01-05-2012, 04:42 PM
Nie chcę żeby mój wpis zabrzmiał jak jakiś atak, czepialstwo czy nawet zwyczajny niegrzeczny komentarz, ale ....
...cholernie łatwo jest zrobić jeden piec, napisać że jest zajebisty a później zabunkrować go u siebie albo w jakimś studiu, do którego wejście kosztuje normalnego szaraczka koło stówki (albo więcej) za godzinę.
To ludzie weryfikują czy dany sprzęt daje radę czy nie. Pozbawiając ludzi możliwości takiej weryfikacji - zamykając krąg testujących do bardzo wąskiego grona, albo w ogóle bunkrując piec u siebie w pracowni - możesz sobie całkiem bezpiecznie pisać o nim co tylko chcesz
Tu Ci uwierzą, bo tu darzony jesteś ogromną estymą - głównie za sprawą preampu, w przypadku którego zastosowałeś taką samą technikę. Później odpowiednio naładowani pojadą do S7 gdzie posłuchają i wszyscy przytakną, że piec jest niesamowity. Nikt nie będzie miał okazji usłyszeć jak piec chodzi w kapeli, bardzo wąskie grono - odpowiednio "przygotowane" do testu - będzie mogło go posłuchać w "sterylnych" warunkach studia.
Jeśli ten piec jest naprawdę taki zajebisty (a nie twierdzę że nie jest, nigdy go nie słyszałem więc o brzmieniu powiedzieć nic nie mogę), to może faktycznie warto coś z tym zrobić? Niech muzycy go zweryfikują, może faktycznie znalazłeś klucz do najbardziej rasowego basowego brzmienia na rynku. Wtedy na pewno na brak roboty ani wynagrodzenia nie będziesz narzekał, mamy takie czasy, że basiści chyba są najbardziej ześwirowaną na punkcie swojego brzmienia grupą muzyków, nie boją się eksperymentować i sięgać po najbardziej egzotyczne i nikomu nieznane rozwiązania.
Naprawdę BARDZO bym chciał, żeby nasz polski produkt stał się "drugim SVT-CL" basowego świata - wyznacznikiem brzmienia na następne 50 lat.
BOX z każdym rokiem robi ogromny krok do przodu, Mayones już stoi na równi z największymi gigantami. Do dzieła!
...cholernie łatwo jest zrobić jeden piec, napisać że jest zajebisty a później zabunkrować go u siebie albo w jakimś studiu, do którego wejście kosztuje normalnego szaraczka koło stówki (albo więcej) za godzinę.
To ludzie weryfikują czy dany sprzęt daje radę czy nie. Pozbawiając ludzi możliwości takiej weryfikacji - zamykając krąg testujących do bardzo wąskiego grona, albo w ogóle bunkrując piec u siebie w pracowni - możesz sobie całkiem bezpiecznie pisać o nim co tylko chcesz
Tu Ci uwierzą, bo tu darzony jesteś ogromną estymą - głównie za sprawą preampu, w przypadku którego zastosowałeś taką samą technikę. Później odpowiednio naładowani pojadą do S7 gdzie posłuchają i wszyscy przytakną, że piec jest niesamowity. Nikt nie będzie miał okazji usłyszeć jak piec chodzi w kapeli, bardzo wąskie grono - odpowiednio "przygotowane" do testu - będzie mogło go posłuchać w "sterylnych" warunkach studia.
Jeśli ten piec jest naprawdę taki zajebisty (a nie twierdzę że nie jest, nigdy go nie słyszałem więc o brzmieniu powiedzieć nic nie mogę), to może faktycznie warto coś z tym zrobić? Niech muzycy go zweryfikują, może faktycznie znalazłeś klucz do najbardziej rasowego basowego brzmienia na rynku. Wtedy na pewno na brak roboty ani wynagrodzenia nie będziesz narzekał, mamy takie czasy, że basiści chyba są najbardziej ześwirowaną na punkcie swojego brzmienia grupą muzyków, nie boją się eksperymentować i sięgać po najbardziej egzotyczne i nikomu nieznane rozwiązania.
Naprawdę BARDZO bym chciał, żeby nasz polski produkt stał się "drugim SVT-CL" basowego świata - wyznacznikiem brzmienia na następne 50 lat.
BOX z każdym rokiem robi ogromny krok do przodu, Mayones już stoi na równi z największymi gigantami. Do dzieła!