Rybski
#16
(07-19-2011, 05:49 AM)Zenek_Spawacz napisał(a): Jezeli za piatke Sadowskiego robiona na CNC daja wiecej to dlaczego nie . To bas robiony recznie.

Samo to, że coś jest robione ręcznie dla mnie akurat nic nie znaczy - mój mayo też był robiony ręcznie i 15.000 nie kosztowałSmile

A Sadowsky to jedna znana i szanowana firma - kasują tyle, ile ludzie są w stanie zapłacić, poza tym mają rewelacyjną renomę jeśli chodzi o customer support i research - czego o polskich lutnikach akurat powiedzieć nie można.

Niemniej jak ludzie za te gitry będą płacić po 15k to nie ma problemu - sprzęt jest koniec końców wart tyle ile ktoś chce za niego dać.
Odpowiedz
#17
No przeciez Panowie widzicie, że cena 'retail' jest z doupy, żeby uwiarygodnic firme na zachodnim rynku (na zasadzie cenisz sie - znaczy robisz dobrze). Do kupienia jest za zasadniczo mniejsze pieniadze - jak na reczna, lutnicza robotę, znośne. Daj mu, borze, dobrą sprzedaż.

Kwestia estetyki dyskusyjna, próbki mam w nosie bo to i tak zupełnie nieadekwatne do czegokolwiek.
Ale akurat główka i jej konstrukcja, to jest jedyne co mi się w tym basie jakoś podoba Smile

GMRs - sansamp PSA 1.1 - TC G-Major - Taurus TH-Cross -TN410
Absynth
Odpowiedz
#18
Ty to chyba zza granicy jesteś. Prawdziwy Polak musi marudzić mrgreen
Gram na nerwach.
Odpowiedz
#19
Fallusbasy!
Odpowiedz
#20
(07-19-2011, 03:08 PM)miklo napisał(a): Prawdziwy Polak musi marudzić mrgreen

Trafiliście, Panie, w nabrzmiałe jądro problemu Smile
GMRs - sansamp PSA 1.1 - TC G-Major - Taurus TH-Cross -TN410
Absynth
Odpowiedz
#21
(07-19-2011, 04:48 PM)benkai napisał(a):
(07-19-2011, 03:08 PM)miklo napisał(a): Prawdziwy Polak musi marudzić mrgreen

Trafiliście, Panie, w nabrzmiałe jądro problemu Smile

Z zagranicy i do tego zboczeniec.... Niemiec musowo! Zjoby
Fender Jazz Bass MIJ 75RS | Fender PB-555 Boxer MIJ -> Line 6 Relay G50 -> PolyTune -> Aphex Punch Factory -> Aguilar Agro -> Dunlop 105Q -> EBS HD350 -> EBS ProLine 410

Odpowiedz
#22
Groza ., oczywiscie , ze sam fakt recznej roboty to jeszcze nie calkowity argument. Zalezy naturalnie jaka to jeszcze robota i jak wyglada , czy pacjent bierze dluto i pieniek i skrobie z tego bas czy "recznie" uruchamia obrabiarke CNC. Znam oczywiscie slogan mayonesa "Hand Made in Europe" ... Nawet do Polski sie nie chca przyznac bo marketing wazniejszy a Polska mozna tylko przeploszyc.Jak ta reczna robota wyglada widac bylo na youtube gdy ichny pracownik frezowal na raz trzy korpusy specjalna maszyna...
Dzieki tzw systemowi Endorsingu mamy calkowicie zafalszowana sytuacje na rynku lutniczo muzycznym. Dotyczy to miedzy innymi firmy Sadowski Lakland i innych. Produkcja u nich wyglada w ten sposob , ze Sadowski kupuje drewno i wysyla (nawet sam nie posiada tych obrabiarek) do obrobki CNC . Potem jeszcze wysyla do polakierowania (automatow lakierniczych tez nie posiada). Na jakiekolwiek ryzyko pacjent nie idzie bo design basow jest fenderowski , zeby nie bylo problemow copyrightowych zmniejszyl nieco deche i zmienil glowke. Jak bardzo skomplikowany i elektronicznie "zaawansowany" jest preamp Sadowskiego spytaj sie najlepiej Solartrona. Rzecz kosztuje ile ? Trzysta euro ?. A bas pojawia sie za jedyne 3500 eurosiow...
Powiem tyle , daj mi 100000 euro a jutro na Spawaczach bedzie gralo przynajmniej dwoch swiatowej klasy muzykow. I nie bedzie to mialo NIC WSPOLNEGO z jakoscia wiosla. To jest chore.
Muzycy sa w odroznieniu od lutnikow w nieco lepszej sytuacji. Moga sie oburzac na nielegalne sciaganie plikow ale nikomu nie przyjdzie do glowy placic za sluchanie muzyki. Ja mysle , ze rynek lutniczy w Polsce bedzie powoli zamieral... Kto zechce zrobic sobie wioslo i po co skoro pozniej nie idzie sprzedac ?



