07-19-2011, 06:48 PM
Groza ., oczywiscie , ze sam fakt recznej roboty to jeszcze nie calkowity argument. Zalezy naturalnie jaka to jeszcze robota i jak wyglada , czy pacjent bierze dluto i pieniek i skrobie z tego bas czy "recznie" uruchamia obrabiarke CNC. Znam oczywiscie slogan mayonesa "Hand Made in Europe" ... Nawet do Polski sie nie chca przyznac bo marketing wazniejszy a Polska mozna tylko przeploszyc.Jak ta reczna robota wyglada widac bylo na youtube gdy ichny pracownik frezowal na raz trzy korpusy specjalna maszyna...
Dzieki tzw systemowi Endorsingu mamy calkowicie zafalszowana sytuacje na rynku lutniczo muzycznym. Dotyczy to miedzy innymi firmy Sadowski Lakland i innych. Produkcja u nich wyglada w ten sposob , ze Sadowski kupuje drewno i wysyla (nawet sam nie posiada tych obrabiarek) do obrobki CNC . Potem jeszcze wysyla do polakierowania (automatow lakierniczych tez nie posiada). Na jakiekolwiek ryzyko pacjent nie idzie bo design basow jest fenderowski , zeby nie bylo problemow copyrightowych zmniejszyl nieco deche i zmienil glowke. Jak bardzo skomplikowany i elektronicznie "zaawansowany" jest preamp Sadowskiego spytaj sie najlepiej Solartrona. Rzecz kosztuje ile ? Trzysta euro ?. A bas pojawia sie za jedyne 3500 eurosiow...
Powiem tyle , daj mi 100000 euro a jutro na Spawaczach bedzie gralo przynajmniej dwoch swiatowej klasy muzykow. I nie bedzie to mialo NIC WSPOLNEGO z jakoscia wiosla. To jest chore.
Muzycy sa w odroznieniu od lutnikow w nieco lepszej sytuacji. Moga sie oburzac na nielegalne sciaganie plikow ale nikomu nie przyjdzie do glowy placic za sluchanie muzyki. Ja mysle , ze rynek lutniczy w Polsce bedzie powoli zamieral... Kto zechce zrobic sobie wioslo i po co skoro pozniej nie idzie sprzedac ?
Dzieki tzw systemowi Endorsingu mamy calkowicie zafalszowana sytuacje na rynku lutniczo muzycznym. Dotyczy to miedzy innymi firmy Sadowski Lakland i innych. Produkcja u nich wyglada w ten sposob , ze Sadowski kupuje drewno i wysyla (nawet sam nie posiada tych obrabiarek) do obrobki CNC . Potem jeszcze wysyla do polakierowania (automatow lakierniczych tez nie posiada). Na jakiekolwiek ryzyko pacjent nie idzie bo design basow jest fenderowski , zeby nie bylo problemow copyrightowych zmniejszyl nieco deche i zmienil glowke. Jak bardzo skomplikowany i elektronicznie "zaawansowany" jest preamp Sadowskiego spytaj sie najlepiej Solartrona. Rzecz kosztuje ile ? Trzysta euro ?. A bas pojawia sie za jedyne 3500 eurosiow...
Powiem tyle , daj mi 100000 euro a jutro na Spawaczach bedzie gralo przynajmniej dwoch swiatowej klasy muzykow. I nie bedzie to mialo NIC WSPOLNEGO z jakoscia wiosla. To jest chore.
Muzycy sa w odroznieniu od lutnikow w nieco lepszej sytuacji. Moga sie oburzac na nielegalne sciaganie plikow ale nikomu nie przyjdzie do glowy placic za sluchanie muzyki. Ja mysle , ze rynek lutniczy w Polsce bedzie powoli zamieral... Kto zechce zrobic sobie wioslo i po co skoro pozniej nie idzie sprzedac ?