(06-18-2010, 07:26 AM)Gruby napisał(a): W książce Piliszewskiego było napisane o praniu i suszeniu.
Gotowanie nie wpływa dobrze na struny. Pomyślcie o rozszerzaniu się metali i o tym jak skonstruowana jest struna. Jak ciasno jest nawinięta i co się dzieje ze zwojami kiedy metal się rozszerza, a później wraca do stanu pierwotnego.
Gotowanie to zło
A no zgadza się
Cytat:"Nie polecam znanego patentu na ,,odswieżanie" strun polegającego na gotowaniu ich w roztworze wody z dodatkiem płynu do mycia naczyń. Moja rada to nalac do miski gorącej wody, wsypac dwa razy więcej proszku do prania niz w przypadku spodni, zanurzyć struny, odczekać dziesięć minut, solidnie wyszorować szczoteczką, do rąk każdą, strunę, dokladnie wyplukac i wysuszyc, najlepiej suszarką do wlosow. Jezeli ,,wyprane" struny nie były grane dluzej niz miesiąc, to po takim zabiegu będą brzmiaty jak nowe. Jesli znowu stracą brzmienie, procedurę nalezy powtórzyc. Doceń powyższą informację, bo zdradzając ci ja narazilem się na szubienicę od każdej firmy produkującej struny!"
W. Pilichowski , 3 x BAS, s.6
Z gotowaniem to masz rację, teraz sobie myślę, bo po rozszerzeniu cielplnym metalu, już nigdy w pełni nie wraca do poprzedniej formy.
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie.