basscity.eu
Lakierowanie gryfu - Wersja do druku

+- basscity.eu (https://basscity.eu)
+-- Dział: dzielnice (https://basscity.eu/forum-1.html)
+--- Dział: dzielnica basowa (https://basscity.eu/forum-6.html)
+--- Wątek: Lakierowanie gryfu (/thread-707.html)

Strony: 1 2 3


Lakierowanie gryfu - Bolem - 03-15-2011

Krótka piłka-ile może kosztować lakierowanie gryfu, jaki ma to wpływ na brzmienie i kto mógłby mi to zrobić- osoba z narzędziami czy koniecznie lutnik?


RE: Lakierowanie gryfu - Bajur - 03-15-2011

Wyostrza Ci się góraWink

I przynajmniej jak dla mnie, to jest dużo przyjemniej trzymać w dłoni lakierowany gryf, a nie jakieś woskiWink

A wszystko możesz zrobić samemu, zależy, czy Ci się chce, nie musi być koniecznie lutnik. Ja bym robił samemu, bo lubię kombinować i bawić się w takie praceWink


RE: Lakierowanie gryfu - Mateusz - 03-15-2011

Zalezy od lakieru. Alfik swego czasu eksperymentował z lakierowaniem podstrunnicy we fretlessie i wplyw rodzaju lakieru na brzmienie byl ogromny. Generalnie wydaje mi się, że im twardszy lakier tym lepszy.


RE: Lakierowanie gryfu - Bajur - 03-15-2011

(03-15-2011, 03:42 PM)Mateusz napisał(a): Generalnie wydaje mi się, że im twardszy lakier tym lepszy.

Podzielam Twoje zdanie Wink


RE: Lakierowanie gryfu - Bolem - 03-15-2011

Mi też bardziej odpowiada lakierowany gryf (miałem w poprzednim wiośle Smile ). Generalnie chodzi mi o zabezpieczenie, bo zaczyna robic sie zielony w miejscach gdzie najczesciej trzymam reke- prawdopodobnie od potu...

Mroku jesteś w stanie powiedzieć jaki to koszt? 50 zł? 100? 400?


RE: Lakierowanie gryfu - dudi999 - 03-15-2011

Myślę, że cena może sie wahać w granicach 100-200 zł u lutnika. Pytałem kiedyś u Langowskiego o kompletny gryf do jazz bassa to powiedział mi 350 zł.


RE: Lakierowanie gryfu - Mateusz - 03-15-2011

zalezy jaki lakier, ja mam podstrunnice w jazzbasie polakierowana podstrunnice takim samym lakierem jakim byly lakierowane fendery w latach 70-83 (fullerplast), specjalnie sciagany z usa, za niemala kase, bo w polsce ni huhu. Z doświadczeń jakie robił Błażej okazało się, że jest najlepszy - ma żywą górę i ten strzal w wysokim środku, który mają fendery z tamtych lat. Jak mam jaśniejszy ślad po popielniczce obok mostu to jest w takim samym odcieniu jak ten na podstrunnicy - reszta jest pożółkła. Ano i druga sprawa - basy z tych lat miały najpierw nabijane progi a potem był lakierowany gryf - bas lepiej gada jak progi są nabite na twardy lakier.


RE: Lakierowanie gryfu - Krzysztof - 03-15-2011

(03-15-2011, 04:44 PM)Mateusz napisał(a): bas lepiej gada jak progi są nabite na twardy lakier.
A nie lepiej gdy próg styka się bezpośrednio z drewnem?
Wydaje się to dosyć logiczne a i w książce Andrzeja Góralskiego jest napisane ,że lepiej nabijac przed lakierowaniem...



RE: Lakierowanie gryfu - gsb - 03-15-2011

(03-15-2011, 03:42 PM)Mateusz napisał(a): Zalezy od lakieru. Alfik swego czasu eksperymentował z lakierowaniem podstrunnicy we fretlessie i wplyw rodzaju lakieru na brzmienie byl ogromny. Generalnie wydaje mi się, że im twardszy lakier tym lepszy.