Odpowiedz
#23
Zenus, racja,
ale co robic?
kupowac uzywki?
ja sie lutniczych,
dobrze grajacych,
wynalazkow nie boje,
tylko znajdz mi takie Big Grin
N ie bede wymieNial marek Wink
oczywiscie za brzmienie
trzeba zaplacic, ale czemu
az tyle za PR, marketing, endorsment,
marke? Z drugiej strony, czemu porzadany
i niezle brzmiacy instrument ma nie kosztowac
tyle, ile chca za niego zaplacic? wolny rynek, niestety Wink
Samo brzmienie instrumentu i jego mozliwosci w
sprawnych rekach, gdzies pod tym calym PR, marketingiem,
endorsmentem, nachalana reklama, zanika... Big Grin
Za starzy jestesmy chyba na ten swiat w swych
pogladach Wink


jakbym mial te 100000 to
bys zrobil taki szal na rynku,
ze szok Big Grin i to nie koniecznie
endorsmentem.

edyta po wyjsciu z kibla:
Zenek przeciez tak naprawde
najwazniejsze jest zadowolenie z basu Big Grin
jak komus robi, ze ma drogi bas znanej marki,
ktory brzmi i wszyscy robia wow jak go widza Wink
to w czym problem? z czasem kazdy dojdzie do
tego co mu jest najlepsze, i tyla Big Grin
Siły przyrody w służbie człowieka
rower ! suko  ! !
http://www.facebook.com/illharmonix
https://www.facebook.com/yourgrooveservice/
lubie grac zle
Odpowiedz
#24
(07-19-2011, 06:48 PM)Zenek_Spawacz napisał(a): ... "recznie" uruchamia obrabiarke CNC. Znam oczywiscie slogan mayonesa "Hand Made in Europe" ... Nawet do Polski sie nie chca przyznac bo marketing wazniejszy a Polska mozna tylko przeploszyc.Jak ta reczna robota wyglada widac bylo na youtube gdy ichny pracownik frezowal na raz trzy korpusy specjalna maszyna...

Zenku, gdybyś miał produkcję seryjną (rzędu 100 gitar miesięcznie) to też byś miał taka maszynę. CNC nie wyrzuca gotowego instrumentu, tylko robi dużą robotę. Cała reszta to już ręczna dłubanina przy każdym egzemplarzu. Zresztą - sam najlepiej wiesz.
Podobna sprawa z lakierem. Czemu mało kto robi nitro? Bo jest czasochłonne i niewdzięczne. Poliuretan jest szybki, łatwy i przyjemny no i daje ten zajebisty połysk psich jajec

(07-19-2011, 06:48 PM)Zenek_Spawacz napisał(a): Dzieki tzw systemowi Endorsingu mamy calkowicie zafalszowana sytuacje na rynku lutniczo muzycznym.(...)
Rzecz kosztuje ile ? Trzysta euro ?. A bas pojawia sie za jedyne 3500 eurosiow...
Powiem tyle , daj mi 100000 euro a jutro na Spawaczach bedzie gralo przynajmniej dwoch swiatowej klasy muzykow. I nie bedzie to mialo NIC WSPOLNEGO z jakoscia wiosla. To jest chore.
Oczywiście, rzecz się rozbija o zarabianie kasy poprzez inwestycje w reklamę, a jednocześnie przy zachowanej w miarę jednakowej jakości produktu. W obrębie serii.

