02-09-2013, 02:00 PM
Flea to dla mnie przede wszystkim niebywały talent.
A skąd wiem, że talent?
Wystarczy obejrzeć którąkolwiek lekcję gry na basie przedstawioną przez niego.
On nie umie tłumaczyć, nie potrafi wyjaśnić tego co sam wyprawia z gitarą basową (w przeciwieństwie do np. Wootena, który genialnie umie wyklarować temat nawet dla takich jak ja czyli dla samouków bez wiedzy stricte teoretycznej w muzyce). Flea bazuje na swoich instynktach, emocjach, na tym co sam wypracował i co było czymś nowym w świecie grania na basie, dlatego tak ciężko jest mu to przekazać bo to wszystko oparte jest na jego osobistej "bajce basowej".
Oczywiście to nie przeszkadza wielu basistom kopiować jego stylu.
Ja osobiście zacząłem grać na basie właśnie przez niego (a raczej dzięki niemu) i do dziś zmagam się (o ile można to tak określić) z takim "syndromem stylu" podświadomie wstawiając zagrywki podłapane u niego na przestrzeni lat, kiedy się uczyłem grać na basie i byłem zakochany w jego graniu. Nie trawię tego co teraz nagrywają RHCP ale szacunku do Balzarego jako do muzyka i inspiratora nigdy nie stracę. Uważam, że to jest jeden z tych gości, którzy będą w basowym świecie pamiętani długo długo po ich śmierci (jak James Jamerson czy Jaco np.) i będą inspirować swoją grą wiele kolejnych pokoleń.
Do tego uwielbiam patrzeć jak on napawa się muzyczną energią podczas grania. Widać, że ten człowiek kocha to co robi całym sobą i że od 30 lat nie stracił tej miłości do grania.
Poniżej Flea nagrywający partie basu podczas sesji nagraniowej do płyty Mother's Milk.
A skąd wiem, że talent?
Wystarczy obejrzeć którąkolwiek lekcję gry na basie przedstawioną przez niego.
On nie umie tłumaczyć, nie potrafi wyjaśnić tego co sam wyprawia z gitarą basową (w przeciwieństwie do np. Wootena, który genialnie umie wyklarować temat nawet dla takich jak ja czyli dla samouków bez wiedzy stricte teoretycznej w muzyce). Flea bazuje na swoich instynktach, emocjach, na tym co sam wypracował i co było czymś nowym w świecie grania na basie, dlatego tak ciężko jest mu to przekazać bo to wszystko oparte jest na jego osobistej "bajce basowej".
Oczywiście to nie przeszkadza wielu basistom kopiować jego stylu.
Ja osobiście zacząłem grać na basie właśnie przez niego (a raczej dzięki niemu) i do dziś zmagam się (o ile można to tak określić) z takim "syndromem stylu" podświadomie wstawiając zagrywki podłapane u niego na przestrzeni lat, kiedy się uczyłem grać na basie i byłem zakochany w jego graniu. Nie trawię tego co teraz nagrywają RHCP ale szacunku do Balzarego jako do muzyka i inspiratora nigdy nie stracę. Uważam, że to jest jeden z tych gości, którzy będą w basowym świecie pamiętani długo długo po ich śmierci (jak James Jamerson czy Jaco np.) i będą inspirować swoją grą wiele kolejnych pokoleń.
Do tego uwielbiam patrzeć jak on napawa się muzyczną energią podczas grania. Widać, że ten człowiek kocha to co robi całym sobą i że od 30 lat nie stracił tej miłości do grania.
Poniżej Flea nagrywający partie basu podczas sesji nagraniowej do płyty Mother's Milk.
![[Obrazek: john-frusciante-flea-recording-mothers-m...8-1989.jpg]](http://stadium-arcadium.com/images/john-frusciante-flea-recording-mothers-milk-ocean-way-recording-studio-hollywood-1988-1989.jpg)
![[Obrazek: 2gsir0w.jpg]](http://oi59.tinypic.com/2gsir0w.jpg)