Cytat:znajomość skali nie wyklucza znajomości akordów, to nie jest albo-albo
Przecież nie napisałem skale vs akordy, tylko akordy, approach notes i tensions (co daje nam nawet więcej niż typowe skale) ponad skale (nie przeciwstawnie)... Czyli stara szkoła jazzowego grania.
Polecam podesłane przeze mnie filmy przejrzeć.
I mały update
Cytat:Nawet to II-V-I, skąd weźmiesz prymy tych akordów jeśli nie wiesz na jakiej skali jest oparta tonacja utworu? Przecież stąd się to wzięło, drugi, piąty, pierwszy stopień skali. A coś trudniejszego, III-VI-II-V-I, itd? I skąd też wziąć to pojęcie o którym mówisz, czy akord jest diatoniczny do klucza? Przecież w tym celu należy wiedzieć, na jakich siedmiu - z dwunastu - dźwiękach zbudowany jest utwór czy jego dany fragment. I to właśnie, i nic innego, jest skala.
To wtedy skale tłumaczą tylko źródło używanej nomenklatury. Z punktu praktycznej i użytecznej harmonii podział Jeffa Berlina czy Charlie Banacosa na dźwięki akordów i "approach notes" jest IMO (i chyba nie tylko IMO :P) przydatniejszy (wyjątkami są pewnie takie formy jak jazz modalny - ale to też nie tylko same skale, np. jedną z metod improwizacyjnych Coltrane'a było nakładanie akordów na progresje, progresji na akordy, itd.).
Cytat:Najlepsze melodie powstają bardziej horyzontalnie, linearnie, na raczej sąsiednich dźwiękach skali.
Najlepsi muzycy to potrafią użyć wszystkich dwunastu dźwięków na każdym akordzie. :P Skale mają swoje zastosowanie w improwizacjach jako budowanie napięcia metodą "wypłaszczania" harmonii (był o tym chyba nawet ciekawy artykuł ostatnio w Magazynie Gitarzysta).