03-01-2012, 11:44 AM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 03-01-2012, 11:47 AM przez dr_kciuk.)
Z tymi procentami to taki przykład podałem.Nie zabieram głosu na temat wzmacniaczy na których grałem 15 min w sklepie tylko takich ,które miałem przez dłuższy czas
..Terrora ponad rok,mesa dwa lata,genz już ponad rok też...Zresztą na Magu też grałem,a było to kombo 300 wat na 4 dziesiątkach,bardzo przyzwoite jeszcze made in England
.Oczywiście ,że potencjometr może działać logarytmicznie lub liniowo
...Ale...postawiłem obok siebie terrora i mesę,paczki orange izobaryk SP212 i OBC115 .W sali wielkości średniego klubu przy gainie zachowującym jeszcze czyste brzmienie(jakieś 50%,jakiś pasywny instrument) rozkręcam terrora prawie na full.Obie paczki 8ohm,czyli razem 4,idzie pełna moc.Jest głośno ale szału nie ma.Może już jestem trochę przygłuchy ale spodziewałem się dużo wiecej.Paczki oranża mają niską skuteczność.Podpinam je do mesy.Gain podobnie gdzieś w połowie( oczywiście może być to słaby punkt tego testu,bo skąd wiadomo gdzie jest połowa).Wyłączona sekcja equalizacji.Juz przy połowie skali jest tak głośno jak przy oranżu.Dynamika?To oczywiście moja definicja
,ale przy mocniejszym pierdolnięciu z palca glośniki chciały wyskoczyć z obudowy.Bałem się bardziej rozkręcać niż na jakieś 60%.Wrażenia były takie ,że mesa wbiła oranża w parkiet.Nikt z obecnych nie miał wątpliwości.Było jeszcze kręcenie gainem w terrorze,podbijanie środka itd...Akurat ten tranzystor czyli M-Pulse i impulsiak Terror to zupełnie inna liga,a moc prawie taka sama
A co do tej czułości mastera to też mnie to trochę wkurza,szczególnie boli w zamkniętych,małych pomieszczeniach.
A piszę to też jako fan EMG tylko niestety tych gorszych





A co do tej czułości mastera to też mnie to trochę wkurza,szczególnie boli w zamkniętych,małych pomieszczeniach.
A piszę to też jako fan EMG tylko niestety tych gorszych
