08-04-2011, 10:29 PM
(08-04-2011, 09:02 PM)paka napisał(a): jest to uzasadnione - stryny E i H mają naciąg najniższy z całego setu (odzialywuja na gryf z sila okolo 15kg, podczas gdy reszta strun ciagnie go z sila okolo 20kg i wiecej). a im mniej naprezona struna, tym mniejszej sily trzeba uzyc, zeby ja zerwac.
proponuje zrobic test na starym komplecie, zeby organoleptycznie stwierdzic, ktore srtuny szybciej sie poddaja
i powtorze po raz setny - byly flakowate i zdechle z twojej winy wlasnie z tego powodu, ze przyciales je przed zalozeniem na bas. flakowate, bo owijka sie rozprezyla i nie byla juz tak scisle nawinieta na rdzen, zdechle z podobnego powodu
ja od zawsze przycinam struny na samym koncu, takze nawet bez czytania tej instrukcji (jest po wewnetrznej stronie kartonika od DR - otwierajac jego wieczko celem wyjecia strun ukazuje sie napis "prevent dead strings" + strzaleczka wskazujaca na instrukcje) nie stalbym sie ofiara tego zjawiska;D
Ja może za wielu kompletów strun nie miałem, ale każdy przycinałem przed założeniem. Wtedy zaginam, wkładam do otworu w kluczu do środka i mam 3 zwoje na nim, czyli chyba tyle co powinno być... A przy tym końcówka struny nie odstaje.
Oczywiście nie wiem czy dobrze zrozumiałem twoją wypowiedź.