(07-19-2011, 06:48 PM)Zenek_Spawacz napisał(a): Kto zechce zrobic sobie wioslo i po co skoro pozniej nie idzie sprzedac ?

Przykładowo - ja. I nie będę chciał sprzedać, bo takiego potwora jak sobie umyśliłem nikt nie będzie chciał kupić Smile Ale to ma być MOJA gitara. Jedyna na świecie. Bo miałem takie widzimisię. I miałem pieniądze, żeby je wydać. I to nie ma być inwestycja, tylko fanaberia.

Problem jest w tym, że to nie ceny są wysokie, tylko my za mało zarabiamy.

Troche poszło w oftop, pra ?
GMRs - sansamp PSA 1.1 - TC G-Major - Taurus TH-Cross -TN410
Absynth
Odpowiedz
#25
(07-19-2011, 06:48 PM)Zenek_Spawacz napisał(a): Groza ., oczywiscie , ze sam fakt recznej roboty to jeszcze nie calkowity argument. Zalezy naturalnie jaka to jeszcze robota i jak wyglada , czy pacjent bierze dluto i pieniek i skrobie z tego bas czy "recznie" uruchamia obrabiarke CNC. Znam oczywiscie slogan mayonesa "Hand Made in Europe" ... Nawet do Polski sie nie chca przyznac bo marketing wazniejszy a Polska mozna tylko przeploszyc.Jak ta reczna robota wyglada widac bylo na youtube gdy ichny pracownik frezowal na raz trzy korpusy specjalna maszyna...
Dzieki tzw systemowi Endorsingu mamy calkowicie zafalszowana sytuacje na rynku lutniczo muzycznym. Dotyczy to miedzy innymi firmy Sadowski Lakland i innych. Produkcja u nich wyglada w ten sposob , ze Sadowski kupuje drewno i wysyla (nawet sam nie posiada tych obrabiarek) do obrobki CNC . Potem jeszcze wysyla do polakierowania (automatow lakierniczych tez nie posiada). Na jakiekolwiek ryzyko pacjent nie idzie bo design basow jest fenderowski , zeby nie bylo problemow copyrightowych zmniejszyl nieco deche i zmienil glowke. Jak bardzo skomplikowany i elektronicznie "zaawansowany" jest preamp Sadowskiego spytaj sie najlepiej Solartrona. Rzecz kosztuje ile ? Trzysta euro ?. A bas pojawia sie za jedyne 3500 eurosiow...
Powiem tyle , daj mi 100000 euro a jutro na Spawaczach bedzie gralo przynajmniej dwoch swiatowej klasy muzykow. I nie bedzie to mialo NIC WSPOLNEGO z jakoscia wiosla. To jest chore.
Muzycy sa w odroznieniu od lutnikow w nieco lepszej sytuacji. Moga sie oburzac na nielegalne sciaganie plikow ale nikomu nie przyjdzie do glowy placic za sluchanie muzyki. Ja mysle , ze rynek lutniczy w Polsce bedzie powoli zamieral... Kto zechce zrobic sobie wioslo i po co skoro pozniej nie idzie sprzedac ?

Tak się składa, że byłem w fabryce mayo i dosyć dokładnie sobie zwiedziłem to i owo (bynajmniej nie w ciągu 5 minut) - widziałem jak się robią i flame za 1500 i customowe basy za 8k - oczywiście to co napiszę i tak zostanie podważone, bo raz, że endorser (więc na pewno kłamie), dwa, że nie będzie pasować do jakiejś teorii - więc chyba nie ma sensu nawet próbować Smile

Poza tym już zupełnie z innej beczki - to, że ty sobie tworzysz jakieś tam regulaminy tego, co jest robotą ręczną, a co nie, nie znaczy, że inni muszą się do nich stosować - i rozliczanie Sadowskiego z ceny przez to, że stosuje CNC jest moim zdaniem lekko nie na miejscu.

Idąc dalej tym torem dla mnie stosowanie frezarki albo duplicarvera to zdrada, bo przecież można wyciąć dłutem a najchętniej zębami. A tak w ogóle jakiś typ strugający gitary elektryczne to chuj nie lutnik, bo lutnik to robi proszę pana skrzypce, EWENTUALNIE od biedy gitary klasyczne. Zresztą, wszyscy prawdziwi lutnicy i tak umarli w wyniku przepicia, może to i dobrze bo dobre drewno skończyło się 200 lat temu, a nawet jak nie to i tak współczesna muzyka to takie gówno, że nie idzie tego grać, więc po co się męczyć. Wink))

A tak na koniec jak dowodem na brak researchu jest kształt główki i korpusu, to jak dla mnie w temacie nie ma nic do dodania i można od razu iść pić - koniec końców każdy sobie ma święte prawo robić co chce i jak chce i sprzedawać to za ile chce. A sąsiad ma prawo zrzędzić, że zdrada Smile

Emotka_2755

ps. - Zenek, już zupełnie na luzie - ale na stronie mayones.com slogan brzmi "handmade in poland since 1982"...
Odpowiedz
#26
przejmujesz grozus od
alfika plakietkie forumowego
chuja Big Grin
well done my lad,
well done Big Grin ta Big Grin
ja juz napisalem, ze jak
komus brzmi i pasi, za tyle
klillo milionof pinodzy, to ok.
i tak dla purystow Wink odpowiedzia
jest brzmienie, a wlasciciel niech
sie cieszy i gra ile wlezie. to jest
tylko przedluzenie (instrument) tego
co kazden ma w glowii Big Grin
bul i nadziea Big Grin
ide dopic, pograc i spac w koncu :S
Siły przyrody w służbie człowieka
rower ! suko  ! !
http://www.facebook.com/illharmonix
https://www.facebook.com/yourgrooveservice/
lubie grac zle
Odpowiedz
#27
(07-19-2011, 08:09 PM)benkai napisał(a):
(07-19-2011, 06:48 PM)Zenek_Spawacz napisał(a): ... "recznie" uruchamia obrabiarke CNC. Znam oczywiscie slogan mayonesa "Hand Made in Europe" ... Nawet do Polski sie nie chca przyznac bo marketing wazniejszy a Polska mozna tylko przeploszyc.Jak ta reczna robota wyglada widac bylo na youtube gdy ichny pracownik frezowal na raz trzy korpusy specjalna maszyna...

Zenku, gdybyś miał produkcję seryjną (rzędu 100 gitar miesięcznie) to też byś miał taka maszynę. CNC nie wyrzuca gotowego instrumentu, tylko robi dużą robotę. Cała reszta to już ręczna dłubanina przy każdym egzemplarzu. Zresztą - sam najlepiej wiesz.
Jak bym mial produkcje seryjna rzedu 100 gitar miesiecznie to nie robilbym reklamy , ze sa to instrumenty robione recznie. To nie kwestia marketingu a raczej przyzwoitosci i uczciwosci.
Ponadto jeszcze slowo o CNC. Nie mam nic przeciwko tej maszynce jako narzedziu , ale tym mozna zrobic co najwyzej dobre wioslo , wybitnego juz sie nie da.Przy gitarach typu solid body jeszcze tego tak nie widac ale im bardziej skomplikowany instrument tym dokladniej rzecz sie rzuca w oczy... Ile skrzypiec na profesjonalnym rynku robi sie komputerowo ? Lutnikowi potrzeba bezposredniego kontaktu z materialem , bez takowego nigdy nie dojdzie do intuicyjnego wyczucia o co w tym wszystkim chodzi.
(07-19-2011, 08:09 PM)benkai napisał(a):
(07-19-2011, 06:48 PM)Zenek_Spawacz napisał(a): Kto zechce zrobic sobie wioslo i po co skoro pozniej nie idzie sprzedac ?

