07-08-2015, 12:32 PM
Dajcie spokój, nie wiem czy ktokolwiek zainteresowany sprzętem czyta ten chłam.
Dość długo byłem wierny Gitarzyście i Basiście, (wcześniej przez rok prenumerowałem Top Guitar, ale jednak "Basista" był ciut grubszy) ale zdecydowanie odpuściłem po "teście" Ashdowna CTM 30 w styczniu 2015.
Ilość błędów merytorycznych dawała absolutną! pewność! że "testujący" nie miał najmniejszej! styczności ze wzmacniaczem. Nawet materiały producenta/dystrybutora przepisali źle. Oczywiście na fejsie wywiązała się mała dyskusja na temat, oczywiście nie przyznali się że dali ciała. Przyznam, że po jakimś czasie sam zacząłem zastanawiać się, czy nie przesadziłem, ale jednak nie. Nie przesadziłem. To chłam i nie zamierzam ich traktować ulgowo tylko dlatego, że "coś robią kiedy nikt inny nie robi". To nie te czasy, kiedy trzeba łykać byle szajs bo nic lepszego nie ma. Jest dużo lepszego, tylko niekoniecznie na papierze. Bo papier przyjmie wszystko
Dość długo byłem wierny Gitarzyście i Basiście, (wcześniej przez rok prenumerowałem Top Guitar, ale jednak "Basista" był ciut grubszy) ale zdecydowanie odpuściłem po "teście" Ashdowna CTM 30 w styczniu 2015.
Ilość błędów merytorycznych dawała absolutną! pewność! że "testujący" nie miał najmniejszej! styczności ze wzmacniaczem. Nawet materiały producenta/dystrybutora przepisali źle. Oczywiście na fejsie wywiązała się mała dyskusja na temat, oczywiście nie przyznali się że dali ciała. Przyznam, że po jakimś czasie sam zacząłem zastanawiać się, czy nie przesadziłem, ale jednak nie. Nie przesadziłem. To chłam i nie zamierzam ich traktować ulgowo tylko dlatego, że "coś robią kiedy nikt inny nie robi". To nie te czasy, kiedy trzeba łykać byle szajs bo nic lepszego nie ma. Jest dużo lepszego, tylko niekoniecznie na papierze. Bo papier przyjmie wszystko