UWAGA: ŻEBY NIE BYŁO - TAK, PRACUJĘ W BASSMENCIE, TAK, HANDLUJĘ LAKLANDAMI.
I naprawdę szczerze polecam Laklanda Skyline 55-01 (Chyba, że chcesz czwórkę - jest też 44-01 ale teraz nie mamy). Decha jesion, gryf klon, podstrunnica klon lub palisander - czyli sama klasyka. Do tego pasywne bartki, trójdrożny preamp (oczywiście rozłączany do pełnego pasywu - w takim ustawieniu ten bas brzmi najlepiej, wg mnie). Nie za ciężki, wygodny, dobrze wykonany, cena - wg mnie - bardzo ciekawa. A gada jak sam skurwysyn. Lub dwóch.
TO TYLE ODE MNIE JAKO PRACOWNIKA BASSMENTU I SPRZEDAWCY LAKLANDÓW.
Są jeszcze różne inne basiwa, które są godne zainteresowania. Zależy, jaki masz budżet. Warto np. obadać Sandbergi - bardzo fajne instrumenta. Są też Mayonesy Jabba - sympatyczna nowoczesna interpretacja Jazza... Naprawdę jest w czym wybierać na rynku. Sterlingów nie próbowałem jeszcze, niestety... Ale opcji jest mnóstwo.
I naprawdę szczerze polecam Laklanda Skyline 55-01 (Chyba, że chcesz czwórkę - jest też 44-01 ale teraz nie mamy). Decha jesion, gryf klon, podstrunnica klon lub palisander - czyli sama klasyka. Do tego pasywne bartki, trójdrożny preamp (oczywiście rozłączany do pełnego pasywu - w takim ustawieniu ten bas brzmi najlepiej, wg mnie). Nie za ciężki, wygodny, dobrze wykonany, cena - wg mnie - bardzo ciekawa. A gada jak sam skurwysyn. Lub dwóch.
TO TYLE ODE MNIE JAKO PRACOWNIKA BASSMENTU I SPRZEDAWCY LAKLANDÓW.
Są jeszcze różne inne basiwa, które są godne zainteresowania. Zależy, jaki masz budżet. Warto np. obadać Sandbergi - bardzo fajne instrumenta. Są też Mayonesy Jabba - sympatyczna nowoczesna interpretacja Jazza... Naprawdę jest w czym wybierać na rynku. Sterlingów nie próbowałem jeszcze, niestety... Ale opcji jest mnóstwo.