Przykładowo - ja. I nie będę chciał sprzedać, bo takiego potwora jak sobie umyśliłem nikt nie będzie chciał kupić Smile Ale to ma być MOJA gitara. Jedyna na świecie.

No to teraz mnie zaciekawiles ... Opowiedz o niej ...
Groza ... Ten slogan akurat jest na uzytek Polski ... W Niemczech brzmi "Hand made in Europe".
Odpowiedz
#28
Zenek....

piszesz teraz, że ktoś jest nieuczciwy i nieprzyzwoity, bo ma slogan nie odpowiadający TWOIM normom które sobie sam ustaliłeś?

Dziwne, na prawdę.

Na ogólnoświatowej (mayones.com) jest tak jak napisałem i nigdzie Polska nie jest ukryta. Jak ci wkleję stopkę z maila właściciela firmy w którym pisze "poland" to dalej będzie mało, co?

Dalsza dyskusja chyba nie ma sensu.

Emotka_2755
Odpowiedz
#29
(07-19-2011, 08:44 PM)Zenek_Spawacz napisał(a): ...
Ponadto jeszcze slowo o CNC. Nie mam nic przeciwko tej maszynce jako narzedziu , ale tym mozna zrobic co najwyzej dobre wioslo , wybitnego juz sie nie da.Przy gitarach typu solid body jeszcze tego tak nie widac ale im bardziej skomplikowany instrument tym dokladniej rzecz sie rzuca w oczy... Ile skrzypiec na profesjonalnym rynku robi sie komputerowo ?

Ja może sprawę naświetlę inaczej. Ile wieków lutniczych doświadczeń składa się na finalny efekt, jak zaproponowałeś w przykładzie skrzypiec?
Dla kontrastu dodam, że lutnicze CNC jest dopiero w powijakach - choć może się wydawać, że tak nie jest. Za 20 lat obecna technika CNC wytwarzania instrumentów będzie budziła śmiech Wink A co dalej ? Czy lutnictwo tradycyjne rozwija się równie szybko jak CNC?
Komputery popchnęły do przodu i stworzyły wiele nowych dziedzin, w tym sztuki. Dlaczego lutnictwo ma być w tym względzie wyjątkowe, skoro komputery są powszechnie akceptowane w muzyce, czyli dziedzinie dla której lutnictwo pełni rolę "służebną" ? Wink


(07-19-2011, 08:44 PM)Zenek_Spawacz napisał(a): Lutnikowi potrzeba bezposredniego kontaktu z materialem , bez takowego nigdy nie dojdzie do intuicyjnego wyczucia o co w tym wszystkim chodzi.

Sęk w tym, że wiele lutniczych dzieł powstało bez 100% kontroli twórców, co potem łatwo zweryfikować, po tym iż reszta rękodzieła nie jest na równie wysokim poziomie Wink

I na koniec wyjaśnienie - absolutnie nie neguję SZTUKI lutniczej, bo jak w każdej sztuce jest w niej pewna część mistycyzmu i właśnie za to poczucie nienamacalnej wyjątkowości ludzie płacą wielką kasę.
Odpowiedz
#30
Groza ja nie tworze zadnych regulaminow , ja probuje tylko przedyskutowac pewien problem.Mayones umieszcza ten podpis (hand made in Europe) pod reklama najtanszych instrumentow jakie produkuje. Mam przede mna niemieckie czasopisma muzyczne "Gitarre und Bass" i "Bass Professor" .To czy rzecz jest ok czy nie jest akurat do omowienia. Ja wyrazam tylko moje watpliwosci czy to jest w porzadku . Dziwi mnie tylko twoj nienaturalnie agresywny ton. To tyle.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości