Liczba postów: 258
Liczba wątków: 6
Dołączył: Dec 2013
Reputacja:
1
Ponieważ męczę ostatnio kostkowanie (gram hałas punkopodobny) przeczytałem sporo porad na temat tej techniki. Część tych porad mówi o oparciu nadgarstka na mostku. Mam precla z typowym dla tego typu gitar mostkiem - po dwa wkręty na rolkę regulującą wysokość strun. Sęk w tym, że przy dość niskiej akcji strun wkręty wystają odrobinę ponad rolki, a że skubane są dość ostre, to przy szybszym machniu podrażniają mi łapę.
Mam dwie możliwości - skrócenie wkrętów albo założenie blachy na mostek. Drugie rozwiązanie jest dość inwazyjne bo wiąże się z wywierceniem otworów w prawie trzydziestoletnim korpusie, więc mnie trochę boli na sercu. Z drugiej jednak strony blachy wizualnie mi się bardzo podobały. Zanim więc podejmę się tej brutalnej próby zniszczenia lakieru chciałbym zasięgnąć opinię - jak faktycznie sprawdza się taka blacha przy kostkowaniu - nie wymusza aby ustawienia prawej łapy za daleko od strun?
szybko, głośno i nierówno
Liczba postów: 8790
Liczba wątków: 26
Dołączył: Mar 2010
Reputacja:
46
03-04-2014, 10:25 AM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 03-04-2014, 10:26 AM przez groza.)
Rękę na mostku opiera się przy grze na gitarze.
Na basie raczej tego nie rób jako normę - starsi panowie z talkbass opisywali, że to prowadzi do kontuzji z czasem. Nie próbowałem takiej kontuzji wywołać, ale na prosty chłopski rozum po pierwsze ograniczasz sobie ruch swobodny niepotrzebnie, po drugie gra przy mostku wymaga większej siły bo struny są wyraźnie sztywniejsze. Rzeczą gustu jest brzmienie - ja wolę zdecydowanie grać dalej od mostka niż bliżej, no ale to już rzecz gustu - masa ludzi gra bliżej i brzmią ok.
Oczywiście czasami coś tam się opiera by sound stłumić, ale raczej nie robiłbym tego w innym celu i na pewno nie jako normę.
Liczba postów: 6633
Liczba wątków: 117
Dołączył: May 2010
Reputacja:
22
ja czesto tlumie struny E i A nadgarstkiem prawej reki grajac na strunach D i G z blacha raczej sie nie da i no i grajac z blacha tracisz mozliwosc grania tlumionych dźwięków które są esencją zajebistosci kostkowania;d
Liczba postów: 8790
Liczba wątków: 26
Dołączył: Mar 2010
Reputacja:
46
No tak, nawet o tym nie pomyślałem. Ja tak samo robię - samą lewą ręką się wszystkiego nie stłumi.
Liczba postów: 258
Liczba wątków: 6
Dołączył: Dec 2013
Reputacja:
1
Dzięki za opinie. W sumie osobiście też wolę brzmienie kostki gdzieś pomiędzy przystawką a neckiem. Czyli olewam blachę, może skrócę te wkręty na tyle żeby się chowały całkiem w rolki od strun. O tłumieniu prawą zupełnie nie pomyślałem, a czasami się zdarzy.
W błąd wprowadziły mnie te porady odnośnie trzymania graby na mostku. Są w tematach o kostkowaniu na basoofce oraz nawet gdzieś w tutejszych tematach.
szybko, głośno i nierówno
Liczba postów: 2619
Liczba wątków: 10
Dołączył: Mar 2010
Reputacja:
1
03-05-2014, 08:56 AM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 03-05-2014, 08:57 AM przez Misio.)
Nie czytałem wszystkich postów, ale sugerowanie się czyimiś opiniami jak układać prawą rękę jest słabe. Znajdź miejsce, w którym kostkowanie brzmi najlepiej i dopasuj do tego miejsca łapę. Ja miałem swego czasu Precla, do którego zakładałem czasem nawet dwie blachy i nie miałem większego problemu z kostką, bo miejsce dobrego gadania wypadło akurat między blachami. Nie jest to wyznacznik czegokolwiek. Każdy ma inny rozmiar łapy, każdy inaczej trzyma kostkę i uderza w struny pod innym kątem. Nie ma uniwersalnej porady.
Stanislav, mam ten sam ból. Po pół godzinie napieprzania kostką na próbie prawy kciuk mi odpada...