Zasłużony z pewnością, choć ja z IronMaiden i Harrisem wytrzymuję maks 3 minuty (jak mam dobry dzień). Są całkowitą przeciwnością tego, co lubię
Po pierwsze - brzmienie i artykulacja. Dla mnie katastrofa. Nie lubię walenia o progi, nierównego do tego (w sensie artykulacyjnym). Nie lubię harmonii ala Maideni, akcentowania na 1 i 3. No nie daję rady

Po pierwsze - brzmienie i artykulacja. Dla mnie katastrofa. Nie lubię walenia o progi, nierównego do tego (w sensie artykulacyjnym). Nie lubię harmonii ala Maideni, akcentowania na 1 i 3. No nie daję rady

Gram na nerwach.