12-11-2010, 03:20 PM
@Władek - pełna zgoda. Dupogodziny i do przodu :-) W zasadzie każdy bassmen, który coś osiągnął mówi to samo. Pilich, Gwizdala, Miller no i Ty ;-) Janek pisze wprost - pasyw, albo aktyw na zero, gały we wzmaku na zero i szukać brzmienia w palcach. Potem dopiero można je nieco przyprawić. A wracając do Wal kontra Fodera - ja się Walami nie onanizuje. Uważam, że moje wiosło z agrestu też potrafi zabrzmieć, tyle, że nie umiem, bo nie ćwiczę. Zdaję sobie z tego sprawę i na sprzęt nie narzekam, bo on mnie przerasta o kilka długości. Jak przysiądę fałdy, to mi sprzęt zabrzmi. Zasada jest prosta 
Przykładem forumowym na wpływ techniki na brzmienie niech będzie kolega powyżej (Groza), który też miał takie agrestowe wiosło jak moje i grzmiał na nim okrutnie. Da się? Da!
Przykładem forumowym na wpływ techniki na brzmienie niech będzie kolega powyżej (Groza), który też miał takie agrestowe wiosło jak moje i grzmiał na nim okrutnie. Da się? Da!
Gram na nerwach.


