Com z tom Polskom? - czyli mity i bzdury o sprzęcie
#1
Music 
Panowie...

mam nadzieję, że żaden z "Zielonych" i "Różowych" nie będzie miał mi za złe, że założyłem ten temat. Jeśli jest jakieś ale - proszę o konkretne rozwiązanie Wink

Co wpłynęło na moją decyzję o stworzeniu tematu? Hmm...staram się dużo w necie czytać, oglądać, słuchać i gromadzić własne wnioski.
Odkąd interesuję się basowaniem spotkałem się z wieloma historyjkami, bajkami, mitami i (za przeproszeniem) pierdoleniem o sprzęcie muzycznym. Wiele z tych bzdurnych wypowiedzi, czasem wypowiedzianych bądź napisanych przez ignorantów lub laików, sprawiło, że nie skusiłem się na dany sprzęt bo "coś tam coś tam". Po latach dojrzałem do spróbowania tego, co było do d*** - i nagle stwierdziłem, że takich rzeczy właśnie szukałem.

Temat ten nie służy do chwalenia się itp., chciałbym aby tutaj przedstawić swoją opinię nt. sprzętu, o którym ktoś, kiedyś lub jeszcze piszę źle (lub dobrze) a Wasze spostrzeżenia są inne.

Ważne:
Nie piszczcie o sprzęcie, którego nawet na żywo nie widzieliście...


Aby nie być gołosłownym, sam zacznę:


AMPEG - MICh < MIA
Moje początki z tą firmą były zwyczajnym przypadkiem... Odkąd pamiętam, zawsze czytałem o wyższości amerykańskich wyrobów nad azjatyckimi.
To właśnie sprawiło, że stałem się kiedyś posiadaczem SVT3 pro MIA. Ach, jaka mnie duma rozpierała, przecież już sama tabliczka znamionowa sprawiała, że head gra bosko. Moje przeświadczenie trwało długo, aż pewnego dnia trafiłem na możliwość poplumkania na svt3pro + hlf MICh. Jakież było moje zdziwienie, gdy rozległo się znajome mi, wręcz identyczne brzmienie z tego "chińskiego szmelcu" Huh Wtedy właśnie zrozumiałem, że to co mówią inni, nie koniecznie pokrywa się z tym, czego szukam. Ta sytuacja sama sprawiła, że po tygodniu stałem się szczęśliwym posiadaczem paczki ampegowskiej złożonej za (jak to mawiają złośliwi) miskę ryżu.
Z pewnością rozlegną się krzyki - głuchy jesteś! (dziękuję Emotka_2497 ) jak różnicy nie słyszysz... ja odpowiem - a Wy wykonujecie corocznie audiogram aby sprawdzać swój słuch? Przecież grając koncerciki, koncerty, plenery itp. nie zabrzmicie lepiej... a w studio i tak w większości wali się w linię...

P.S to moje subiektywne zdanie, dyskutujemy tu poważnie bez walki na fochy i słówka Emotka_2497
...mO_Om...

Cytat:"...I ujrzał Pan pracę naszą i był zadowolony,
A potem zapytał o zarobki nasze - usiadł i zapłakał..."
Odpowiedz
#2
Specjalnie przeinaczyłem "Polskom" aby nie sugerować komuś, iż pogardliwie wypowiadam się o naszym kraju, bądź też uważam, że tylko tu pier... głupoty. Taką miałem fantazję nt. tematu. Poza tym temat jest dla Polaków, po polsku... i wątpię aby Francuz lub Brazylijczyk szukał tu opini lub innych wrażeń.
...mO_Om...

Cytat:"...I ujrzał Pan pracę naszą i był zadowolony,
A potem zapytał o zarobki nasze - usiadł i zapłakał..."
Odpowiedz
#3
SUVVu - masz kupe racji w tym ustępie. Zważ jednak, że wielu ludziów - w tym i ja - unika sprzętów MiCh (lum MiPRC - na to samo wychodzi) nie ze wzgl. na jakość (coraz sensowniejszą ostatnio) tylko ze wzgl. ekonomiczno-humanitarnych, które były tu już wałkowane tyle razy, że nie ma sensu robić tego raz jeszcze. Zaznaczam tu, że unika, gdy ma wybór - gdyż coraz częściej takiego wyboru nie ma... Właśnie dlatego, że prawie cała produkcja tzw. drobnicy odbywa się właśnie tam. Tyle w temacie.
Odpowiedz
#4
SUVV chyba przesadzasz. Nie pamietam ŻADNEJ dyskusji o tym, ze Ampegi chińskie grały gorzej od amerykańskich, więc zaczynam sie powoli zastanawiac po co ten temat w ogole powstał? Z chęci ogryzienia sie na tych, co maja hamerykańskie ampegi "a ja mam chinola i jestem równie cool?". No offence, ale:

- ja nie słysze różnic między chińskim ampegiem a amerykańskim (grałem na takich 3PRO, SVT-CL i 810e)
- jeżeli schemat jest identyczny w obu przyoadkach i elementy i tak pochodzą z Chin (nie czarujmy się, 90% elementow w ampegach z USA jest tez dalekowschodnia) to możemy w ogole mowic o tym, ze cos gra gorzej albo lepiej? Ja mysle, ze większa rozbieżność brzmienia jest między każdym egzemplarzem - chociazby delikatnie inaczej ustawiony bias na lampach/mosfetach albo chociazby same lampy, ktore nie maja identycznych parametrow..
- jedyne dyskusje jakie sie pojawiaja wszedzie a'propos chińskich A to ich JAKOŚĆ WYKONANIA-ZŁOŻENIA, JAKOŚĆ MATERIAŁÓW ZEWNĘTRZNYCH, KONTROLA JAKOŚCI, JAKOŚĆ LAMP STOCKOWYCH. Nie pamietam, zeby ktos pierdolił, że chinol gra gorzej...Co do kolumny widziałem kiedyś fotki ze środka 810e (chyba na talkbassie) i głośniki eminenca nie były made in usa...

...ALE

Chińskiego ampega nie kupie z kilku względów. Pierwszy j.w. czyli jakość składania, kontrola jakośći - głównie słyszelismy wlasnie o tym. Masówka i koniec. Ampeg zawsze był znany z solidności, dobrej kontroli jakości, powtarzalności. Drugi powód - nie chce, żeby chińskie produkty zalały cały świat i nie wspieram tego idotycznego państwa, które psuje światowy rynek praktycznie WSZYSTKIEGO. Ludzie, przeciez nawet czosnek sie oplaca sprowadzac z Chin. No ja pierdole... Staram sie ograniczac w kupnie wszystkiego co pochodzi z Chin - wiadomo - nie da się tego ominąć w 100%, ale przynajmniej się staram Smile
-
Odpowiedz
#5
(11-28-2010, 05:53 PM)gsb napisał(a): SUVV chyba przesadzasz. Nie pamietam ŻADNEJ dyskusji o tym, ze Ampegi chińskie grały gorzej od amerykańskich, więc zaczynam sie powoli zastanawiac po co ten temat w ogole powstał?

Była dłuuuga dyskusja na poprzednim forum.

(11-28-2010, 05:53 PM)gsb napisał(a): ...ALE

Chińskiego ampega nie kupie z kilku względów. Pierwszy j.w. czyli jakość składania, kontrola jakośći - głównie słyszelismy wlasnie o tym. Masówka i koniec. Ampeg zawsze był znany z solidności, dobrej kontroli jakości, powtarzalności. Drugi powód - nie chce, żeby chińskie produkty zalały cały świat i nie wspieram tego idotycznego państwa, które psuje światowy rynek praktycznie WSZYSTKIEGO. Ludzie, przeciez nawet czosnek sie oplaca sprowadzac z Chin. No ja pierdole... Staram sie ograniczac w kupnie wszystkiego co pochodzi z Chin - wiadomo - nie da się tego ominąć w 100%, ale przynajmniej się staram Smile

+ 666
Odpowiedz
#6
Po kolejne:
Dział sprzętowy jest gdzie indziej...nie mogę patrzeć na kolejny temat o gratach,różnicach w brzmieniu,jakości itp.
Odpowiedz
#7
(11-28-2010, 06:09 PM)Kowal napisał(a): Po kolejne:
Dział sprzętowy jest gdzie indziej...nie mogę patrzeć na kolejny temat o gratach,różnicach w brzmieniu,jakości itp.

gdzie jest dzial sprzetowy?;D
Odpowiedz
#8
(11-28-2010, 06:14 PM)paka napisał(a):
(11-28-2010, 06:09 PM)Kowal napisał(a): Po kolejne:
Dział sprzętowy jest gdzie indziej...nie mogę patrzeć na kolejny temat o gratach,różnicach w brzmieniu,jakości itp.

gdzie jest dzial sprzetowy?;D

No na basoofce, nie? Wink

Odpowiedz
#9
Aleja Testerów ?
Albo "wzmacniacze i paczki,(...)" to nie sprzęt Wink
Odpowiedz
#10
w AT dyskutowac nie wolnoSmile
Odpowiedz
#11
Ojtam.
Mitem jest dla mnie to, że Hartacz to muł, podobnie jak i Ashdown. Gram na Hartaczu w sali prób (head 5500, paczka jakaś 410, chyba HX) i, po kilku kręceniach gałkami, bas się przebija, brzmi, w nagraniach z próby jest dobrze pasującym elementem - zarówno w solówkach jak i grze sekcyjnej. Do do Ashów - miałem 5-15, i mimo piętnastki, brzmiał jasno, przebijał się, dobrze pasował do reszty zespołu.
No Smile
Takie tam granie. 

