Debiutancka płyta 'Choice'
#16
Ostatnio na FB jest szeroka dyskusja o idei crowdfunding i jest zagorzałym przeciwnikiem tego typu akcje i naprawdę zawstydza mnie jako "muzyka" postawa "wyciągnietej dłoni" innych muzykow. Tym bardziej, kiedy robia to tak świetni muzycy jak Paweł i koledzy z jego zespołu.

Naprawde nie wierze w to, ze w dzisiejszych czasach 4 chlopa nie jest w stanie zrzucic sie po pare stow i nagrac plyty przyzwoicie brzmiącej i wydanej. Internet to potęga promocyjna, ktorej wykorzystanie nie wymaga potęznych nakładów finansowych.

W zyciu nie wyciąnałbym ręki do innych za prace, ktorej jeszcze nie wykonałem i nie mogę jej efektów nikomu zaprezentować

Smuci mnie to tak samo, jak proceder placenia wytwórniom przez zespoły za wydanie płyt.

Zaraz na pewno wyleje się na mnie wiadro pomyj, ale cóż, jest to dla mnie sprawa bulwersująca i nie mogłem nie zabrać głosu w sprawie, która naprawdę leży mi na wątrobie.
outreband.com

Odpowiedz
#17
Myślę, że masz sporo racji. Gdybym nie musiał, nie sięgał bym po tego typu rozwiązania.
Sęk w tym, że nie wystarczy zrzuta po kilka stów - próbowaliśmy takich akcji i efekt jest bardzo średni.
A zebranie samemu 3 tyś (co prawdopodobnie i tak nie starczy), to dla nas nie realne na najbliższy czas.

edit: żona pyta czy nie chciałbyś zostać managerem zespołu Big Grin
Odpowiedz
#18
to ma też inne aspekty - nie wiem czy w każdym przypadku, ale większość platform crowdsurfingowych działa tak, że nie ściąga kasy przed wysłaniem produktu (tylko ją "zabezpiecza"), ewentualnie zwraca w przypadku niezebrania przez artystę pełnej kwoty czy niedotrzymania terminu.
Ludzie czują się zaangażowani, mają poczucie że uczestniczą w tworzeniu, są bardziej "mecenasami" sztuki niż jej "konsumentami". Finansują stworzenie, a nie kupują rezultat.
Ze strony artysty, zabezpiecza się i tworzy popyt. Niby 3k to drobna kwota w realiach nagrywania płyty, ale umoczyć takie pieniądze i potem sprzedać 4 sztuki CD to trochę mało zabawne. Natomiast przystępować do nagrywania wiedząc już na pewno że płytę kupi co najmniej tyle osób, żeby zwrócił się koszt jej nagrania, to jednak komfort do niedawna dostępny tylko gwiazdom.
Świat się zmienia, wielkie wytwórnie na szczęście zdychają razem ze swoim systemem dożywotniego zadłużania muzyków. Trzeba sobie radzić inaczej, to jest jeden ze sposobów.
[Obrazek: 17m.gif]
Odpowiedz
#19
(09-19-2014, 11:46 AM)Marcin S napisał(a): Niby 3k to drobna kwota w realiach nagrywania płyty, ale umoczyć takie pieniądze i potem sprzedać 4 sztuki CD to trochę mało zabawne.

Aj tam, normalna sprawa mrgreen
"Some people like cupcakes better. I for one care less for them!"
Odpowiedz
#20
Pawel, naprawde nie chce osadzac sytuacji nie majac jej pelnego obrazu - czy mozesz zdradzic, gdzie nagrywacie plyte, gdzie wydajecie (sami czy macie wytwornie) i jakie sa koszty produkcji? Pytam bo chcialbym to porownac z kosztami jakie sam ponioslem z plyta ktora juz nagralem i jakie poniose w zwiazku z nagrywaniem kolejnej.

Marcin S. - wobec tego dlaczego chcesz sie zabezpieczyc kosztem innych przed potencjalna porazka? Dla mnie swiadczy to o tym, ze w takiej sytuacji artysta nie bierze odpowiedzialnosci za jakosc swojej tworczosci co dla mnie jest niedopuszczalne. Chyba, ze decydujesz sie byc niszowym muzykiem grajacym noisedjentharshrocka, to wtedy rob muzyke dla siebie i nie pros innych o finansowanie swoich fanaberii.
outreband.com

Odpowiedz
#21
Planujemy nagrać płytę w Preisner Studio - http://www.preisnerstudio.pl/.
Chcemy zmieścić się w 2 dni - 1000 zł za dzień realizacji bez realizatora.
Z realizatorem wyjdzie ok 3 000 zł. Tyle potrzebujemy, żeby zarejestrować materiał.

Jeżeli chodzi o całą resztę - projekt graficzny, wydanie płyty - mamy pewne pomysły, zobaczymy co z tego wyjdzie.
Odpowiedz
#22
(09-19-2014, 11:55 AM)bartoshek napisał(a):
(09-19-2014, 11:46 AM)Marcin S napisał(a): Niby 3k to drobna kwota w realiach nagrywania płyty, ale umoczyć takie pieniądze i potem sprzedać 4 sztuki CD to trochę mało zabawne.

Aj tam, normalna sprawa mrgreen

no wiem wiem, ludzie myślą że te rozmowy muzyków jazzowych:

Cytat:"- hej, kupiłem twoją nową płytę!
- aaa, to ty byłeś..."

albo

Cytat:"- wydałeś płytę, i jak, sprzedałeś coś?
- tak, dom."

że to dowcipy są, a to cytaty przecież.


(09-19-2014, 11:56 AM)elteha napisał(a): Marcin S. - wobec tego dlaczego chcesz sie zabezpieczyc kosztem innych przed potencjalna porazka? Dla mnie swiadczy to o tym, ze w takiej sytuacji artysta nie bierze odpowiedzialnosci za jakosc swojej tworczosci co dla mnie jest niedopuszczalne. Chyba, ze decydujesz sie byc niszowym muzykiem grajacym noisedjentharshrocka, to wtedy rob muzyke dla siebie i nie pros innych o finansowanie swoich fanaberii.

właśnie dlatego wspomniałem o tym, że platformy crowdfundingowe zabezpieczają dotujących przed porażką.
A artystę to zabezpiecza przed porażką handlową, nie przed artystyczną. Jak się kiedyś nagrywało płytę dla Warner Bros to się miało też np 2 teledyski z MTV i zapewnione miejsce na wyróżnionej półce w Empiku. Teraz się popyt zdobywa inaczej.
To jest dwustronny deal. Ludzie raczej wspierają w ten sposób artystów których znają, i w których twórczość ufają. Ja kilka takich projektów już wsparłem, i jak dotąd zawsze byłem zadowolony z rezultatów, i mówiąc wcześniej na ile zmienia to poczucie "klienta", mówiłem z własnej perspektywy.
Sam takiej drogi póki co nie planuję, choć jestem na wczesnym etapie tworzenia autorskiego materiału; z tej prostej przyczyny że wolałbym żeby cały efekt finalny pojawił się trochę "znikąd" i nieoczekiwanie, bez zajawek, "making of...", "behind the scenes..." itd.
Natomiast nie jestem przeciwnikiem, że inni to robią, i nie widzę tego jak wyciąganie ręki po jałmużnę.

