pozwolę sobie wtrącić swoje 3 grosze, choć zdecydowanie nie jestem na bieżąco z rynkiem interfejsów.
od kilku lat korzystam z fokusrajta 2i2 pierwszej generacji i jestem w 100% zadowolony, zero problemów ze sterownikami, solidna obudowa. zresztą to chyba najpopularniejszy interfejs (przynajmniej swego czasu), a miliony much nie mogą się mylić.
jeśli chodzi o behringera, to nie miałem do czynienia. na upartego można by mu dać szanse, bo behringer to wcale nie musi być szajs (jak się utarło w pewnych kręgach). ale może.
więc po co kombinować, skoro można mieć coś, co zostało już przetestowane przez wyżej wspomniane miliony much, czyli scarletta.
co do przywołanego przez pyetyę steinberga, to miałem go przez chwilę, zanim kupiłem scarletta właśnie. wtedy jeszcze przejawiał się u mnie tok rozumowania typu "nie lubię mieć tego co wszyscy, nie chcę fokusrajta, kupię se steinberga". pamiętam, że pierwsze wrażenie było średnie - mało solidne wykonanie, gówniane pokrętła... no waliło strasznie chinami. no i przede wszystkim nie chciał działać, cholernik. więc oddałem i kupiłem scarletta.
krótko mówiąc, wydaje mi się, że w tym przedziale cenowym dużych różnic między sprzętami nie ma. ja bym po prostu postawił na najpopularniejszy sprzęt zakładając, że nie jest nim bez powodu. po co kombinować.