniu i układaniu linii rytmicznych do kawałków, pod względem napięcia.

:piwko:

edit: trochę składnia poprawiona ;)

cenzura by Burning
Have no power in your cock?
You will find it in funk-rock!
www.facebook.com/manufunktura
Odpowiedz
#4
co tu mówić o koncepcji grać byle co ,a pózniej rozwijać pomysły spróbować odwócić rytm albo zagrać go nieparzyście ,pograć można tez jakieś covery
lootnick mrbass - red fighter - bs BRB LB 212N - boss gt10b - korg pandora mini - zoom q3 hd - phil jones cable - cordial cables - barczak cases
Odpowiedz
#5
(09-10-2010, 02:48 PM)mrbass napisał(a): pograć można tez jakieś covery
Poleccie zatem jakies utwory. Mysle, ze Alice in Chains - Swing on this sie bardzo nada.
Odpowiedz
#6
(09-10-2010, 02:50 PM)sero napisał(a):
(09-10-2010, 02:48 PM)mrbass napisał(a): pograć można tez jakieś covery
Poleccie zatem jakies utwory. Mysle, ze Alice in Chains - Swing on this sie bardzo nada.

Ja bym raczej proponował coś w stronę Bombtrack RATMu. Uczy punktualności - nie zagracie tego równo z perkusistą, nie zabrzmi to tak jak powinno. Dobrze jest to ćwiczyć wolniej. ;)
Ciekawym mykiem jest też, żebyś to Ty miał metronom na uszach i grał do niego motyw, a perkusista uczył się trzymać Ciebie. Niestety, niewielu pałkerów potrafi tak grać.
Odpowiedz
#7
(09-10-2010, 02:43 PM)ANTonio napisał(a): po trzecie: tego nie czytaj, bo kolega mazdah (słowo niecenzuralne, oznaczające, iż mówi głupstwa). Moim zdaniem ;)

Każdy dobry (i niedobry też) pałker ma swój własny feel.
Niektórzy są bardzo nieprzewidywalni i możesz sobie z nimi ćwiczyć co chcesz i ile chcesz i jak przyjdzie co do czego to i tak każdy zagra po swojemu. Inni są łatwiejsi do rozgryzienia, ale co innego ćwiczenie po takcie, czy pojedynczych zagrywek we dwóch a co innego granie całego kawałka. Ja jestem trochę zmanierowany, ponieważ przez 4 lata grałem z pałkerem, który nie dawał się prowadzić basem, więc to ja musiałem dostosować się do tego jak zagra. Po jakimś czasie wiedziałem dokładnie kiedy i co walnie, kiedy opóźni, kiedy przyspieszy, kiedy przeciągnie przejście, kiedy zaakcentuje - i to wszystko bez odliczania wszystko w punkt. A nadmienić pragnę, że nie grał równo. Tego nie dałoby się wypracować niczym, bo on nigdy nie grał dwa razy tak samo i w tym samym tempie.

(09-10-2010, 02:43 PM)ANTonio napisał(a): Druga rzecz - dynamika, grać takt cicho i delikatnie, drugi mocniej, trzeci z pełnym powerem - po pewnym czasie rozkladać to na 4 takty. Wtedy się mniej-więcej czuje że perkusista zaczyna grać mocniej, co pomaga później w graniu i układaniu linii rytmicznych do kawałków, pod względem napięcia.

O tak. Dynamika to podstawa, ale nie tylko dla sekcji - CAŁA kapela powinna o tym pamiętać. Także o płynnym przechodzeniu między różnymi siłami wyrazu. Nieraz trzeba przyje**ć znienacka, ale bardzo często potrzeba płynnie przejść z mocnego w lekkie, z lekkiego w mocne. Wyciszyć się na wokal, wycofać na solo gitarowe itp itd.

Aha i jeszcze jedno - metronom. Ustawiony nie na mechaniczne raz-dwa-trzy-cztery, bo to niewiele daje - ale o tym w temacie o tajmingu.
Odpowiedz
#8
A ja z doswiadczenia wiem ze dobrze grac kawalki kapeli, tylko duzo duzo wolniej. I stosunkowo przyspieszac gdy czujemy ze juz wszystko buja jak chcielismy. Po spedzonej w ten sposob godzinie mozna sporo przyspieszyc i zobaczyc u siebie i perkusisty wiekuiste :D

Dobrze tez cwiczyc kolejne czesci utworu zawijajac je w loop. Dobrze tez majac juz przerobione dane czesci grac przejscia, takie jakie sa w kawalku zeby nie nauczyc sie czesci skladowych utworu zapominajac o lacznikach.

Podstawa do pozytecznego cwiczenia z palkerem to powolnosc. Im wieksza tym wieksze wyzwanie by to rowno zagrac.
Odpowiedz
#9
(09-10-2010, 03:09 PM)mazdah napisał(a):
(09-10-2010, 02:43 PM)ANTonio napisał(a): po trzecie: tego nie czytaj, bo kolega mazdah (słowo niecenzuralne, oznaczające, iż mówi głupstwa). Moim zdaniem ;)

Każdy dobry (i niedobry też) pałker ma swój własny feel.
Niektórzy są bardzo nieprzewidywalni i możesz sobie z nimi ćwiczyć co chcesz i ile chcesz i jak przyjdzie co do czego to i tak każdy zagra po swojemu. Inni są łatwiejsi do rozgryzienia, ale co innego ćwiczenie po takcie, czy pojedynczych zagrywek we dwóch a co innego granie całego kawałka. Ja jestem trochę zmanierowany, ponieważ przez 4 lata grałem z pałkerem, który nie dawał się prowadzić basem, więc to ja musiałem dostosować się do tego jak zagra. Po jakimś czasie wiedziałem dokładnie kiedy i co walnie, kiedy opóźni, kiedy przyspieszy, kiedy przeciągnie przejście, kiedy zaakcentuje - i to wszystko bez odliczania wszystko w punkt. A nadmienić pragnę, że nie grał równo. Tego nie dałoby się wypracować niczym, bo on nigdy nie grał dwa razy tak samo i w tym samym tempie.