Znam człowieka, pracuje w sklepie z gitarami w Londynie; miał zespół który podpisał kontrakt z dużą wytwórnią. Złapali pana boga za rogi. Promowani byli głównie na rynku japońskim, i zdobyli tam popularność. Sprzedali półtora miliona płyt. Półtora miliona! Myślisz że byli bogaci? Mają setki tysięcy długu wobec wytwórni, choć nagranie płyty kosztowało może ze 20tys. Bo koszta promocji (oczywiście nie mieli nic do gadania jak ta promocja jest robiona, ale jej kosztami jest obciążony bilans ich rozliczeń z wytwórnią), koszta trasy (znów, oni mieli tylko wsiąść w samolot, wytwórnia bukowała hotele itd) etc. Mieli szczęście że wytwórnia padła i dług wsiąkł w przedawnione papiery. Ale pewnie do tej pory żyłoby się im lepiej, gdyby wtedy nagranie płyty sfinansowali im fani, i z każdego sprzedanego za 10 funtów egzemplarza płyty, 10 f trafiło do kasy zespołu, a nie 10 pensów. Mi się ten nowy system bardziej podoba.
Najlepsze płyty zawsze artystom finansował ktoś inny. Wolę ulubionym muzykom robić to ja razem z innymi fanami, niż żeby robił to Simon Cowell czy Piotr Mikołajczak i potem miał oczekiwania co do muzyki.
Wolałbym też żeby niektórzy z moich ulubionych muzyków wzięli ode mnie pieniądze i nagrali za nie płytę, zamiast biadolić na fejsie że to już nie to co w latach 80 kiedy mieli prywatny samolot, i że teraz nikt nie kupuje muzyki i dlatego nie nagrywają.

[Obrazek: 17m.gif]
Odpowiedz
#23
Też myślę sobie, że bym nie wsparł zespołu, którego muzyka czy wykonanie tejże mnie nie pociąga.
Ale - jeżeli zespół który zbiera pieniądze na płytę, udostępnia wersję demo, czy nagrania z koncertów,
to wiem jaki będzie efekt końcowy. I w tej sytuacji chętnie wesprę choćby kolegów muzyków z tej samej uczelni Big Grin
Odpowiedz
#24
Kasa przelana, chętnie dołożę się się do nagrania, a powodów jest kilka. Głównym oczywiście jest sama muzyka, kompozycje są ciekawe, dobrze zaaranżowane, improwizacje na poziomie - takie demo dobrze wróży przed nagraniem, więc tym bardziej liczę, że się uda. Dodatkowo liderem bandu jest forumiś-basista, a muzyka jest dość niszowa i niestety trendy pokazują, że niewiele się w tej kwestii zmienia (mówię ogólnie o jazzie i muzyce improwizowanej).

Z drugiej strony rację ma zakwas, w gronie muzyków sama ścieżka audio wystarczy za rekomendację, ale akcje crowdfoundingowe obecnie są prowadzone w taki sposób, że może to nie wystarczyć. Dlatego promujcie się, gdzie się da.

You should never be comfortable, man. Being comfortable fouled up a lot of musicians.
Miles Davis
Odpowiedz
#25
Dzięki Pit.

Robimy co w naszej mocy, żeby o projekcie dowiedziało się trochę więcej ludzi niż dotychczas.
W tym momencie zebraliśmy 57%. Zostało 9 dni, wierzę że się uda Wink
Odpowiedz
#26
Nadchodzi wielkimi krokami koniec naszego projektu!

Zostały 2 dni. Zebraliśmy 79% czyli 2378 zł.
Do szczęścia brakuje nam 622 zł.

Jak ktoś ma jeszcze siłę, to proszę o pomoc - czy to jeżeli chodzi o udostępnianie, czy wpłatę.

Każdemu z forumowiczów, wielkie dzięki za wszelkie przejawy pomocy! Emotka_2755
Odpowiedz
#27
Tym razem nie będę przynudzał. Udało się! Zebraliśmy 3 tyś złotych Smile
Dzięki wielkie za każdą wpłatę, udostępnienie tego na facebooku!

Teraz będzie dalszy proces - studio i szukanie wydawcy.
Jak będą jakieś nowości, napiszę tutaj Smile
Odpowiedz
#28
Gratuluję!
Takie tam granie. 

Czy ta mordka jest taka, na jaką zasłużyło to forum?
[ ] tak
[ ] bardzo tak
Odpowiedz
#29
No i kontrakt z producentem dźwigów osobowych *mrgeren*
Odpowiedz
#30
my mamy troszkę inne aspiracje Wink
Pozdro!
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości