(08-31-2012, 04:57 PM)paluch1986 napisał(a): Trochę chaotycznie może napisałem, ale myślę, że rozumiecie o co mi chodzi. ;)
Nie zgodzę się. Jak nie włącze radia bo leci tam g... a jak juz włącze i leci tam g... to wyłączę.
Ludzie skoro włączają to znaczy ze chcą tego słuchać, inaczej by nie włączali, radia by nie miały słuchaczy i musiałyby puszczać inną muzę. Prawo rynku :)
Nie jest to do końca watek odbiegły od tematu bo to jak łatwo zrobić koncert bądź nie zależy również jaką muzykę się gra i jaka jest potencjalna publiczność.
Właściciel knajpy jak chce zarobić to nie patrzy się kto co gra ale aby przyszło jak najwięcej ludzi.
Czy śpiewają "majteczki w kropeczki" czy leci metalowa rąbanina różnicy nie ma.
Chyba ze sa to kluby "tematyczny" stylizowane na dany rodzaj muzyki. I właśnie w takich najlepiej szukać.
Jak się gra rock/metal to w "uniwersalnym" klubie muzycznym co w teorii gra wszystko ciężko się będzie przebić. Bo jednak inna muzyka tudzież "muzyka" ma większa popularność wśród ludu.
Cytat:Po prostu nienawidzę podejścia typu "słucham jazzu więc znam się na muzyce".
Albo "wszystko co nie metal, to gówno.
Ja tez nie gustuje w takiej napinance no ale umówmy się, jeżeli będę miał do porównania dwóch ludzi, jeden słucha jazzu a drugi disco polo czy inne pop-gnioty to uznam ze ten pierwszy ma nieco lepszy gust.
Wiem ze o gustach się nie dyskutuje ale można dyskutować co jest muzyka, a co jest "muzyka".
[EDIT By Burning] : w 'cafe meritorica' przestrzegamy zasad poprawnej pisowni, a ten post nafaszerowany był brakiem polskich znaków i błędami ortograficznymi.
Odbiegamy też trochę od tematu
"Believin' all the lies that they're tellin' ya
Buyin' all the products that they're sellin' ya
They say jump and ya say how high
Ya brain-dead Ya gotta fuckin' bullet in ya head"
RATM 1992
Buyin' all the products that they're sellin' ya
They say jump and ya say how high
Ya brain-dead Ya gotta fuckin' bullet in ya head"
RATM 1992