Prosze Cie... co to znaczy ogromny? 1%? 2% 3%? Rolleyes
Czy to taki wplyw jak plytka w jazz bassie?Smile




RE: Lakierowanie gryfu - WoRW - 03-15-2011

IMO róznica jak przy zmianie pickupów.


RE: Lakierowanie gryfu - Alfik - 03-15-2011

@krzysztof
Widziałem niestety kilka starych instrumentów totalnie SPIERDOLONYCH przez Pana Andrzeja G. - jego wiedza na tematy lutnicze jest dość mocno powierzchowna jak na dzisiejsze czasy.

@GSB wieksza niż myślisz - niewprawne ucho jest w stanie bez trudu rozpoznac probki w ślepym teście... róznica porównywalna do zmiany pickupów
Przerabiałem kilka lakierów na tym samym basie, mam kontakt z kilkoma pracowniami lutniczymi w których stale coś kombinują z lakierami... więc wiem o czym mówię. Specjaliści od instrumentów dawnych już dawno stwierdzili że brzmienie stradivariusa wynika wlasnie z lakieru którego nie mogą odtworzyć... oczywiscie jak ktos nie ma artykulacji to raczej niewiele mu lakier pomoże ale jak już coś potrafi...
p.s jakbys wymienił sobie np scalaki w P38 to nie chciałbyś sie go pozbywać...

@bolem
musi to zrobić zawodowiec domorośli lutnicy debile zdzierający stary lakier opalarką albo metodami chemicznymi napsuli już wystarczająco dużo instrumentów a czyszczenie gryfu z wosku i potu tak aby nie zmienić struktury drewna do najprostszych nie należy... jesli chodzi o lakier polecam twardy pouliretan lub sciaganie fullerplastu jesli to drogi stary instrument. Odradzam nitro jest przereklamowane - latwo sie je kladzie a instrument niby "oddycha" ale traci w gorze "szklankę" zamiast tego pojawiają się suche trzaski i piki w tym pasmie (mówiąc obrazowo) dodatkowo nitro bardzo nie lubi niektórych potów - matowi się i ciągnie. cena lakierowania okolo 400 - 500 pln jesli ma byc dobrze - lakier schie czasami ponad miesiac wiec warto niec inny instrument w tym czasie





RE: Lakierowanie gryfu - Bolem - 03-15-2011

(03-15-2011, 06:34 PM)Alfik napisał(a): @bolem
musi to zrobić zawodowiec domorośli lutnicy debile zdzierający stary lakier opalarką albo metodami chemicznymi napsuli już wystarczająco dużo instrumentów a czyszczenie gryfu z wosku i potu tak aby nie zmienić struktury drewna do najprostszych nie należy... jesli chodzi o lakier polecam twardy pouliretan lub sciaganie fullerplastu jesli to drogi stary instrument. Odradzam nitro jest przereklamowane - latwo sie je kladzie a instrument niby "oddycha" ale traci w gorze "szklankę" zamiast tego pojawiają się suche trzaski i piki w tym pasmie (mówiąc obrazowo) dodatkowo nitro bardzo nie lubi niektórych potów - matowi się i ciągnie. cena lakierowania okolo 400 - 500 pln jesli ma byc dobrze - lakier schie czasami ponad miesiac wiec warto niec inny instrument w tym czasie

Czyścić nie trzeba, bo dopiero zaczyna sie odbarwiać. Kurcze, niebardzo mam 400-500 zł i nie wiem czy jest sens inwestowac takie pieniądze w instrument za niecałe 2000, który jest dopiero moim trzecim basem i nie mogę stwierdzić że ma u mnie dożywocie- nie ogrywałem dużo instrumentów i nie mam do końca wyrobionego gustu...

U kogo lakierowałeś fretlessa, ewentualnie kogo mógłbyś polecić do takiego zabiegu? Bezpośredni kontakt z lutnikiem chyba był by najlepszy w moim przypadku

Macie jakies inne rozwiązania? Może środku konserwujące?

A-bas to oczywiście G&L L2000 tribute


RE: Lakierowanie gryfu - Alfik - 03-15-2011

(03-15-2011, 06:46 PM)Bolem napisał(a):
(03-15-2011, 06:34 PM)Alfik napisał(a): @bolem
musi to zrobić zawodowiec domorośli lutnicy debile zdzierający stary lakier opalarką albo metodami chemicznymi napsuli już wystarczająco dużo instrumentów a czyszczenie gryfu z wosku i potu tak aby nie zmienić struktury drewna do najprostszych nie należy... jesli chodzi o lakier polecam twardy pouliretan lub sciaganie fullerplastu jesli to drogi stary instrument. Odradzam nitro jest przereklamowane - latwo sie je kladzie a instrument niby "oddycha" ale traci w gorze "szklankę" zamiast tego pojawiają się suche trzaski i piki w tym pasmie (mówiąc obrazowo) dodatkowo nitro bardzo nie lubi niektórych potów - matowi się i ciągnie. cena lakierowania okolo 400 - 500 pln jesli ma byc dobrze - lakier schie czasami ponad miesiac wiec warto niec inny instrument w tym czasie

Czyścić nie trzeba, bo dopiero zaczyna sie odbarwiać. Kurcze, niebardzo mam 400-500 zł i nie wiem czy jest sens inwestowac takie pieniądze w instrument za niecałe 2000, który jest dopiero moim trzecim basem i nie mogę stwierdzić że ma u mnie dożywocie- nie ogrywałem dużo instrumentów i nie mam do końca wyrobionego gustu...

U kogo lakierowałeś fretlessa, ewentualnie kogo mógłbyś polecić do takiego zabiegu? Bezpośredni kontakt z lutnikiem chyba był by najlepszy w moim przypadku

Macie jakies inne rozwiązania? Może środku konserwujące?

A-bas to oczywiście G&L L2000 tribute

Jesli nie trzeba zdzierac starego lakieru to pewnie cena bedzie nizsza

G&L to zwykle są bardzo dobre basy... Witwa, Nexus, Witkowski raczej Ci krzywdy nie zrobią - jeśli go lubisz lakieruj - środki do konserwacji niezbyt wiele dadzą



RE: Lakierowanie gryfu - groza - 03-15-2011

(03-15-2011, 03:51 PM)Bolem napisał(a): Mi też bardziej odpowiada lakierowany gryf (miałem w poprzednim wiośle Smile ). Generalnie chodzi mi o zabezpieczenie, bo zaczyna robic sie zielony w miejscach gdzie najczesciej trzymam reke- prawdopodobnie od potu...

Mroku jesteś w stanie powiedzieć jaki to koszt? 50 zł? 100? 400?

wątpię by coś się złego stało. W musicmanach nielakierowane gryfy grają wiele lat bez problemów, dlaczego z g&l miałoby być inaczej... jak ci odbarwienia nie pasują, to go pierdolnij na czarno - będzie taniej, mam tak w be5 i nic nie widać, a bas TROCHIE grany był Wink))))


RE: Lakierowanie gryfu - Zenek_Spawacz - 03-16-2011

Tu jest maly blad ... Nitro nie kladzie sie "latwo" . Poprzez "latwe" kladzenie tegoz lakieru spieprzono brzmienie kilku instrumentow napewno. Nitro ma komponenty , ktorych sie uzywa i od ktorych wiele zalezy. Sealer (kilka typow) , retardador (sorry , nie wiem jak to po polsku) i rozpuszczalniki , ktorych jest kilkadziesiat rodzai. Niektorym nitro nie chce wysychac , niektorym muli a niektorzy nie umieja go polozyc. Lakierowanie poliuretanem jest o wiele prostsze , wymaga kilku krokow produkcyjnych mniej niz nitro. Faktem jest , ze lakier nitrocelulozowy moze zareagowac z niektorymi rodzajami gumy (stojaki na gitary) i jest podatny na obicia a slowo klucz to umiejetne polozenie tego lakieru , do tego trzeba lutnika ,ktory wie co robi...