Jak grać szybciej palcami?
#31
No jasne ! Dlatego jest wybór. Albo ćwiczymy z mocnym atakiem, łapy się szybciej męczą i ogólnie napięcie zwłaszcza w prawej łapie wzrasta i trzeba to po prostu wyćwiczyć do skutku (poprawić siłę łap), albo luzujemy atak, pogłaśniamy sprzęt, żeby nie stracić głośności, łapy są bardziej rozluźnione i jest większa możliwość artykulacji, akcentowania itp. ;)

Każdy ma swój patent - u mnie ten 2gi skutkuje lepiej (a przynajmniej przy szybkich, gęstych przebieżkach.). Ogólnie trzeba ustawić sobie łapę "wg wzoru", ustawić pasek na odpowiedniej wysokości (bas na jajach niczego nie ułatwia) żeby nadgarstki nie były powyginane nadmiernie i łapy lepiej pracowały (tak powiedzmy ok 60 stopni jest ok, mało tego oduczyć się opierania prawej łapy o deskę !) No i ĆWICZYĆ POWOLI, DUŻO I SYSTEMATYCZNIE a potem wszystko samo będzie chodziło ! ;) U mnie działa świetnie i granie jest przyjemne.

Pytacie się co i jak a nie chcecie zmienić starych nawyków - no coś tu nie tak nie uważacie ? ;)
Odpowiedz
#32
(08-28-2012, 04:37 PM)jb90 napisał(a): a od czego masz ampega ? podgłośnij się na wzmaku i gicie i graj lżej ! ;) To ty masz "grać za swój sprzęt" czy twój sprzęt dla ciebie ? ;)

rozumiem że to trollowanie :)
fender -> fender -> fender
Odpowiedz
#33
CM do czegoś zobowiązuje ;) A tak na poważnie... NIGDY W ŻYCIU STARY !!! Najprawdziwsza prawda ;) Bo jeżeli musisz grać mocniej żeby się słyszeć czy żeby było głośno to to jest wina sprzętu ! Że ma za małą moc itd. Ale tak jak mówię jak zmniejszysz atak to zupełnie inaczej pracuje łapa.
Odpowiedz
#34
Klasycznie - żeby można było przyjebać, trzeba najpierw swobodnie grać lajtowo. Moim zdaniem przydaje się ciche granie na dość mocno rozkręconym piecu

- raz, że uczymy się grać swobodnie
- dwa, że duże wzmocnienie wyciąga na wierzch przydźwięki, poświsty itp itd - i uczymy się grać dokładniej.

Siłowe granie kiedy nie trzeba często później sprawia problemy, ja np. mam problemy z ugraniem na Thomastikach (które wielbię) bo przyzwyczaiłem się do mocnego szarpania strun (miałem za słaby piec do perkusisty:P). Panuję nad instrumentem, ale muszę mieć raczej napięte struny, na luźniutkich pojawiają się problemy - trzeba więcej się przykładać żeby grać równo i dynamicznie.


Bardzo ważny jest metronom. Jestem zwolennikiem ćwiczenia ósemek z metronomem bijącym na cztery albo na dwa - załatwia to od razu dwie sprawy, czyli szybkość i równe granie. CIERPLIWIE ósemki od 60bpm w górę. codziennie szybciej po np. dwa kliki.

Odpowiedz
#35
(08-28-2012, 05:23 PM)mazdah napisał(a): Klasycznie - żeby można było przyjebać, trzeba najpierw swobodnie grać lajtowo. Moim zdaniem przydaje się ciche granie na dość mocno rozkręconym piecu

Dokładnie tak!
Odpowiedz
#36
(08-28-2012, 05:23 PM)jb90 napisał(a): CM do czegoś zobowiązuje ;) A tak na poważnie... NIGDY W ŻYCIU STARY !!! Najprawdziwsza prawda ;) Bo jeżeli musisz grać mocniej żeby się słyszeć czy żeby było głośno to to jest wina sprzętu ! Że ma za małą moc itd. Ale tak jak mówię jak zmniejszysz atak to zupełnie inaczej pracuje łapa.

