10-08-2011, 11:43 AM
(10-08-2011, 12:47 AM)jb90 napisał(a): kiedy nagle bebniarz i solista znalezli prace za granica i marzenia o kapeliz prawdziwego zdarzenia poszly sie kochac.
Czesto wygrywa samo zycie robota, rodzina, inne priorytety
Jako że w tym kraju wyżyć z muzyki jest ciężko to tu też jest racja. Czasem fajne projekty pożera proza życia.
Jak mi się młody urodził to też się wycofałem na jakieś pół roku, co było jedną z przyczyn upadku projektu, choć ten obecny jest w pewnym sensie kontynuacją tamtego.
Granie dla przyjemności jest najskuteczniejsze powiedzmy "artystycznie", ale najczęściej przegrywa z życiem.