02-23-2013, 12:44 AM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 02-23-2013, 01:21 AM przez Marcin S.)
konserwatyzmu raczej. Ostatnimi czasy na talkbassie przyznać się do BadAssa to jak w środku Teksasu powiedzieć na głos, że jest się gejem-ateistą.
Bob z Albuquerque twierdzi że BadAss nic nie daje. Marcus i Geddy twierdzą że daje. Ja wiem że w swoim pierwszym basie zmieniłem aluminiowy mostek na mosiężny (dokładnie ten sam model) i różnicę słyszałem wyraźnie, nawet swym wówczas mocno niewprawnym uchem.
Nie twierdzę że BadAss jest lepszy niż zagięta blaszka, ale różnica jest. Można ją lubić lub nie. Ale upierać się, że zmiana masy, gęstości, konstrukcji głównego elementu trzymającego struny nie ma wpływu na brzmienie, to chyba bardziej ideologia niż doświadczenie.
Bob z Albuquerque twierdzi że BadAss nic nie daje. Marcus i Geddy twierdzą że daje. Ja wiem że w swoim pierwszym basie zmieniłem aluminiowy mostek na mosiężny (dokładnie ten sam model) i różnicę słyszałem wyraźnie, nawet swym wówczas mocno niewprawnym uchem.
Nie twierdzę że BadAss jest lepszy niż zagięta blaszka, ale różnica jest. Można ją lubić lub nie. Ale upierać się, że zmiana masy, gęstości, konstrukcji głównego elementu trzymającego struny nie ma wpływu na brzmienie, to chyba bardziej ideologia niż doświadczenie.
![[Obrazek: 17m.gif]](http://i195.photobucket.com/albums/z116/suchapicture/17m.gif)