07-11-2013, 01:04 PM
Trzeba być Deaconem zapewne 
A tak serio - pamiętaj, że był to jeden z pierwszych egzemplarzy, jeszcze na długo przed przejęciem przez Ernie Balla... A one miały troszkę lepsze drewienko. Miałem porównanie - pograłem chwilkę na MM Bartka Królika. Przeokrutny bas, aktualnie produkowane StingRaye nijak się do niego nie mają.
Ale to już offtopic, wróćmy do wujka Johna. Straszna szkoda, że przeszedł na emeryturę - ale z drugiej strony wielki szacun, że umiał zachować się tak, jak się zachował. "Bez Freddiego to już nie Queen, dziękuję, nie interesuje mnie. Swoje zarobiłem, pora spędzić czas z rodziną." Nie wiem, czy takie sformułowanie pasuje do cafe meritorica (dlatego rzadko tu zaglądam), ale żeby tak się zachować trzeba mieć jaja. Szacun!

A tak serio - pamiętaj, że był to jeden z pierwszych egzemplarzy, jeszcze na długo przed przejęciem przez Ernie Balla... A one miały troszkę lepsze drewienko. Miałem porównanie - pograłem chwilkę na MM Bartka Królika. Przeokrutny bas, aktualnie produkowane StingRaye nijak się do niego nie mają.
Ale to już offtopic, wróćmy do wujka Johna. Straszna szkoda, że przeszedł na emeryturę - ale z drugiej strony wielki szacun, że umiał zachować się tak, jak się zachował. "Bez Freddiego to już nie Queen, dziękuję, nie interesuje mnie. Swoje zarobiłem, pora spędzić czas z rodziną." Nie wiem, czy takie sformułowanie pasuje do cafe meritorica (dlatego rzadko tu zaglądam), ale żeby tak się zachować trzeba mieć jaja. Szacun!