Wszystko o przystawkach i elektornice

[Alfik]

Bo za dużo wie Stare dżezy ze stackpotkami działają jak należy mimo vol+tone+vol+tone To, że 2 tony ciążą na sygnale i nieco koszą górne pasmo nie znaczy, że są w stanie zabrać mu oddech, przestrzeń, charakter itd Alf jest z tych co ilością góry przepalają gwizdki (byłem świadkiem) więc najchętniej i głośność by wylutował z układu A czemu nie ma możliwości grania jednym pickiem sam się zastanawiam, pewnie wystarczy zobaczyć schemat ale co z tego jak nie potrafiłbym go odczytać?

A co do konturowania kłaterpałndów poruszanego na początku tematu też się nie do końca zgodzę. Kontur jest ale na bardzo wąskim paśmie bo skrajne częstotliwości te przystawki mają bardzo przycięte. Przez to strasznie skompresowane brzmienie jest. Mało tego, są nawijane względem siebie odwrotnie przez co po odkręceniu obu na full mamy prawie-humbuckera który może i odszumia ale ilością wylewającego się plastiku może narobić więcej szkód niż wyciek w Fukushimie. Wiem bo mam i czym prędzej wymienię na cokolwiek innego Picki dobre do nowoczesnego grania i chyba przystosowane do współdziałania z preampem duncana, innego wyjaśnienia nie znajduję

Jaco osobiście wypierdolił układ stack bo mu bas tracił dynamikę i brzmienie na scenie... cytat jest nawet u milkowskiego... (inna sprawa że w starych stackach był jeszcze rezystor bocznikujący do masy i to powodowało jeszcze bardziej słyszalną różnicę)
potencjometrów vol bym nie wywalił bo góra robi się wtedy brzydka i mało plastyczna na klasycznych singlach - choć np przy pickupach bartolini nigdy nie używam potencjometrów najlepiej brzmią prosto do jacka - specyficzny układ JJ w którym bridgeowy J jest połaczony do jacka a neckowy do niczego
Co do Quarterpoundów zgadzam się w klasycznych zastosowaniach tracą do tradycyjnych ale one mają pasmo po prostu specjalnie dostosowane do grania na przesterach i miksowania się ze ścianą gitar - tam robia robotę tak samo jak dimarzio model J