11-20-2012, 08:35 PM
Na miksie, masteringu i częstotliwościach się nie znam, więc moja opinia jest tylko "na ucho". Dodam, że przygłuche ;-)
Rytmy na gitarze już na pewno prawie tam gdzie trzeba jeśli chodzi o poziom głośności. Solówka zdecydowanie głośniej.
Może to dziwne, ale jako basista też grający mocniejsze klimaty... schował bym jeszcze bas. I nie wiem czy podoba mi się brzmienie basu. Niby fajny, drapieżny charakter, ale jakoś całość się nie klei i brakuje dołu.
Co do muzyki - mam wrażenie, jakby w intro coś fałszowało. Brzmi jak by miało być dziwnie i mrocznie, ale mi coś nie gra. A może jak dla mnie za dużo gainu na basie? A może znowu dla mnie za głośno? Nie potrafię powiedzieć.
Wydaje mi się, że numer jakby gdzieniegdzie się rozjeżdżał. Być może to wrażenie wywołane gdzieniegdzie łamanymi riffami. Wokale też wydają się jakby obok rytmu, ale to już kwestia tego, że ja bym to inaczej wymyślił ;-) A np. w 2:46 chyba słychać za bardzo, że fraza "we'll never stop to play" jest dograna na innym podejściu i brakuje naturalnej pauzy na wdech.
Brzmieniowo - głośniejsze gitary powodują, że dla mnie jest dużo lepiej niż poprzedni numer, ale jest miejsce na poprawę. Sam kawałek jakby gorzej wykonany niż poprzedni, do którego nie pamiętam, żebym miał jakieś zastrzeżenia.
Rytmy na gitarze już na pewno prawie tam gdzie trzeba jeśli chodzi o poziom głośności. Solówka zdecydowanie głośniej.
Może to dziwne, ale jako basista też grający mocniejsze klimaty... schował bym jeszcze bas. I nie wiem czy podoba mi się brzmienie basu. Niby fajny, drapieżny charakter, ale jakoś całość się nie klei i brakuje dołu.
Co do muzyki - mam wrażenie, jakby w intro coś fałszowało. Brzmi jak by miało być dziwnie i mrocznie, ale mi coś nie gra. A może jak dla mnie za dużo gainu na basie? A może znowu dla mnie za głośno? Nie potrafię powiedzieć.
Wydaje mi się, że numer jakby gdzieniegdzie się rozjeżdżał. Być może to wrażenie wywołane gdzieniegdzie łamanymi riffami. Wokale też wydają się jakby obok rytmu, ale to już kwestia tego, że ja bym to inaczej wymyślił ;-) A np. w 2:46 chyba słychać za bardzo, że fraza "we'll never stop to play" jest dograna na innym podejściu i brakuje naturalnej pauzy na wdech.
Brzmieniowo - głośniejsze gitary powodują, że dla mnie jest dużo lepiej niż poprzedni numer, ale jest miejsce na poprawę. Sam kawałek jakby gorzej wykonany niż poprzedni, do którego nie pamiętam, żebym miał jakieś zastrzeżenia.
kresek