Zon - co z tymi basami w Polsce?

[Alfik]

Ciężko będzie wrócić do tematu, gdyż na 99 % nie znajdziesz tutaj nikogo, kto chociażby miał ZONa w rękach, nie mówiąc już o ograniu go z kapelą itp. Każdy będzie bazował jedynie na filmikach z YT, gdzie obsługujący się totalnymi wymiataczami, a nie zwykłymi grajkami. Co by kto nie napisał i tak by pozostawało kupowanie w ciemno, chyba że przejechałbyś się za granicę gdzieś, gdzie dorwać można byłoby jakiś egzemplarz, a pewnie i w innych krajach Europy wcale o taki bas łatwo by nie było. Idź na TB i tam pogadaj z ludźmi, bo jest paru właścicieli tych basów.

No więc na ten 1 % znajdzie się Alfik. Grałem na kilku zonach na targach we frankfurcie. Miałem bezpośrednie porównanie z Laklandami bo stoiska były obok. Zon to basy dla wyczynowców fusion. Selektywne i efektownie ale zimno brzmiące. Super do gry solo ale lakland w podobnym ustawieniu i równieżna pickupach bartolini brzmiał dużo bardziej mięsnie i tradycyjnie. Flażolety, akordy, szybkie granie szesnastek na bridge tam zon super mi się podobał. Jako bas na co dzień chyba wolałbym co innego. Wykonanie basówek super. Do rockandrolla chyba średnio się nadają choć pamiętam, że w judas priest kością brzmi to świetnie. Basy drogie ale jak ktoś jest wirtuozem solistą to warte tej kasy.