![]() |
czytanka na niedzielę o nagrywanku w studyjku - Wersja do druku +- basscity.eu (https://basscity.eu) +-- Dział: dzielnice (https://basscity.eu/forum-1.html) +--- Dział: dzielnica basowa (https://basscity.eu/forum-6.html) +--- Wątek: czytanka na niedzielę o nagrywanku w studyjku (/thread-4286.html) Strony:
1
2
|
RE: czytanka na niedzielę o nagrywanku w studyjku - zakwas - 10-20-2013 Normalnie bzdura tak w ogóle - nie mogę odpalić na iPadzie, ale mogę całość wydrukować do pdf i na niego zrzucić... ![]() RE: czytanka na niedzielę o nagrywanku w studyjku - Alfik - 10-20-2013 (10-20-2013, 12:31 PM)solartron napisał(a): Błażej - ja od siebie dodam tylko, że od muzyków sesyjnych wymaga się nazwijmy to "brzmienia ogólnie przyjętego", dlatego wynalazki typu warwick czy inne fodery nie mają tu zastosowania. Ludzie przyzwyczajają się do określonego typu tonalności instrumentów Paweł Drogi mi Mistrzu Elektroniki i Mega Konstruktorze!!! Doskonale wiemy, że oprócz Fenderowatych jest na świecie kupa innych dobrych basów. Pedulla, MTD, Tobias, Modulus, Status, Roscoe Ken Smith i kilka innych... Warwicka do tego grona akurat nie zaliczam. W muzyce fusion aranżacje nie są wypełnione po brzegi więc jest sporo miejsca na innowacje. Tak się składa, że mój ulubiony Avishai Cohen gra na... ale - jest paru świetnie brzmiących gości na przeróżnych basówkach i uwielbiam ich słuchać. Jak będę mieć w życiu sporą kasę z pewnością kupię sobie Pedullę i Fbassa ![]() Ja kompletnie nie neguję postępu. Nie chce być tak postrzegany... Neguję jedynie wyroby, które uważam na podstawie doświadczenia za drogie buble. Natomiast uważam, że producenci nie tyle przyzwyczaili się do pewnych wzorców brzmienia - tylko fenderowate sprawdzają się niezależnie od sytuacji muzycznej i producenci nie znaleźli lepszych... To ludzie z raczej otwartymi głowami... Jeśli na świecie ktoś zbuduje nową lepiej brzmiącą konsoletę, kompresor plugin, monitory odsłuchowe... to natychmiast znajdują zastosowanie studia wydają majątek aby przesiąść się na nowszą wersję protoolsa i innych zabawek bo brzmi lepiej... gdyby coś zdetronizowało wynalazki Leo to nie minęło by parę latek i już po fenderach nie zostało by śladu. Na tym forum z często udzielających się młodych basistów słownie jedna osoba (Paweł Wszołek) jest kandydatem na mistrza fusion. Myślę, że wywiady z topowymi światowymi gwiazdami o ogromnym doświadczeniu przydadzą się za to nam wszystkim. Każdy niech wyciągnie swoje wnioski. Pozdrawiam i czekam na próbki twoich zajebistych Basów, które nam obiecałeś ![]() (10-20-2013, 02:48 PM)DEFENCE napisał(a): brzmijmy wszyscy tak samo :p Nie nie... co to to nie... ktoś musi brzmieć źle i dlatego właśnie powstał Warwick ![]() ![]() ![]() a tak na poważnie - tam są wywiady z kilkunastoma znakomitymi instrumentalistami, którzy używają do pracy dość podobnych narzędzi - czy naprawdę uważasz, że oni wszyscy brzmią tak samo...??? Brzmienie kreuje się w naszych Mózgach i palcach... instrument, wzmacniacz... podobnie jak studio nagrań i inne narzędzia są po to aby tego po prostu nie spierdolić.... RE: czytanka na niedzielę o nagrywanku w studyjku - groza - 10-21-2013 95% płyt nagrano na preclu, jazzie i musicmanie. Nie musi to być wybitny znakomity egzemplarz, legendarne są historie z basistą który przyszedł do studia z foderą, a po 1 numerze dostawał zwykłego jazz bassa ze sklepu muzycznego i nagle wszystko zaczynało się zgadzać. Należy mieć świadomość, że w większości przypadków bas jest funkcjonariuszem który ma spełnić swoje zadanie a nie brzmieć dobrze sam w sobie, cokolwiek by to znaczyło na jakimś tam forum basowym. W współczesnym popie baaardzo często bas nie ma absolutnie żadnej góry, środka też nie za wiele i nie ma żadnego charakteru indywidualnego. Ważne są też preferencje danego realizatora / producenta - w swoich autorskich rzeczach warto wybierać tych ludzi tak, by się gusta/preferencje zgadzały, inaczej będą niepotrzebne problemy. Dlatego nagrywałbym swoje rzeczy w studio34 a nie s7 - po prostu. Jeśli idziemy jako sideman