07-18-2018, 04:23 PM
(07-18-2018, 09:15 AM)Maciejeq napisał(a): Wydaje mi się że nie jest istotne jaka była historia instrumentu - mostek jest częścią osprzętu której nie zdejmuje się zbyt często, przykręcony pozostaje w tym samym miejscu przez wiele lat. Osobiście nie widziałem np. uszkodzeń mostka badass w egzemplarzach które mają po naście lub dzieścia lat, to samo tyczy się fenderowskiej blaszki która teoretycznie może się wygiąć tak jak mostek Warwicka. Wobec tego takie przypadki stanowią o zasadności użycia danego podzespołu i jego jakości.
Maciejeq , problem jest banalnie prosty i znany od lat. Mostek przykrecono szescioma srubami w linii. Dokladnie w tej linii sie on wygina . Po prostu reszta materialu , ktora zostala miedzy srubami nie moze wytrzymac napiecia strun i tylna czesc sie podnosi. Rzecz jest znana i na przestrzeni lat widzialem chyba ze 20 takich dziwolagow. Gdyby most byl przykrecony , powiedzmy 4 srubami to problemu by nie bylo bo plytka nie bylaby tak oslabiona.