09-26-2011, 09:43 PM
(09-26-2011, 09:40 PM)☼☼☼ napisał(a):(09-26-2011, 02:49 PM)dr Szelma napisał(a): jestem wielkim fanem Electro Harmonix'ow, ale to, co POG robi to jest dramat owszem, tracking ma ok, ale 1) latencja (oba modele) 2) OBRZYDLIWY SOUND, nic nie zostaje z brzmienia basu. MXR sprawdza sie natomiast fantastycznie bo tracking ma ok - do F# bez problemu (ale wciaz cwicze artykulacje, nie watpie, ze jak Alfikowi,zejdzie nizej, do E). co drugie, slychac, ze jest to oktawa w dol zywego instrumentu a nie sztuczny i tani cyfrowy sound, klawisze ktore mam jako zabawke dzis (maja 22 lata) brzmia NA WBUDOWANYCH GLOSNIKACH co najmniej tak samo jak POG-i...
acha, nie mialem pog2, tylko starego i micro. ale na podst. osobistych doswiadczen wiem,ze nie bede sie interesowal pog2 jako nast. element mojego arsenalu.
Ciekawe, bo z samej zasady działania obu (co świetnie opisał RayLuka) wynika co innego. W OC2, Octabassie czy MXR sygnał jest przetwarzany przez filtry analogowe, przepuszczone przez przerzutnik (w b. dużym uproszczeniu to taki prymitywny przetwornik analogowo-cyfrowy) i podzielony przez 2 w układzie cyfrowym. W POG-u działa to tak jakbyś nagrał dźwięk i odtwarzał w zwolnionym tempie.
co nie zmienia faktu, ze efekt koncowy czyli to, co wydobywa sie z glosnika przy korzystaniu z poga to dramat w 1 akcie.