Jakbym miał teraz kasę i potrzebę posiadania 2 wiosła, to pewnie byłby to Jack Casady, ale to już totalna fanaberia, bo nie potrzebuję więcej gitar Dla Sandberga zostaje tylko miejsce na fretlessa Ale na to to już raczej nigdy kasy nie znajdę
EDIT: A poza tym: nigdy więcej piątek...
EDIT: A poza tym: nigdy więcej piątek...