Tak się składa, że mam Landmarka 300 od jakiegoś 1,5 roku. Najpierw oczywiście go niedoceniłem ale w bojach koncertowych sprawdził się bardzo dobrze. Podoba mi się w nim to, że wiele fajnych brzmień można z niego wycisnąć, od takich pasujących do nowoczesnago (powiedzmy) metalu (czyli zwarte skompresowane z mocnym sygnałem) aż do wintydżowych klimatów.
Super sprawą jest dwukanałowość tego cacka. Osobiście robię w ten sposób, że na jednym kanale ustawiam sobie drapieżne lekko przesterowane brzmienie a na drugim dub'owego misia. Wykorzystuję oby dwa a prawdziwy total wychodzi przy opcji miksu obu kanałów. Wszystko oczywiście na maksa wygodne bo jest switch. Możliwość kreacji brzmień jest wielka a te kilka próbek możliwych do odsłuchania pod tym adresem:
http://www.tech21nyc.com/products/amps/b...rk300.html
to tylko szczyt góry lodowej. W instrukcji obsługi jest oczywiście manual ale ja zachęcam do zabawy w poszukiwaniu "swoich" brzmień.
Landmark bardzo fajnie spisuje się zarówno wtedy kiedy podpinam pod niego Spectora jak i old skulowego Ibaneza Roadstara RB 650. Paka z którą u nie współpracuje to Ampeg 410 hlf, dla moich potrzeb wymienił bym ją najchętniej na DeathManufacture.
Jakość wykonania wzmaka jak to u Tech 21 - wzorowa, wszystko ręcznie składane w nowojorskiej manufakturze czego chcieć więcej?