Czy ta mordka jest taka, na jaką zasłużyło to forum?
[ ] tak
[ ] bardzo tak
Odpowiedz
#12
Mieszasz mity kolego, Hartke to karton a Ash muli Wink

A taki temat był już na WDF, miał z 50 stron Wink
Odpowiedz
#13
Warwick Sweet 15 - Kombo tranzystorowe, które zyskało miano "semi-professional"

Parametry techniczne: Moc: 150 W RMS głośniki: 15" + piezzo kontrolery: gain (z diodową kontrolą klipu), bass, low mid, high mid, treble przełączniki: low boost, hi boostmaster control funkcja mute pętla efektów złącza: wejście - jack, wyjście słuchawkowe - jack stereo, line out - jack wyjście na dodatkową kolumnę.

Moje wrażenia: Niby wszystko ładnie pieknie semi-professional, ale w połączeniu z Fenderem Jazz Bass oraz MM V - bardzo brakuje mi kopa z gaina. Moje gitary dają dość mocny sygnał, ale jego wzmocnienie w tym combie nie jest aż tak zadowalające jakbym sobie tego życzył. Sądziłem, że ten sprzęt da radę na występach, ale myliłem się. 150 RMS to jednak mało. Gdybym miał wybierać teraz, to za tą kasę wybrałbym jakiegoś Markbassa. no ale trudno. Fachową wiedzą się niestety nie popiszę, ale takie są moje wrażenia Smile Poza tym combo ok. Do występów kameralnych wystarczy. W klubie - nie zawsze.

Jeśli chodzi o sprawy organizacyjne na forum to dodam od siebie, że chyba lepiej będzie jeśli fachowe wypowiedzi dotyczące użytkowania sprzętu będziemy prowadzili w "alei testerów". jeśli chodzi o ten temat - sądząc po fragmencie pierwszej wypowiedzi - AMPEG - MICh < MIA - jego kierunek bardziej zmierza ku osobistim przeżyciom użytkowników wybranego sprzętu, a to IMO za mało aby obalić jakiś mit. Ogólny wniosek (obalenie mitu) powinien powstać na zbiorze danych a nie na przykładzie wybranej jednostki, co to i tak sprowadza się do zajrzenia do alei testerów Smile

Pozdrawiam Was wszystkich! Emotka_2497
[Obrazek: IPdetect482127.jpg]
Odpowiedz
#14
Oj tam Wink.
Bardzo dużo zależy od samej gitary, a jeszcze więcej - od palców na niej grających i głowy.
Takie tam granie. 

Czy ta mordka jest taka, na jaką zasłużyło to forum?
[ ] tak
[ ] bardzo tak
Odpowiedz
#15
Ja osobiście nie widzę problemu przeniesienia do Testerów, tak samo nie widzę problemu w usunięciu tematu. Chciałem stworzyć temat zbiorczy do dyskusji stricte o odczuciach i podjąć subiektywne, niczym nie narzucone, żywe dyskusje.

gsb:
W paru miejscach spotkałem się z bardzo skrajnymi dyskusjami na temat ch****ości brzmienia Ampega MICh (tak jak rzekł Basstard). Mi chodziło o brzmienie, które było zjechane przez wielu, co może sprawić, że "żółtodziób" szukający siebie w tych klimatach może przez głupotę innych przejść obojętnie. Miałem Ampega US i Ch żeby nie było i nie traktuję tematu jako odgrywanie się bo ktoś ma amerykańśkie...
W 100% zgodzę się z Tobą w kwestii jakości...
Również staram się unikać zakupów spod rąk skośnookich, jednak w dzisiejszych czasach ich produkty nas otaczają wszędzie. Niestety ale rynek jest nimi zapchany.

Domo:
Właśnie tego tematu mi brakowało...

Powtarzam, jeśli Góra zdecyduje o wywaleniu, nie będę miał nic przeciwko, chciałbym jednak temat potraktować jako merytoryczną dyskusję - nie recenzję sprzętu.


Dobra: np. kwestia Sadowsky'ego DI. Znamy zdanie Alfika (którego zresztą szanuję) o badziewności brzmieniowej tej kostki. Ja się z tym nie zgadzam. Polecę każdemu to urządzenie, kto szuka nowoczesnego, trochę hi-fi brzmienia. Wg mnie negatywne opinie o tym preampie pojawiają się z przyczyn prozaicznych - nie czyta się instrukcji. Wszyscy kręcą w nim gałami i mówią że buła, że tnie dynamikę. Ja uważam, że przy ustawieniach od 0% do 30% osiągamy potężne, charakterystyczne dla "S" brzmienie...
...mO_Om...

Cytat:"...I ujrzał Pan pracę naszą i był zadowolony,
A potem zapytał o zarobki nasze - usiadł i zapłakał..."
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 5 gości