12-19-2011, 10:57 AM
(12-19-2011, 10:46 AM)Fabian napisał(a): JB, a po co zmieniać roundy co wesele?
Nie wiem jak u Ciebie, ale w mojej okolicy najlepiej brzmiące i najlepiej obładowane gratami są właśnie kapele weselne
Ja bym wybrał flaty, ale nie dlatego, że jestem chytry i szkoda mi kasy na nowe sznurki
Bas na chałturze ma bardzo klasyczną formę, w większości numerów w zasadzie klasyczna "polka" czy też pryma kwinta, disco w oktawach - czyli w zasadzie takie granie, jakie było ZANIM Jamerson chwycił za bas.
Nie istnieje pojęcie "przebicia się w mixie", bo w zasadzie cały mix zbudowany jest dookoła sekcji. Bas nisko przy stopie i cała masa ozdobników i pozostałych instrumentów w wyższych rejestrach.
Dlatego też bardzo często chałurnicy grają na piątkach, parę akcentów naprawdę nisko zagranych robi naprawdę fajową robotę i w takiej muzyce jest na to miejsce - nie ma natomiast za bardzo miejsca na solowe popisy w górnych rejestrach, klang itp itd (chociaż zdarzają się i takie kawałki).
Ja bym wybrał flaty. Oczywiście Labelli, albo Thomastika.
Żaden problem po sezonie / raz w sezonie zmienić, jasne brzmienie zazwyczaj trzymają dłużej niż roundy (fakt faktem, nie jest ono aż tak jasne jak roundów).
A z ciekawości to muszę zadzwonić do znajomka czy założył już flaty na swoją Fodere czy się nadal waha
(12-19-2011, 10:55 AM)Hubert napisał(a): flaty mniej zniszczą Ci palce w trakcie całonocnego grania, więc to też argument za.
To też argument... pod warunkiem że nie grasz na "prętach zbrojeniowych" hehe.