mam zapas mocy. Gram bardzo mocno bo takie brzmienie z gitary mi odpowiada. Nie odpowiada mi jak gram lekko.

kurna, strasznie ciezko o tym pisac. Siaść z kimś, wziąć basówke w łape i w 3 sekundy by było wiadomo o co chodzi

w sumie Mazdah mądrze piszesz, muszę spróbowac kiedys
fender -> fender -> fender
Odpowiedz
#37
(08-28-2012, 05:51 PM)Fabian napisał(a): Ja jak gram mocniej to nie po to, zeby byc glosniej. Inne brzmienie, totalnie.

Dokładnie - zapnij sobie porządny limiter i zobacz jak się zmienia sama barwa bez zmiany głośności.
Odpowiedz
#38
Nie o brzmieniu a o technice tu mowa. Wróćmy do tematu.

Ja bardzo chcę grać szybko paluchami. Ale nie wiem ile zajmie mi dojście do takiego poziomu:





Co radzicie? Metoda małych kroków?
Odpowiedz
#39
(08-28-2012, 07:46 PM)herp napisał(a): Co radzicie? Metoda małych kroków?

Raczej tak. I raczej ósemki z metronomem ustawionym na bicie ćwiartek - podwójna korzyść. Tym bardziej, że prócz grania szybo, trzeba też zagrać równo!
Odpowiedz
#40



To jest niezła metoda. Choć to tylko część tematu w zasadzie. Wcześniej dobrze zerknąć na jego filmy o palcowaniu prawą łapką jeśli masz z tym problem.
(01-06-2012, 11:05 AM)miklo napisał(a): Jak muzyka płynie i włos się na mosznie stroszy, to nie ważny na czym i jak szybko grasz.

Odpowiedz
#41
Właśnie on mówi sporo o string crossing

Mi chodzi o granie szybko JEDNEGO dźwięku
Odpowiedz
#42
Może to idiotyczna metoda, ale zdaje się że działa, przynajmniej trochę:
Jak grałem na bębnach to wiele zagadnień prędkości i koordynacji rozwiązałem klepiąc dłońmi w uda i tupiąc w czasie podróży autobusem na przyklad. Oczywiście tak żeby nie wkurzać otoczenia.
Często zdarza mi się palcami prawej ręki atakować coś "strunopodobnego" w kształcie. Siedząc przy biurku na przykład "gram" na fałdzie materiału jeansów, albo czymś takim. To pozwala wykonywać ruchy nie mając instrumentu w rękach. Sprawność aparatu napewno na tym zyskuje, ale trzeba to potem jeszcze przelożyć na instrument.
Taka głupota. Ale może mieć sens. Nie wiem co wielcy praktycy na to, ale z reguły w życiu jest więcej czasu bez instrumentu niż z nim i dobrze znaleźć jakiś substytut jego jak najprostszy by choć drobiazg móc przy jego użyciu wypracowywać.
(01-06-2012, 11:05 AM)miklo napisał(a): Jak muzyka płynie i włos się na mosznie stroszy, to nie ważny na czym i jak szybko grasz.

Odpowiedz
#43
http://www.thepocketpicker.com/

To jest ciekawe urządzenie, które rozwija dokładnie tak jak mowisz. Ino 70 eurasów... :/
Odpowiedz
#44
Za 10 zrobisz sobie sam:) To nie musi brzmieć.
(01-06-2012, 11:05 AM)miklo napisał(a): Jak muzyka płynie i włos się na mosznie stroszy, to nie ważny na czym i jak szybko grasz.

Odpowiedz
#45
Myślę czy jakiegoś polskiego lutnika nie poprosić o coś takiego. Nie wierzę, że to ma cenę ponad 3 stówy.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości