05-16-2011, 05:29 PM
Przyszedł do LEO Lary Graham i mówi:
Słuchaj no LEO. Mam tego twojego MM, ale wkurwia mnie w nim jedna rzecz. Otóż kurde, specyfika mojej kapeli jest taka, że wiele numerów które gram, gram i slapem i paluchami. No i na MM jak gram slapem i palcami, to jest głośno, a chciałbym, żeby palcami było ciszej. Leo wsadził drugiego humba do MM, przesunął obydwa bliżej mostka, bo się ciulowato slapowało i pyk. Powstał G&L
Słuchaj no LEO. Mam tego twojego MM, ale wkurwia mnie w nim jedna rzecz. Otóż kurde, specyfika mojej kapeli jest taka, że wiele numerów które gram, gram i slapem i paluchami. No i na MM jak gram slapem i palcami, to jest głośno, a chciałbym, żeby palcami było ciszej. Leo wsadził drugiego humba do MM, przesunął obydwa bliżej mostka, bo się ciulowato slapowało i pyk. Powstał G&L
Gram na nerwach.