Cwiczenie na sucho vs pod piecem/sluchawkami
#5
Podpisuję sie pod powyższymi wypowiedziami. Ja celowo nie używam kompresora (choć czasem limiter mnie w headzie wygładza). Na próbie stoję możliwie blisko swojego nagłośnienia i analizuję dynamikę, szelesty, celowe i przypadkowe wybrzmienia czy dysonanse. Na sucho nie słychać połowy tego co na odpowiedniej głośności i dobrym nagłośnieniu. Są oczywiście style muzyczne, gdzie bas robi totalną siekę lub jest przepuszczony przez tyle efektów, ze co byśmy nie zagrali to "zabrzmi", ale chyba to jest poza tematem.

Na początku, po wstępnym samozachwycie, wydaje się człowiekowi, że na koncercie będzie większość ludzi, którzy albo nie rozróżniają basu od gitary, albo nie zwracają uwagi na bas, albo przychodzą tylko poskakać. Pomijam fakt, że niejednokrotnie na występ przychodzą lokalni bardziej lub mniej obeznani w sztuce muzycy. Często słuchacze ze słuchem "zerojedynkowym" (typu słyszę kiedy grają), potrafią powiedzieć czy muzyka jako całość była fajna czy nie, nawet nie wiedząc dlaczego. Może się okazać, że przez "krzywe" granie basisty ;)

Dobra, bo robię Tubasowi konkurencję ;)

PS. zaznaczam, że żaden ze mnie porządny basista i gram dość proste rzeczy, ale nawet przy takim plumkaniu dobrze zagrane dźwięki sklejają wszystko, a kiks potrafi położyć cały numer.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE: Cwiczenie na sucho vs pod piecem/sluchawkami - przez herp - 12-05-2012, 01:16 AM
RE: Cwiczenie na sucho vs pod piecem/sluchawkami - przez pinio - 12-05-2012, 05:57 PM

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości