02-05-2012, 10:31 PM
(02-05-2012, 08:59 PM)Basstard napisał(a): Fajna zajawka, rzeczywiścieNo można i taką wersję przyjąć
Największe zaskoczenie - Flea. Dużo muzycznego sensu miało to co zagrał. Smacznie
Największe rozczarowanie - Armand Sabal-Lecco. Tu sensu nie było żadnego, tylko napierdlalanka bez ładu i składu.
A najfajniej... wg mnie Jimmy Johnson
Gram na nerwach.


