(06-26-2010, 04:50 PM)Viking napisał(a): Ja nie cierpię tego dymu - gówno jak Cię mogę
Wczoraj na koncercie po pierwszym utworze już nas widać nie było to poprosiliśmy o wyłączenie tego i nie włączanie do końca występu - i popłaciło się my się nie dusiliśmy, publiczność i przynajmniej było nas widać (perkusistę też )
Mi akurat przypadło wtedy miejsce obok tej zadymiarki... Faktycznie momentami nie było mnie widać. A że byliśmy jedynym ciężko grającym zespołem tego wieczoru, to sobie chyba obsługa postawiła za cel zrobienie mroku na scenie .
gruby:
Pratchett jest mega, czytałem praktycznie wszystko, co wydał