Fabian- tak, lubię środek.
Jestem zdecydowanym zwolennikiem prostoty. Minimalizm- wszystko co jest potrzebne i nic co nie jest.
Plug & play- taki sprzęt mówi ci "po prostu bierz bas w łapy i graj, będzie dobrze", eliminując problem zwany paradoksem wyboru. Więcej opcji do wyboru wcale nie oznacza większego zadowolenia po dokonaniu decyzji- przeciwnie. W nieskończoność można się zastanawiać "a może dało się zrobić to lepiej?".
Kiedyś, żeby kupić dżinsy wystarczyło znać swój obwód i wysokość. Dziś każą mi wybierać pośród osiemnastu odcieni niebieskiego, rodzaj szwów i kolor nitki, stan, typ nogawki, zamek na suwak czy na guzik, przecieranki czy bez, z dziurą na udzie czy z plamą nad kolanem? Wracam do domu i dwa lata zastanawiam się, czy kieszenie nie wyglądały lepiej w tych Wranglerach szytych dawniej na Malcie a nie w Turcji.
Dokładnie to samo tyczy się sprzętu grającego.
(08-19-2011, 08:50 PM)wajzner napisał(a): witam
W tym wzmacniaczu zawsze mi się podobała niewielka ilość pokręteł.
Wychodzę z założenia, że im mniej gałek tym mniejsza szansa na spieprzenie sobie brzmienia, he he.
pozdrawiam
wajzner
Jestem zdecydowanym zwolennikiem prostoty. Minimalizm- wszystko co jest potrzebne i nic co nie jest.
Plug & play- taki sprzęt mówi ci "po prostu bierz bas w łapy i graj, będzie dobrze", eliminując problem zwany paradoksem wyboru. Więcej opcji do wyboru wcale nie oznacza większego zadowolenia po dokonaniu decyzji- przeciwnie. W nieskończoność można się zastanawiać "a może dało się zrobić to lepiej?".
Kiedyś, żeby kupić dżinsy wystarczyło znać swój obwód i wysokość. Dziś każą mi wybierać pośród osiemnastu odcieni niebieskiego, rodzaj szwów i kolor nitki, stan, typ nogawki, zamek na suwak czy na guzik, przecieranki czy bez, z dziurą na udzie czy z plamą nad kolanem? Wracam do domu i dwa lata zastanawiam się, czy kieszenie nie wyglądały lepiej w tych Wranglerach szytych dawniej na Malcie a nie w Turcji.
Dokładnie to samo tyczy się sprzętu grającego.
Sprzedam lodówkę Ampega (klik do Allegro) Ampeg SVT 810e