12-02-2010, 08:52 AM
Wyjaśnijmy to; bezpiecznik w SVT3Pro pali się z kilku powodów:
- albo ktoś wstawił bezpiecznik "szybki" a powinien być zwłoczny,
- albo wstawiony jest bezpiecznik zwłoczny 5A (chyba zresztą zgodnie z zaleceniami producenta wzmacniacza), który jednak czasami nie wytrzymuje. Wtedy polecam 6.3A zwłoczny,
- albo wzmacniacz jest uszkodzony (spalona końcówka). I wtedy jest to prawidłowe działanie bezpiecznika.
Skręcanie wzmacniacza na 0 nic tu nie da (zwłaszcza, że 3Pro ma opóźnione włączanie głośnika ~30sekund). Natomiast ogólnie jest to dobry zwyczaj, bo przy innych wzmacniaczach zapobiega (częściowo) łupnięciu w głośniku w momencie włączenia. I tego się trzymajmy.
Dodatkowo, niektóre egzemplarze 3Pro mają transformator tak nawinięty, że w momencie włączenia wyskakują korki. Jest to w zasadzie normalne dla wzmacniaczy z transformatorem toroidalnym powyżej 300W. Można tego uniknąć stosując drobną przeróbkę układu zasilacza.
Viking: a sprzęt doszedł?
Marek
- albo ktoś wstawił bezpiecznik "szybki" a powinien być zwłoczny,
- albo wstawiony jest bezpiecznik zwłoczny 5A (chyba zresztą zgodnie z zaleceniami producenta wzmacniacza), który jednak czasami nie wytrzymuje. Wtedy polecam 6.3A zwłoczny,
- albo wzmacniacz jest uszkodzony (spalona końcówka). I wtedy jest to prawidłowe działanie bezpiecznika.
Skręcanie wzmacniacza na 0 nic tu nie da (zwłaszcza, że 3Pro ma opóźnione włączanie głośnika ~30sekund). Natomiast ogólnie jest to dobry zwyczaj, bo przy innych wzmacniaczach zapobiega (częściowo) łupnięciu w głośniku w momencie włączenia. I tego się trzymajmy.
Dodatkowo, niektóre egzemplarze 3Pro mają transformator tak nawinięty, że w momencie włączenia wyskakują korki. Jest to w zasadzie normalne dla wzmacniaczy z transformatorem toroidalnym powyżej 300W. Można tego uniknąć stosując drobną przeróbkę układu zasilacza.
Viking: a sprzęt doszedł?
Marek