11-05-2013, 05:43 PM
Ja nie wiem z każdą taką dyskusją mam coraz większy dystans do doświadczenia, którym się i innych tak chwalą coponiektorzy. Możesz ograć wszystkie graty świata ale jak jesteś zamkniętym bubkiem, który zatyka oczy i uszy i tupie krzycząc "nananana" bo twoja banka pęknie od odmiennej opinii to nikt cię poważnie brał nie będzie. Do tego zacięcie i agresja przy gnebieniu firmy, za którą nie przepadamy podczas gdy nawet polowy tej energii nie poświęcamy na szerzenie miłości do rzeczy, które są dla nas? Wyczuwam poważne problemy ze sobą