należy zabrać to co dany człowiek lubi/zna - bez wydziwiania. W przeciwieństwie do twórzości autorskiej basista będący sidemanem nie uczestniczy i tak w produkcji i nikt go o zdanie przy miksach nie pyta - to też ważna różnica. Przy topowych sidemanach z basem robi się bardzo niewiele - nagrany jest od razu tak jak ma być, co oszczędza wszystkim i czas i pieniądze. To duży kontrast w porównaniu do słynnych opowieści o tym ile to jest najebane i mieszane różnych rzeczy np. na płytach TOOLa. Ważna też jest świadomość, ze sidemanem być nie trzeba i można w swojej własnej twórczości mieć absolutnie wszystkie zasady głęboko w dupie, bo w końcu robi się to głównie dla siebie. O ile potem nie ma pretensji, że nie brzmi jak ostatni album [wstaw nazwę znanego zespołu] to chyba nie ma problemu. RE: czytanka na niedzielę o nagrywanku w studyjku - solartron - 10-21-2013 (10-20-2013, 07:09 PM)Alfik napisał(a):(10-20-2013, 12:31 PM)solartron napisał(a): Błażej - ja od siebie dodam tylko, że od muzyków sesyjnych wymaga się nazwijmy to "brzmienia ogólnie przyjętego", dlatego wynalazki typu warwick czy inne fodery nie mają tu zastosowania. Ludzie przyzwyczajają się do określonego typu tonalności instrumentów Alfik - ależ ja nie neguję tego co mówisz, ani tym bardziej nie zaprzeczam geniuszowi Leo ![]() Ja tylko zwracam uwagę, na inny świat niż studyjny, bo tak szczerze mówiąc Paweł Wszołek prawdopodobnie jedynym kandydatem z tego forum nie tylko na mistrza fusion ale i na muzyka sesyjnego ![]() Fender jest znakomitym instrumentem, ale trzeba pamiętać że jest to jeden z najbardziej narzucających swoje brzmienie basów. JB jest tak charakterystyczny, że trzeba być geniuszem aby mieć na tym instrumencie rozpoznawalne brzmienie jak Miller czy Jaco. I moim zdaniem wielu znakomitych muzyków ma swój styl grając na JB, ale nie ma już tak charakterystycznego brzmienia. Zatem Ci, którzy mają miejsce w swojej muzie (np. fusion) często szukają innego niż JB kolorytu, bo daje im to więcej swobody. Oczywiście to tylko moja teoria na podstawie analizy ![]() RE: czytanka na niedzielę o nagrywanku w studyjku - herp - 10-21-2013 Tylko Marcus czy Jaco uzyli na JB brzmien, ktore sa dosc banalne do wykreowania. Wez co drugiego jazza, rozkrec wszystko na full zaloz roundy - brzmisz marcusowo. Skrec tony i neckowy pickup brzmisz +/- jak Jaco... RE: czytanka na niedzielę o nagrywanku w studyjku - groza - 10-21-2013 Smoke on the water też jest prosty do wymyślenia, a jednak ![]() RE: czytanka na niedzielę o nagrywanku w studyjku - evilek - 10-21-2013 No ten Producer Switch zajebisty ;-) RE: czytanka na niedzielę o nagrywanku w studyjku - solartron - 10-21-2013 (10-21-2013, 11:09 AM)herp napisał(a): Tylko Marcus czy Jaco uzyli na JB brzmien, ktore sa dosc banalne do wykreowania. Wez co drugiego jazza, rozkrec wszystko na full zaloz roundy - brzmisz marcusowo. Skrec tony i neckowy pickup brzmisz +/- jak Jaco... Tylko czemu oni pierwsi tak brzmieli ![]() Tak się składa, że po prekursorach powtarza się już łatwo - wcześniej jakoś zwykle nie ma chętnych ![]() RE: czytanka na niedzielę o nagrywanku w studyjku - herp - 10-21-2013 No to prawda ![]() ![]() RE: czytanka na niedzielę o nagrywanku w studyjku - solartron - 10-21-2013 (10-21-2013, 12:32 PM)herp napisał(a): No to prawda No właśnie o tym pisałem ![]() RE: czytanka na niedzielę o nagrywanku w studyjku - Paweł Wszołek - 10-21-2013 aż mi się głupio zrobiło ![]() co mogę dodać? Dorastam do twierdzenia że studio i scena to dwie poważnie różniące się rzeczy. Dochodzi tu także w jakim stylu gramy i z kim. Np po ostatnich wizytach w s7 i nagrywkach rocka akustycznego, dużo lepiej siedział Fender. Pięknie się miksuje. Ale na scenie Ken spokojnie mi wystarcza, czasem rzeczywiście brakuje jazz bassowego, fenderowatego mocniejszego charakteru, ale wszystko się zgadza ![]() Też myślę że potrzeba wieeeeelu lat żeby dorosnąć do własnego brzmienia. Wszystko zaczyna się w głowie, potem dochodzi instrument. A tak wracając do tematu to chętnie poczytam jak znajdę czas ![]() Pozdro! |