Kolega szulek pojawił się na forum, to se przypomniałem. Nie polecam z nim handlowania. Chciał ode mnie kupić gitarę, z pół roku temu. Raz, może dwa razy przełożyłem spotkanie wcześniej bo mi coś wypadło, ale trzecim razem umówiliśmy się konkretnie na miejsce i godzinę, czekałem tam ze 3 kwadranse i poszedłem w długą. Tydzień czy dwa próbowałem się kontaktować, ale ani nie odbierał telefonów, ani nie dawał żadnych wieści, także nadal nie wiem czy chce kupić tę gitarę, czy co. Nie straciłem na tym, bo na szczęście nie musiałem mu dopłacać wcześniej za wzięcie mojego instrumentu, ale to trochę słabe zachowanie.
e.
To smutna historia, więc dla równowagi przypomnę sobie wesołą historię. Też z pół roku temu umawiałem się z gościem z Holandii na wymianę instrumentów. Postanowiliśmy się spotkać w 1/5 drogi, w miejscowości przygranicznej Venlo. Ostatnią wiadomość od niego dostałem w pewien piątek taką, że w niedzielę wieczorem nie da rady, ale w poniedziałek rano może wpaść. Czekałem na potwierdzenie, no ale nie doczekałem się. No i pojechałem autostopem w ciemno do Holandii, a w Venlo wylądowałem w niedzielę o godzinie 24, do obiecanego rana było niewiadomoile. Tak się przechadzałem nocą po miasteczku prześlicznym, nie mogąc dodzwonić się do kolesia, bo miałem jakiś syf z roamingiem, że nie wiedziałem nawet na którą ustalić sobie ostateczną godzinę wyjazdu. Punkt w południe przy dworcu spotkałem kolesia z basówką na ramieniu i okazało się, że to mój nowy kolega z internetu. Wszystko skończyło się wspaniale, z transakcją, frytkami na drogę i odjazdową przejażdżką. Da się załatwić biznes, ale trzeba jechać 1000 km w ciemno, a nie umawiać się we własnym mieście z kolegą z forum.
e.
To smutna historia, więc dla równowagi przypomnę sobie wesołą historię. Też z pół roku temu umawiałem się z gościem z Holandii na wymianę instrumentów. Postanowiliśmy się spotkać w 1/5 drogi, w miejscowości przygranicznej Venlo. Ostatnią wiadomość od niego dostałem w pewien piątek taką, że w niedzielę wieczorem nie da rady, ale w poniedziałek rano może wpaść. Czekałem na potwierdzenie, no ale nie doczekałem się. No i pojechałem autostopem w ciemno do Holandii, a w Venlo wylądowałem w niedzielę o godzinie 24, do obiecanego rana było niewiadomoile. Tak się przechadzałem nocą po miasteczku prześlicznym, nie mogąc dodzwonić się do kolesia, bo miałem jakiś syf z roamingiem, że nie wiedziałem nawet na którą ustalić sobie ostateczną godzinę wyjazdu. Punkt w południe przy dworcu spotkałem kolesia z basówką na ramieniu i okazało się, że to mój nowy kolega z internetu. Wszystko skończyło się wspaniale, z transakcją, frytkami na drogę i odjazdową przejażdżką. Da się załatwić biznes, ale trzeba jechać 1000 km w ciemno, a nie umawiać się we własnym mieście z kolegą z forum.
Jabłanica (bułg.: Община Ябланица) − gmina w środkowej Bułgarii. Populacja wynosi 6600 mieszkańców.
blue colander stompboxes
blue colander stompboxes