cześć,
oto moja historia związana z reklamacją wzmacniacza w Maczos Bass Shop:
2012-11-09: zakup wzmacniacza w Maczos Bass Shop
2013-11-04: zaobserwowanie usterki
2013-11-06: zgłoszenie przez system reklamacyjny Maczos Bass Shop po wcześniejszym kontakcie telefonicznym z mojej strony.
2013-11-07: wysłanie wzmacniacniacza do Maczos Bass Shop. Wg karty gwarancyjnej - mają 30 dni na naprawę
2013-11-08: mail informujący o wysłaniu wzmacniacza i prośbie o informacji na temat procedowania zwrotu kosztów wysyłki. Tego samego dnia odpowiedź z maczos bass: "wysłałeś wzmacniacz na nas z koszt?" - to był ostatni mail od Maczos Bass jaki otrzymałem od tamtego czasu. Napisałem, że nie było precyzyjnej informacji więc założyłem, że są refundowane.
Cisza ze strony Maczos Bass Shop.
2013-12-03: dzwonię do Maczos Bass (dość trudno się dodzwonić) z prośbą o informację, co się dzieje ze wzmacniaczem. Dostaję informację, że jest u producenta i chyba wymienią na nowy, ale żeby się upewnić to do nich zadzwonią i dadzą mi znać mailem
2013-12-04: zmiana statusu w systemie reklamacji Maczos Bass Shop na produkt wysłany do producenta
2013-12-05: wysyłam mail z przypominający o tym, że miałem dostać jakieś info:
Cisza ze strony Maczos Bass Shop.
2013-12-09 (około południa): wysyłam kolejny mail, tym razem następującej treści i na wszystkie skrzynki jakie mają (maczos@maczosbass.pl, info@maczosbass.pl i grzesio@maczosbass.pl):
Cisza ze strony Maczos Bass Shop.
2013-12-11 (Dzisiaj): Ok, w końcu się trochę wkurzyłem, dlatego podnoszę sprawę tutaj - może to przekona Maczosa do podjęcia jakichkolwiek działań w temacie. Dodatkowo wysyłam do nich mail:
Ze swojej strony uważam, że zachowałem się fair - dałem wystarczająco dużo czasu na reakcję od ostatniego maila już pod znakiem "czerwona lampka - niezadowolony klient".
Nie wiem co się dzieje w tym sklepie, ale póki co - odradzam. Jeżeli Maczos nie przekona mnie w sposób zdecydowany, że warto pozostać Jego klientem, to chyba przerzucę się z zakupami gdzie indziej.
pozdrawiam,
p
oto moja historia związana z reklamacją wzmacniacza w Maczos Bass Shop:
2012-11-09: zakup wzmacniacza w Maczos Bass Shop
2013-11-04: zaobserwowanie usterki
2013-11-06: zgłoszenie przez system reklamacyjny Maczos Bass Shop po wcześniejszym kontakcie telefonicznym z mojej strony.
2013-11-07: wysłanie wzmacniacniacza do Maczos Bass Shop. Wg karty gwarancyjnej - mają 30 dni na naprawę
2013-11-08: mail informujący o wysłaniu wzmacniacza i prośbie o informacji na temat procedowania zwrotu kosztów wysyłki. Tego samego dnia odpowiedź z maczos bass: "wysłałeś wzmacniacz na nas z koszt?" - to był ostatni mail od Maczos Bass jaki otrzymałem od tamtego czasu. Napisałem, że nie było precyzyjnej informacji więc założyłem, że są refundowane.
Cisza ze strony Maczos Bass Shop.
2013-12-03: dzwonię do Maczos Bass (dość trudno się dodzwonić) z prośbą o informację, co się dzieje ze wzmacniaczem. Dostaję informację, że jest u producenta i chyba wymienią na nowy, ale żeby się upewnić to do nich zadzwonią i dadzą mi znać mailem
2013-12-04: zmiana statusu w systemie reklamacji Maczos Bass Shop na produkt wysłany do producenta
2013-12-05: wysyłam mail z przypominający o tym, że miałem dostać jakieś info:
Cytat:Dzień dobry,
Dzwoniłem dwa dni temu w sprawie wzmacniacza – miałem dostać informację mailem jak wygląda status, ale niczego nie otrzymałem.
Wzmacniacz wysłałem prawie miesiąc temu (7 listopada).
Proszę też o informację w jaki sposób będziemy procedować zwrot kosztów wysyłki.
Pozdrawiam,
Cisza ze strony Maczos Bass Shop.
2013-12-09 (około południa): wysyłam kolejny mail, tym razem następującej treści i na wszystkie skrzynki jakie mają (maczos@maczosbass.pl, info@maczosbass.pl i grzesio@maczosbass.pl):
Cytat:Dzień dobry,
Od wysyłki wzmacniacza do Was minął ponad miesiąc, nie wiem czy już wg. warunków gwarancji nie minął termin naprawy. Dodam, że wciąż nie dostałem informacji na temat zwrotu kosztów wysyłki z mojej strony.
Rozumiem, ze combo Ampeg BA-108 to nie jest kontrakt na dostarczenie nagłośnienia na trasę Slayera, sumy które zostawiłem w Waszym sklepie to nie są dziesiątki tysięcy złotych ale z Waszej strony jest kompletny brak odzewu/inicjatywy. Za każdym razem, kiedy obiecywano mi kontakt / informację mailową to takowej nie mogłem się doczekać – w końcu po jakimś czasie sam dzwoniłem. Ostatni mail z Waszej strony – uwaga – 8 listopada. W historii telefonów nie mam ani jednego telefonu przychodzącego z Waszych numerów (i komórka, i stacjonarny). Bez komentarza. Naprawdę nie oczekuję aktualizacji statusu day by day, rozumiem natłok zamówień itd. Itp. - ale to jest przesada w drugą stronę.
Przykro mi to powiedzieć, ale jako klient czuję się totalnie ignorowany – a wydaje mi się, że nie jestem klientem niewyrozumiałym / czy potocznie zwanym „upierdliwym” - poprzednio też dość długo czekałem na realizację zamówień i wtedy nie robiłem z tego powodu wielkiego halo. W jednym przypadku dostałem z tego powodu bodaj 5% zniżki – ale sam musiałem o to zapytać, sami nie wykazaliście inicjatywy.
Na basscity.eu i basoofce jako sklep macie dobre opinie, tym bardziej czuję się mocno zawiedziony.
Pozdrawiam,
Cisza ze strony Maczos Bass Shop.
2013-12-11 (Dzisiaj): Ok, w końcu się trochę wkurzyłem, dlatego podnoszę sprawę tutaj - może to przekona Maczosa do podjęcia jakichkolwiek działań w temacie. Dodatkowo wysyłam do nich mail:
Cytat:Dzień dobry,
Ponieważ po kolejnych dwóch dniach nie ma żadnej reakcji z Waszej strony, podniosłem temat na forum basscity.eu:
http://basscity.eu/thread-4546.html
Informację wysyłam, żebyście też mieli szansę wypowiedzieć się w temacie – nie chcę być nie fair.
pozdrawiam,
Ze swojej strony uważam, że zachowałem się fair - dałem wystarczająco dużo czasu na reakcję od ostatniego maila już pod znakiem "czerwona lampka - niezadowolony klient".
Nie wiem co się dzieje w tym sklepie, ale póki co - odradzam. Jeżeli Maczos nie przekona mnie w sposób zdecydowany, że warto pozostać Jego klientem, to chyba przerzucę się z zakupami gdzie indziej.
pozdrawiam,
p