maly bas podróżny na wakacje/wyjazdy - Wersja do druku +- basscity.eu (https://basscity.eu) +-- Dział: dzielnice (https://basscity.eu/forum-1.html) +--- Dział: dzielnica basowa (https://basscity.eu/forum-6.html) +--- Wątek: maly bas podróżny na wakacje/wyjazdy (/thread-869.html) Strony:
1
2
|
maly bas podróżny na wakacje/wyjazdy - Andres - 06-23-2011 Od dłuższego czasu szukem czegoś fajnego co byłoby basem, miałoby sześć strun i mieściło się do plecaka lub walizki. Do tego powinno być lekkie Cel: "Manie" przy sobie treningowego instrumentu, który nie musi pięknie brzmieć ale ma umożliwić bezproblemowy przewóz w dowolne miejsce świata bez zbytniego uszczuplania limitu wagowo rozmiarowego. A gdyby tak grał tak, żeby się na jamy nadał to już byłoby całkiem cudnie. Znam stronę http://www.playawayguitars.com ale raz, że najmniejszy z oferowanych instrumentów ma 91cm, to żaden z nich nie ma 6 strun ani nie jest przeznaczony do składania w celu zmniejszenia rozmiarów. Znacie jakieś inne? Macie jakieś przemyślenia? Pomysły, wasze rozwiązania? Dotychczas woziłem ze sobą standardowe tanie wiosło z odkręcanym gryfem, ale efekt jest taki, że dziury się szybko wyrabiają i po kilkunastu rozkręceniach jest już słabiutko. Poza tym ciężkie to a gryf i tak ani nie chce się schować całkiem w plecaku ani tym bardziej nie włazi do walizki. Jak na mój gust to powinien być bas z małą skalą - max 30" - albo i mniej (i strojony wyżej - czyli jaby "ucięty na wysokości np. 4 progu albo coś w tym stylu) i do tego z odkręcanym gryfem - ale w gryfie powinny być gwintowane "gniazda" a nie tylko dziury w "żywym" drewnie, żeby możliwe było wielokrotne wkręcanie - wykręcanie śrub. Do tego standardowo wzmacniacz słuchawkowy, jakiś malutki EQ, no i "symulacja ksztaltu gitary", żeby było na czym rękę oprzeć itd... Pozdrawiam, A. RE: maly bas podróżny na wakacje/wyjazdy - the777 - 06-23-2011 Myślę, że wszystkie pomysły rozbiją się o sześciostrunowość basu, który chciałbyś wozić. Mój pierwszy pomysł to Steinberger Spirit/Synapse, jakiś Washburn robiony na licencji Steinbergera albo jeszcze inny bez korpusowa i bezgłowa wariacja na temat. Myślę, że jeśli gitara nie będzie szeroka ani gruba, a te nie są, to długość nie będzie bardzo przeszkadzać w transporcie. Poza tym, są to pełnowartościowe instrumenty (Synapse sam bym przygarnął). Możesz też zagadać do jakiegoś lutnika o headlessa na tanich podzespołach ze skróconą skalą. Zupełnie nie ogarniam akcji z odkręcaniem gryfu. Na prawdę jest dzięki temu mniej zachodu? RE: maly bas podróżny na wakacje/wyjazdy - herp - 06-23-2011 Ashbory? RE: maly bas podróżny na wakacje/wyjazdy - OMSON - 06-24-2011 (06-23-2011, 09:44 PM)Andres napisał(a): Cel: "Manie" przy sobie treningowego instrumentu, który nie musi pięknie brzmieć ale ma umożliwić bezproblemowy przewóz w dowolne miejsce świata bez zbytniego uszczuplania limitu wagowo rozmiarowego. http://www.youtube.com/watch?v=KYC0tmd3bgA&feature=related=player_embedded#at=150 RE: maly bas podróżny na wakacje/wyjazdy - Zenek_Spawacz - 06-24-2011 Ja mialem przed laty ten sam problem... Potrzebowalem wlasnie czegos takiego do wsadzenia "w kieszen".Na szybko zrobilem sobie pagaja podobnego do Steinbergera tyle tylko , ze deska miala nieco inny profil.Top byl orzechowy , deska mahoniowa a gryf byl sklejany z wielu czesci... Tymczasowo byla tam wstawiona elektronika Alembica.Hardware ETS-a.dlugosc instrumentu to 97 cm przy standartowej menzurze 34 cale.. Tu kilka zdjec tego basu: Targalem tego basa w etui i zazwyczaj nie przeszkadzal ale stuprocentowo nie bylem z niego zadowolony. Do tej pory gdzies to wioslo lezy u mnie...W rupieciarni chyba... Teraz gdy Andres zacieszyl o basach podrozno-turystycznych lazi mi znow takie ustrojstwo po glowie. Zrobic wioslo mozna bez problemu... ETS wytwarza osprzet bez ograniczen wiec szesciostrunowy headless nie bylby zadnym specjalnym wyczynem. Mysle , ze przy starannym wykonaniu i menzurze 32 mozna wygrac co najmniej 6 centymetrow. Gdyby wioslo bylo rozkladane (jak juz powiedziano sruby gryfu a nie wkrety do drewna , lub"bagnetowy" zatrzask Andy Schacka) to przy normalnej menzurze 34 i 24 progach mozna byloby bas nosic w walizeczce dlugosci okolo 70 cm. Skrocenie gryfu o trzy progi (21) daje 4,5 cm wygranej w wymiarze etui. Majac do dyspozycji takie urzadzenia jak np Pandora , nie potrzeba wzmaka sluchawkowego wewnatrz instrumentu. Jak bede mial troche czasu co zrobie kilka projektow takiego basu... Kryteria wedlug mnie sa nastepujace: - absolutnie dobrze brzmiacy instrument , dajacy sie wykorzystac w kazdej sytuacji (studio, scena, proba). Menzura jak najbardziej zblizona do "normalnej" , ilosc progow co najmniej 21. Szesc strun. RE: maly bas podróżny na wakacje/wyjazdy - Krzysztof - 06-24-2011 Marleux Sopran http://www.marleaux-bass.de/marleaux-bass_consat_sopran.html A na wyrabiające się dziury na wkręty też jest sposób. EDI: Jeszcze coś takiego znalazłem http://www.notreble.com/buzz/2009/12/18/gear-watch-the-windmill-biajero-travel-bass/ RE: maly bas podróżny na wakacje/wyjazdy - the777 - 06-24-2011 (06-23-2011, 11:09 PM)herp napisał(a): Ashbory? Grałem własnoręcznie na tym wynalazku i podkreślam: to nie jest basówka, to jest zupełnie nowy instrument. Za tym oczywiście idzie też to, że trzeba się go uczyć od nowa, mówię tu głównie o artykulacji. RE: maly bas podróżny na wakacje/wyjazdy - Mackie - 06-24-2011 http://basscity.eu/thread-599.html ? RE: maly bas podróżny na wakacje/wyjazdy - cuniek - 06-24-2011 Też pomyślałem o tym wynalazku, ale wątpię, żeby dało się to kupić RE: maly bas podróżny na wakacje/wyjazdy - Andres - 06-24-2011 Dzięki za pomysły. Ashbory odpada - "bo to zupełnie inny instrument" WindmillBiajero i "wynalazek Żaqa i Zakrzewskiego" to też jednak inne instrumenty bo skrócenie skali to owszem chętnie - ale niewielkie. Najbardziej z tego wszystkiego podoba mi się jednak opcja z odkręcaniem/odpinaniem gryfu. Zmniejszenie ilości progów mi raczej nie przeszkodzi - jak dla mnie 19/20 progów to do utrzymania formy ilość wystarczjąca a i większoć normalnego grania uciągnie. A bas wtedy zmniejszy się do bardzo przyjemnych rozmiarów (po złożeniu) Tylko jeszcze jak rozwiązać problem wagowy? Bo żeby brzmiał to swoje musi ważyć (podobno) No i cena takiego rozwiązania - może się okazać dosyć spora... A. (06-24-2011, 09:18 AM)Mackie napisał(a): http://basscity.eu/thread-599.html ten temat (wynalazek Żaqa i Zakrzewskiego) mi właśnie przypomniał o czekającym mnie niedługo problemie. RE: maly bas podróżny na wakacje/wyjazdy - groza - 06-24-2011 A musi być 6tka? Jeśli chcesz ćwiczyć sprawy akordowe to może stykło by E-C, albo nawet tenorowo - A-C - stawiam, że to znaaacznie uprości temat. na A-C jama nie zagrasz, ale 5 piątka od E z powinna dać radę spokojnie. Inna sprawa, że jak ćwiczysz dużo akordów (zakładam, że do tego 6str potrzebne), to instrument z menzurą mniejszą od twojego normalnego basu może nie być najlepszym pomysłem - przyzwyczaisz się do mniejszej i potem może się przy graniu na normalnej okazać, że tej nony to akurat nie złapiesz trzymając już 3 inne struny RE: maly bas podróżny na wakacje/wyjazdy - pytel - 06-24-2011 o takie o ? http://allegro.pl/traveler-guitar-mk-2-bass-gitara-podrozna-basowa-i1672265424.html RE: maly bas podróżny na wakacje/wyjazdy - Zenek_Spawacz - 06-24-2011 Wiekszosc pomyslow to duze kompromisy , ja uwazam , ze mozna zrobic w pelni sprawne szesciostrunowe wioslo , ktore zmiesci sie do malej walizeczki , bedzie dobrze brzmialo i da rade w kazdej sytuacji... Kwestia znalezienia tylko lutnika , ktory sie podejmie i przylozy do wykonania takiego instrumentu. RE: maly bas podróżny na wakacje/wyjazdy - wtf - 06-24-2011 a wynalazek żaka i tego drugiego jackoweskiego czy jak mu tam? nie bedzie dobre? wyglunda jak maly bas. RE: maly bas podróżny na wakacje/wyjazdy - Andres - 06-24-2011 (06-24-2011, 04:45 PM)Zenek_Spawacz napisał(a): Kwestia znalezienia tylko lutnika , ktory sie podejmie i przylozy do wykonania takiego instrumentu. No to rozpoczynam ogólnokrajową akcję znalezienia solidnego lutnika eksperymentatora.... Tylko bardzo proszę - nie Witwa... Może powinienem ogłosić przetarg? Swoją drogą - naprawdę się dziwię, że nie ma szerokiej oferty tego typu instrumentów. pytel - podałeś link do czwórki... a ja się upieram na szóstkę. groza - nie do końca łapię problem z menzurą: Ja wyobrażam to sobie tak, że bas zaczyna się nie od "zerowego" ale powiedzmy od trzeciego (c-es) albo czwartego progu (cis-e) i tak jest strojony. W związku z tym wszelkie zależności (wysokość dźwięku - rozłożenie palców - pozycja ręki ) zostają zachowane. Zresztą - tak jak napisał Zenek_Spawacz - mając odpinany gryf uda mi się zmieścić w pożądanych rozmiarach zachowując menzurę. I szóstkę chciałbym - bo skoro mogę wybierać to poproszę sześć Jeśli jednak znajdę na rynku piątkę, która spełni moje niewygórowane przecież wymagania to myślę, że się skuszę. Ale wolałbym zdecydowanie 6 - będę się czuł jak w domu. A. (06-24-2011, 05:22 PM)wtf napisał(a): a wynalazek żaka i tego drugiego jackoweskiego czy jak mu tam? nie bedzie dobre? wyglunda jak maly bas. Może i tak - ale ja bym nie ryzykował pytania o cenę: ten układ nazwisk (oba na końcu listy) nie wróży nic taniego Poza tym nie dość, że to już kto inny zamówił, to nie spełnia to moich wymagań (za krótkie) |