11-08-2012, 05:32 PM
Kumpel z kapeli również miał ostatnio przygodę z DPD. Zamawiał paczkę, która była dopłacona jako "dostawa w sobotę". Gość pracuje pon-piątek, więc jedynie tak mógł paczkę normalnie otrzymać. Czekał cały dzień i pigmej. Wieczorem sprawdza co z paczką i okazuje się, że w systemie widnieje informacja - doręczenie przełożone na inny termin na prośbę adresata. Oczywiście nic takiego nie miało miejsca.