(10-10-2011, 09:49 AM)mazdah napisał(a): Nie tyle artystycznie... ale że tak powiem "chęć niezarabiania" tudzież "niechęć zarabiania" z grania uwolniła mnie od bardzo wielu rzeczy.
Nie mam parcia na "sławę" i "sukces".
Nie mam parcia na granie za kasę
Nie mam parcia na częste granie
Nie mam strachu, że jak zniknę z kapelą gdzieś na pół roku, to po powrocie będzie problem z załatwieniem koncertu.
Zostaje sama muzyka. Dzięki temu gramy z ogromną przyjemnością, mamy sporo czasu na dopracowanie numerów, spotykamy się raz w tygodniu na pełnym luzie, pijemy kaweczki, palimy papieroski i gadamy przez pół próby.
Poza tym mam w sprzęcie jakieś 13 tysięcy i nadal planuję rozbudowę, bo to jeszcze nie jest to. W moim przypadku granie zarobkowe to będzie tylko "pomniejszanie strat" a nie zarabianie
Dokładnie tak. Reprezentujemy ten sam system motywacji, oparty głównie na czerpaniu przyjemności z muzyki.
Tylko ja mam sporo mniej w sprzęcie, ale nie płaczę jakoś nad tym strasznie.