05-02-2011, 03:42 PM
Okiem laika
Po obu stronach leży prawda i obie strony są w pewien sposób nierozdzielne.
Mając bardzo małe doświadczenie i w historii tylko kilka niskiej jakości basów mało mogę na ten temat powiedzieć.
Wszystko polega na tym, że duże firmy, takie jak Fender, Marshall (podałem przykładowo) są w świecie muzycznym wylansowane. Widząc wyjadaczy na takim rasowym sprzęcie, trafia to do nas (laików), że sprzęt tych firm jest coś wart i ma jakąś przyzwoitą jakość skoro tak o nim głośno. Napomknęliście o osobach, które kupują drogie graty nie mając większych zdolności i pojęcia o graniu. Ale! W pełni szanuję takie osoby, bo zakupienie nowych gratów sprawia wewnętrzną przyjemność (nie muszę tłumaczyć co?), coś nowego, coś czego szczegóły chcemy zgłębiać. Jest to jak najbardziej pozytywne zjawisko, dzięki któremu więcej czasu poświęcamy na grze i powoli sami uczymy się co jak działa i brzmi. Ze swojego przykładu mogę podać, że mam jak dla mnie przyzwoity bas i fajny amp (grać dobrze nie potrafię, teorii muzyki 0), które kosztowały mnie trochę, ale są to uczciwie zarobione pieniążki i jestem z tego zadowolony że mam basówkę firmy A np za 3000zł i sprawia mi szczęście to że ją posiadam, niż miałbym kupić basówkę firmy B za 1000zł, a resztę kasy bezsensownie przepierdzielić. Jestem z tego szczęśliwy, że dużą część zarobionych pieniążków przeznaczam na muzykę (struny, płyty, sprzęt), bo ciąglę się uczę i nie tylko muzyki, ale też życia, na przykład kiedy występują jakieś problemy ze ściągnięciem basu z USA, każda transakcja może nas czegoś nauczyć. Brzmi to jak artykuł z młodzieżowej gazety. Trochę odbiegłem od tematu. Sprawę brzmienia rozpatruje w sposób, podoba mi się/nie podoba oraz pasuje/nie pasuje. W pełni rozumiem postawę czy to Alfika czy solara bo są to profesjonaliści i jest to część ich życia, znają się na tym co robią bo to ich praca i wykonują ją świetnie. Szanuję każdego kto ma swoje zdanie bo wiele można się od innych nauczyć, jednak na forum jest bardzo wąskie grono, które zrozumie Wasz zawodowy język. Nie jest to brón boże jakakolwiek reprymenda byście przestali się udzielać, bo jest masa osób którym pomogliście i pomagacie. Nie zapominajmy jednak że to tylko FORUM internetowe. Jestem super zadowolony z kultury jaka panuje w tym wątku, tak trzymać!
Po obu stronach leży prawda i obie strony są w pewien sposób nierozdzielne.
Mając bardzo małe doświadczenie i w historii tylko kilka niskiej jakości basów mało mogę na ten temat powiedzieć.
Wszystko polega na tym, że duże firmy, takie jak Fender, Marshall (podałem przykładowo) są w świecie muzycznym wylansowane. Widząc wyjadaczy na takim rasowym sprzęcie, trafia to do nas (laików), że sprzęt tych firm jest coś wart i ma jakąś przyzwoitą jakość skoro tak o nim głośno. Napomknęliście o osobach, które kupują drogie graty nie mając większych zdolności i pojęcia o graniu. Ale! W pełni szanuję takie osoby, bo zakupienie nowych gratów sprawia wewnętrzną przyjemność (nie muszę tłumaczyć co?), coś nowego, coś czego szczegóły chcemy zgłębiać. Jest to jak najbardziej pozytywne zjawisko, dzięki któremu więcej czasu poświęcamy na grze i powoli sami uczymy się co jak działa i brzmi. Ze swojego przykładu mogę podać, że mam jak dla mnie przyzwoity bas i fajny amp (grać dobrze nie potrafię, teorii muzyki 0), które kosztowały mnie trochę, ale są to uczciwie zarobione pieniążki i jestem z tego zadowolony że mam basówkę firmy A np za 3000zł i sprawia mi szczęście to że ją posiadam, niż miałbym kupić basówkę firmy B za 1000zł, a resztę kasy bezsensownie przepierdzielić. Jestem z tego szczęśliwy, że dużą część zarobionych pieniążków przeznaczam na muzykę (struny, płyty, sprzęt), bo ciąglę się uczę i nie tylko muzyki, ale też życia, na przykład kiedy występują jakieś problemy ze ściągnięciem basu z USA, każda transakcja może nas czegoś nauczyć. Brzmi to jak artykuł z młodzieżowej gazety. Trochę odbiegłem od tematu. Sprawę brzmienia rozpatruje w sposób, podoba mi się/nie podoba oraz pasuje/nie pasuje. W pełni rozumiem postawę czy to Alfika czy solara bo są to profesjonaliści i jest to część ich życia, znają się na tym co robią bo to ich praca i wykonują ją świetnie. Szanuję każdego kto ma swoje zdanie bo wiele można się od innych nauczyć, jednak na forum jest bardzo wąskie grono, które zrozumie Wasz zawodowy język. Nie jest to brón boże jakakolwiek reprymenda byście przestali się udzielać, bo jest masa osób którym pomogliście i pomagacie. Nie zapominajmy jednak że to tylko FORUM internetowe. Jestem super zadowolony z kultury jaka panuje w tym wątku, tak trzymać!