08-31-2012, 12:54 PM
(08-31-2012, 12:14 PM)Ange napisał(a): Posłuchaj TTR2 zamiast solowego Pilicha. Najlepiej Time52.
W tym wszystkim chodzi o swobodę wypowiedzi i świadomość instrumentu. Jak ktoś ma na tyle genialny mózg, że jest w stanie grać na czuja tak, żeby to miało sens ZAWSZE i nigdy (a do tego trzeba się przyznać przed samym sobą) nie gra bez uzasadnienia bądź pomysłu - gratuluję. Ja takiego muzyka jeszcze nie spotkałem, a z paroma gigantami miałem przyjemność chwilę na ten temat porozmawiać :)
+1
Wlasnie chodzi o ta swobode i swiadomosc. Zeby moc sobie np na chwile gdzies odjechac w nieznane, ale i moc wrocic spowrotem. Wszystko co robimy swiadomie niesamowicie nas rozwija. Mowie tu glownie o cwiczeniu swiadomym, nie automatycznym, oraz graniu. Czyli wlasnie jak najwiecej swiadomych zabiegow harmonicznych, melodii itd. A jak najmniej wyuczonych zagrywek, ktore z drugiej strony bardzo pomagaja rozwinac swoj wlasny jezyk, jezeli tylko swiadomie je przerobimy.
Nie chodzi tez o to zeby w ogole nie grac zagrywek. Zawsze lepiej zagrac na koncercie cos co Ci "odpala" niz probowac grac cos czego jeszcze nie przecwiczyles zbyt dobrze. Chyba ze sa takie okolicznosci i taki fun, ze akurat Ci wyjdzie :P Ale to juz na dluzsza rozmowe ;)