IMO jest to do zrobienia - po prostu parę wiader trzeba przećwiczyć. Myślimy tutaj o graniu w zespole, gdzie perkusista jest stałym członkiem - wtedy sekcja MUSI być maszyną. Moim zdaniem jeśli jest kawałek, który ma swoją strukturę i perkusista gra sobię za każdym razem inaczej to świadczy to jedynie o tym, że nadaje do odstrzału. To tak jakby gitarzysta grający riff, albo rytm trzymający wszystko za jajca co chwilę kombinował z nowymi dźwiękami etc.
Uważam, że zespół może grać słabo technicznie, ale jeśli ma punkt to brzmi lepiej od zespołu wymiatającego różnymi dziwnymi rzeczami, którym
brakuje punktu.
Gram teraz z 2ma różnymi perkusistami (w tym jeden to dziewczyna) - każdy z nich ma inny feeling, inną technikę ale nad tym pracujemy na próbach żeby stworzyć tandem. I takie podejście polecam, bo wtedy to działa ;)

No i co do meritum: polecam grać wałki z kapeli tylko z garowym i rozmawiać na ten temat. To dla mnie jest bardzo ważny moment robienia kawałka, kiedy się dogadujemy co i jak - on/ona ma swoje w głowie, ja swoje i szukamy najlepiej brzmiącego konsensusu, który się później dogadujemy z gitarami, a na końcu z wokalem.

:piwko:
Have no power in your cock?
You will find it in funk-rock!
www.facebook.com/manufunktura
Odpowiedz
#10
Warto obejrzec ten link:
http://www.youtube.com/watch?v=4JmqJDJ6YTk

Pare kluczowych rad na ten temat.
Odpowiedz
#11
To ja polecę od siebie ten kanał

http://www.youtube.com/user/buzzjohns
Szczegolnie ten filmik
http://www.youtube.com/watch?v=-qPiuOgFkCA

I te w podobnych obok

Dużo o stricte sekcyjnym graniu, dużo porad, jakie można zastosować u siebie.

Co ciekawe gość zupełnie zaprzecza temu co mówi Hal Galper
Odpowiedz
#12
(09-12-2010, 04:27 PM)yarzenioova napisał(a): Warto obejrzec ten link:
http://www.youtube.com/watch?v=4JmqJDJ6YTk

Pare kluczowych rad na ten temat.

Bębniarz na luzie - bassman mina jakby kloca produkował a nie parę piep****ych dźwięków... Bez jaj - IMO przerost formy.
(09-12-2010, 07:03 PM)herp napisał(a): To ja polecę od siebie ten kanał

http://www.youtube.com/user/buzzjohns
Szczegolnie ten filmik
http://www.youtube.com/watch?v=-qPiuOgFkCA

I te w podobnych obok

Dużo o stricte sekcyjnym graniu, dużo porad, jakie można zastosować u siebie.

Co ciekawe gość zupełnie zaprzecza temu co mówi Hal Galper

A ten koleś fajnie gra. Podoba mi się podejście (i dobrze mu gruba struna gada) ;)
Odpowiedz
#13
(09-10-2010, 02:58 PM)zakwas napisał(a): Ciekawym mykiem jest też, żebyś to Ty miał metronom na uszach i grał do niego motyw, a perkusista uczył się trzymać Ciebie. Niestety, niewielu pałkerów potrafi tak grać.

Co takie ćwiczenie daje ?
Nie lepiej żeby wszyscy grali do metronomu ?



Odpowiedz
#14
(01-28-2011, 11:04 AM)Bohen napisał(a):
(09-10-2010, 02:58 PM)zakwas napisał(a): Ciekawym mykiem jest też, żebyś to Ty miał metronom na uszach i grał do niego motyw, a perkusista uczył się trzymać Ciebie. Niestety, niewielu pałkerów potrafi tak grać.

Co takie ćwiczenie daje ?
Nie lepiej żeby wszyscy grali do metronomu ?

Uczy perkusisty słuchać innych. Niektórzy pałkerzy mają problemy z dołączaniem do już grających, mimo że sami grają równo, bezbłędnie niemal. Miałem z tym kilkukrotnie do czynienia - po prostu perkusista nie może być tylko pukadłem, ale kolejnym instrumentem portafiącym się odnaleźć w zespole. :)
Odpowiedz
#15
(01-28-2011, 04:49 PM)zakwas napisał(a): Uczy perkusisty słuchać innych. Niektórzy pałkerzy mają problemy z dołączaniem do już grających, mimo że sami grają równo, bezbłędnie niemal. Miałem z tym kilkukrotnie do czynienia - po prostu perkusista nie może być tylko pukadłem, ale kolejnym instrumentem portafiącym się odnaleźć w zespole. :)

Czyli ktoś grał nierówno! :)
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości