12-28-2011, 06:50 PM
jak dlamnie
Pat Metheny - The Road To You (Live) - przyklad jak mozna nagrac sweitna plyte koncertową gdzie na scenie są dzies^ątki instrumentow, mikrofonow itp. Wszystko slychac, niesamowita dynamika i barwa. Polecam
Alkaline Trio - Good Mourning - mocna plyta alternatywnej kapeli z USA w klimatach alt/punkrock. Świetnie brzmiące wszystko, w szczególności wokal (nigdy nie slyszalem lepiej zreazliwoanego wokalu. Wystarczy posluchac "This Could Be Love" albo "Blue in the face". Zdobylem ta plyte na vinylu i się jaram jeszcze bardziej
The Raconteurs - Broken Boy Soldiers - aczkolwiek Consoners of The loneyly rowniez - ciężki wybór!!!!! Najlepiej zrealizowana płyta rockowa wszechczasów jak dla mnie. Miękko, dynamicznie, naturalnie, czadowo - tam jest wszystko. Oczywiscie na żywca, przez taśmę i przez to szacun jeszcze x10.
Kings of Leon - Only by the night. Fajnie brzmiąca "wintydżowo" płytka, ze schowaną górą, też wbita na żywca /oprócz wokalu/ Fajne mięcho z garów i basu.
Oczywisie duzo tego jest jeszcze chociazby polowa dyskografii Beatlesów, cośtam Pink Floydów i wieeeeeeeele innych, ale to temat na osobne pisanie
PS: Co do Luxtorpedy to Litza ma dokladnie tego samego Ampega V4, na ktorym nagrywalem basy na plyte neonów
Pat Metheny - The Road To You (Live) - przyklad jak mozna nagrac sweitna plyte koncertową gdzie na scenie są dzies^ątki instrumentow, mikrofonow itp. Wszystko slychac, niesamowita dynamika i barwa. Polecam
Alkaline Trio - Good Mourning - mocna plyta alternatywnej kapeli z USA w klimatach alt/punkrock. Świetnie brzmiące wszystko, w szczególności wokal (nigdy nie slyszalem lepiej zreazliwoanego wokalu. Wystarczy posluchac "This Could Be Love" albo "Blue in the face". Zdobylem ta plyte na vinylu i się jaram jeszcze bardziej

The Raconteurs - Broken Boy Soldiers - aczkolwiek Consoners of The loneyly rowniez - ciężki wybór!!!!! Najlepiej zrealizowana płyta rockowa wszechczasów jak dla mnie. Miękko, dynamicznie, naturalnie, czadowo - tam jest wszystko. Oczywiscie na żywca, przez taśmę i przez to szacun jeszcze x10.
Kings of Leon - Only by the night. Fajnie brzmiąca "wintydżowo" płytka, ze schowaną górą, też wbita na żywca /oprócz wokalu/ Fajne mięcho z garów i basu.
Oczywisie duzo tego jest jeszcze chociazby polowa dyskografii Beatlesów, cośtam Pink Floydów i wieeeeeeeele innych, ale to temat na osobne pisanie

PS: Co do Luxtorpedy to Litza ma dokladnie tego samego Ampega V4, na ktorym nagrywalem basy na plyte neonów

-