basscity.eu
Blacha na mostek a ergonomia kostkowania - Wersja do druku

+- basscity.eu (https://basscity.eu)
+-- Dział: dzielnice (https://basscity.eu/forum-1.html)
+--- Dział: dzielnica basowa (https://basscity.eu/forum-6.html)
+--- Wątek: Blacha na mostek a ergonomia kostkowania (/thread-4919.html)

Strony: 1 2 3 4 5


RE: Blacha na mostek a ergonomia kostkowania - zakwas - 03-05-2014

As nie jest głupie. Bis i bes są. Wink


RE: Blacha na mostek a ergonomia kostkowania - Bigos - 03-05-2014

A swoją drogą, to może warto wyciągnąć śrubki z mostka i wypolerować je, bo czasem faktycznie mogą by ostre. Ja mam jedną wymienioną i też parę razy pocharatałem brzeg ręki, a miękki futerał w środku mam potargany właśnie przez nią.

Pilniczek plus jakieś dokładniejsze wykończenie i powinno być OK.
Natomiast najlepsze rozwiązanie to takie jak w kawale:

Przychodzi baba do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, jak tak ruszam ręką to mnie strasznie boli.
- To proszę nie ruszać.

Wink


RE: Blacha na mostek a ergonomia kostkowania - Aval - 03-05-2014

No w trakcie koncertu określenie "gramy na bis", może być efektem bardzo dziwnych zachowań ze strony bębniarza mrgreen


RE: Blacha na mostek a ergonomia kostkowania - MrPapaBear - 03-05-2014

Zakwas jeszcze nie przebolal, że się nauczył durnoty jakiejś zamiast dźwięki zgodnie z alfabetem nazywać Big Grin sory ale jeśli słyszysz różnicę między B obniżonym o pół tonu a A podwyższonym o pół tonu to chyba sobie muszę dodatkowy próg gdzieś na gryfie wstawić


RE: Blacha na mostek a ergonomia kostkowania - zakwas - 03-05-2014

A słyszysz różnicę między Bug, a Bóg? chytry


RE: Blacha na mostek a ergonomia kostkowania - Aval - 03-05-2014

(03-05-2014, 01:05 PM)MrPapaBear napisał(a): Zakfas jeszcze nie pszebolal rze się nałuczył dórnoty jakieiś zamiast dźwienki zgodnie z alfabetem nazywać Big Grin sory ale jeśli słyszysz rurznicę miendzy b obnirzonym o puł tonu a a podwyrzszonym o puł tonu to chyba sobie mószę dodatkowy prug gdzieś na gryfie wstawidź

Ja też nie słyszę różnicy między tym, co napisałeś, a tym co zacytowałem. To jak to jest?
Ale nie w tym rzecz, i nie o tym z zakwasem rozmawialiśmy...

EDIT: O, zakwas mnie ubiegł.


RE: Blacha na mostek a ergonomia kostkowania - MrPapaBear - 03-05-2014

Zakwas ale bug to nie Bóg a my mówimy o tym samym dźwięku co bardzo starasz się skomplikować z zawiści, że tobie ktoś to kiedyś skomplikował Big Grin

Co do pytań o ergonomii to są bez sensu bo to kwestia mocno indywidualna


RE: Blacha na mostek a ergonomia kostkowania - irok - 03-05-2014

Przepraszam za włożenie kija w mrowisko.

A wracając do tematu - mnie też te śrubki czasem obcierają, i... przyzwyczaiłem się, nie sprawia mi to aż takiego bólu, żeby tego nie olać. Choć to może też dla tego że rzadko gram kostką.


RE: Blacha na mostek a ergonomia kostkowania - zakwas - 03-05-2014

(03-05-2014, 01:18 PM)MrPapaBear napisał(a): Zakwas ale bug to nie Bóg a my mówimy o tym samym dźwięku co bardzo starasz się skomplikować z zawiści, że tobie ktoś to kiedyś skomplikował Big Grin

Nie, to uproszczenie w momencie kiedy choć raz korzystałeś z zapisu nutowego w tonacji B-dur. Spróbuj zapisać Ais-dur. Powodzenia. Kończę offtop tym samym.


RE: Blacha na mostek a ergonomia kostkowania - robbas - 03-05-2014

(03-05-2014, 01:19 PM)irok napisał(a): A wracając do tematu - mnie też te śrubki czasem obcierają, i... przyzwyczaiłem się, nie sprawia mi to aż takiego bólu, żeby tego nie olać.
A grałeś kilka godzin w nieogrzewanym pomieszczeniu przy minus kilkunastu stopniach? Wink Nie polecam w takich warunkach ostrych śrubek. W dupę ziębi, łapa krwawi, piwo tak zimne, że aż za zimne.

Jeśli chodzi o śrubki to porada Mateusza rozwiązuje problem. Piłować mi się nie chce bo za dużo wystaje.



RE: Blacha na mostek a ergonomia kostkowania - MrPapaBear - 03-05-2014

Zakwas kończąc i ja zwrócę ci uwagę, że w cywilizowanych krajach gdzie znają alfabet też się nuty piszeWink


RE: Blacha na mostek a ergonomia kostkowania - irok - 03-05-2014

(03-05-2014, 01:46 PM)robbas napisał(a): A grałeś kilka godzin w nieogrzewanym pomieszczeniu przy minus kilkunastu stopniach? Wink

Nie grałem, piecyk gazowy + butla kosztuje o wiele mniej niż gitara + wzmacniacz.




RE: Blacha na mostek a ergonomia kostkowania - Bigos - 03-05-2014

(03-05-2014, 01:46 PM)robbas napisał(a): ...Piłować mi się nie chce bo za dużo wystaje.

Chodziło mi tylko o to, żeby je ładnie sfazować, wygładzić ostre krawędzie.
Nowe też mogą być kiepsko wykończone.





RE: Blacha na mostek a ergonomia kostkowania - groza - 03-05-2014

(03-05-2014, 01:05 PM)MrPapaBear napisał(a): Zakwas jeszcze nie przebolal, że się nauczył durnoty jakiejś zamiast dźwięki zgodnie z alfabetem nazywać Big Grin sory ale jeśli słyszysz różnicę między B obniżonym o pół tonu a A podwyższonym o pół tonu to chyba sobie muszę dodatkowy próg gdzieś na gryfie wstawić

Strój temperowany to akurat dosyć nowe rozwiązanie i kiedyś jak najbardziej były to dwa różne dźwięki nie tylko w sensie zapisu harmonicznego, ale także w wysokości. O ile to drugie dla wygody uproszczono, o tyle pod względem zapisu dalej jest to różnica.

Jak sobie budujesz np. skalę obniżając kwintę o półtonu, to przecież nie powiesz potem, że masz kwartę i kwartę zwiększoną - powiesz, jak prawdziwy bluesman ze Śląska, ze masz kwartę i kwintę zmniejszoną.Wink
(03-05-2014, 01:46 PM)robbas napisał(a): A grałeś kilka godzin w nieogrzewanym pomieszczeniu przy minus kilkunastu stopniach? Wink

Minus kilkanaście w zamkniętym? To było iglo czy lodówka?Wink


RE: Blacha na mostek a ergonomia kostkowania - MrPapaBear - 03-05-2014

Nie powiem tylko zagram i będzie to ten sam dźwięk czy obniżając czy podwyższając chyba, że zagram go podciagajac kwartę o niecały polton "dla efektu" Wink Wiem, że są mikrotony i że nie zawsze strój temperowany stroi najlepiej ale chodziło mi raczej o robienie z igły wideł przez wielce uczonych w piśmie Wink